Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

beatkaglamour

Zarejestrowani
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez beatkaglamour


  1. 1 godzinę temu, Aniechto napisał:

    Witam. Wiem, że długie ale naprawde potrzebuję rady, bo na matkę nie mam co liczyć. Jeżeli coś byłoby niejasne to dajcie znać a rozwinę. Z góry dziękuję.


    Chciałabym się upewnić, czy postępuję właściwie. Chciałabym uwolnić się od mojej matki. Matka była trzy razy w szpitalu psychiatrycznym z powodu depresji, a przynajmniej tak wtedy sądziłam. W trakcie moich prób (mniej i bardziej udanych) poskładania jakkolwiek życia. Brat trafił do Domu Dziecka. Ja musiałam wynieść się do przyjaciółki. Dałam się omamić ciepłymi słówkami, że z nią jest już w porządku, że bedziemy rozmawiać aby nie bylo "niedomówień" (tak nazwała wszystko co przez nią przeszłam, ale nie o tym teraz). Wróciłam do domu. A matka znowu po dwóch miesiącach przestała pracować, nie odzywa się do mnie już pół roku (nawet jednym słowem, nawet głową nie kiwnie). Głównie traktuje mnie jak powietrze, chociaż zdarza się, że mnie popchnie jak idzie. To ona musi przejść przez drzwi pierwsza. Kiedyś coś jej się nie spodobało i ciągnąc za włosy chciała rzucić mną na moje łóżko, biła mnie butem jak małą, nieposłuszną dziewczynkę. Fizycznie nie bolało. Opłacam mieszkanie i prąd. Wyjada moje słodycze zostawiając po 1 ciastku. Chciałam iść za pół roku na studia, odłożyłam na nie trochę pieniędzy. Dzisiaj odkryłam, że mnie okradła. Z 900zl zostawila mi laskawie 50. Nie mówiła jej gdzie dałam pieniądze, grzebała w moich rzeczach jak mnie nie było. Na moje pytania nie odpowiada. Oznajmiłam jej, że zamierzam za dwa miesiące się wyprowadzić (zero reakcji). I tu jest mój problem. Nienawidzę jej i martwię się jednocześnie. Martwię się, że jak ją zostawię to skończy na bruku lub umrze z głodu. Jednocześnie jak wracam z pracy nachodzą mnie straszne myśli. Mimowolnie wyobrażam sobie jak atakuje mnie nożem albo bije, rozbija kubki. Chociaż nigdy nie było czegoś tak mocnego. W dzieciństwie nigdy nie podniosła na mnie lub brata ręki. Nie panuję nad tym, boję się, że nigdy się nie uwolnię i do końca jej dni będę z nią związana. W końcu jak jeszcze rozmawiała, to wspominała ile to ona poświęciła dla nas. Dobrze robię wyprowadzając się? Ona prawdopodobnie nie pójdzie do pracy ani po żadną zapomogę do MOPS'u. Zostanie z niczym. Czy może muszę to wytrzymywać i czekać nie wiadomo na co? Pomocy...

    Za ten incydent z ciastkiem, wytoczyłabym pozew Twojej matce

    • Haha 1

  2. 59 minut temu, denzz napisał:

    Uczę się pisać od nowa prace dyplomową - strasznie mi się nie chce za to zabrać 😞

     

    Może znacie jakieś dobre książki do przeczytania przed pisaniem pracy magisterskiej? 

    W Twoim przypadku odnośnie tematu na jaki piszesz pracę magisterską poleciłbym Tobie "Dom nad Rozlewiskiem"


  3. Dnia 26.01.2021 o 12:54, sebastian.rogalski napisał:

    Jakie musze spełniać wymogi, żeby pracować w księgowośi? 

    Ktoś może doradzi mi coś na ten temat? Nie chce iść na studia, myślę bardziej o jakichś dobrych kursach certyfikowanych. 

    Wystarczy krótki kurs


  4. Dnia 27.01.2021 o 19:20, Anton napisał:

    Przechodzę obecnie załamanie nerwowe, nie mogę liczyć na żadną pomoc , mieszkam w Opolu , nie spożywam alkoholu,nie jestem narkomanem po prostu straciłem wszystko i nie mogę się pozbierać , mieszkam obecnie na dworcu PKP Opole,nie wiem jak długo tutaj jeszcze wytrzymam,są tutaj bezdomni tylko że im jest jedno w głowie alkohol oraz inne środki odurzające osobiście nie mogę na to patrzeć , byłem w dwóch szpitalach w Opolu z obawy o swoje zdrowie, za pierwszym razem dokładnie mnie zbadali na serce i nic złego nie wyszło miałem tam też robiony test na Covid emwyszedł ujemny czyli nie mam ,bardzo chciałem się przenocować w normalnym łóżku i przespałem się tylko dlatego że Lekarka domyśliła się że nie mam gdzie mieszkać, ponownie Wróciłem na PKP bardzo jestem przygnębiony i załamany pisząc tego nie okaże jeden ja wiem jak się czuję, jestem bezdomny i jedynym moim plusem jest to że nie piję i nie ćpam,mam ubezpieczenie FNZ Jednak dłużej tego nie wytrzymam biję się udać do szpitala w Opolu ul Wodociągowa ponieważ z tego co słyszałem wszystkich mierzą tak samo zarówno narkomanów upośledzonych jak i pijaków , moje nerwy są już tak zdruzgotane że nawet nie chce mi się myśleć. Proszę mi pomóc.Antoni. BŁAGAM O DOM STARCÓW dla mnie 

    Ps Urodziłem się w 1970 r , nie stać mnie na dom starców Jednak tam zaznał bym spokoju którego nie mam od długiego czasu , wiele ludzi pomaga mi pisząc jednak tylko ja jeden wiem co czuję , dlatego proszę tych bogatych ludzi o pomoc o Dom Starców dla mnie obojętnie w jakim mieście nie ma mi kto pomóc , Dobro i zło to taki coś że zawraca niekiedy prędzej niekiedy później jednak zawsze wraca.....

    Człowieku jeżeli nie walisz ściemy to zrób jakąś akcje udawaj chorego albo idź do psychiatry i udawaj świra to zostaniesz wysłany do psychiatryka, a tam masz wyżywienie w zaszadzie to wszystko czego ci do życia potrzebne nawet opieke


  5. 4 minuty temu, brokencat87 napisał:

    jak najbardziej! moje kryteria wyboru to to, jak on się prezentuje w internecie, czy rozumiem, jak pracuje z klientami z jego opisu, na czym polegają te szkoły (jeśli nikt mi osobiście nie polecił). jeśli umawiamy się telefonicznie to można o coś dopytać i sprawdzić czy jest komunikatywny - potem jeśli nic mi nie przeszkadza pou, to bym się nie zastanawiała, ale przerwałabym sesję bez zrywania kontaktu. jeśli bym miała zarzuty, ale zmiana by mnie satysfakcjonowała - to na dzień dzisiejszy poszukałabym w sobie powodów, ale większość osób tego nie potrafi to umiejętność, którą nabyłam. no i na pewno bym to otwarcie powiedziała. i wtedy terapeuta na poziomie być może nawet wskaże co mogłabym dalej robić  z poziomem, jaki osiągnełam.

    x

    Polecam przeczytać kilka książek dot Psychoterapii i samo powinno przejść, przyjemne z pożytecznym.

    x

    fajnie, możesz polecić jakieś tytuły? nie rozumiem tylko sformułowania "samo powinno przejść" - co powinno przejsć, poza tym uważam, że nie powinno! powinno zostać przepracowane 😉

    x

    I nie słuchać tych głupot które wypisują ci dziewczynki z borderlinem, które idą do psychiatry i dostają xanax, dziękuje i pozdrawiam

    x

    nie znam tego leku (psychoterapia a leczenie czegoś to dwie różne sprawy, terapia może, ale nie musi pomagać akurat chorym), znałam osoby z tym zaburzeniem, dziecka żadnego nie znam z zaburzeniem. w dzieciństwie i okresie nastoletniości można mieć objawy chorób i zaburzeń, które nie objawią się w pełni w dorosłości, choć nie należy ich też bagatelizować

     

    No tak patrząc na dystans to błędne koło. Skoro po 8 latach występuje taka sytuacja, to nie ma to najmniejszego sensu. Przepracować? Z takim podejściem będzie całe życie prowadzona za rączke przez "terapeutów" którzy wiedzą lepiej jak funkcjonuje jej umysł. Każdy jeden jest bardzo indywidualny. Co do książek każda jedna ze słowem klucz psychoterapia jest na miejscu, bo w każdej znajdziesz to samo, a w tym przypadku chodzi o terapie poznawczą. Brokencat niestety muszę Cię zmartwić, ale ksiązki naukowe są głownie pisane według utartych schematów, a nie tak jak Dom nad rozlewiskiem. 


  6. 9 minut temu, brokencat87 napisał:

    1. terapia jest właśnie przede wszystkim dla zdrowych osób

    2. w terapii właśnie skupiasz się na sobie, to że autorka z winy terapeutki, bądź swojej, skupia się na osobie terapeutki to nie znaczy, że to jest norma. choć nadal uważam, że to przejściowy problem

    Musisz wiedzieć, że terapeuta to również człowiek i pomimo tego dyplomu, który o kant dupy można rozbić być niekompetentny, Polecam przeczytać kilka książek dot Psychoterapii i samo powinno przejść, przyjemne z pożytecznym. I nie słuchać tych głupot które wypisują ci dziewczynki z borderlinem, które idą do psychiatry i dostają xanax, dziękuje i pozdrawiam


  7. 1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

    Niech spada,  mnie ciężko obrazić 😘

    A Ty roksanka tak osobiście co uważasz  w takich tematach jak wzbudzanie zazdrości przez kobiete np poprzeż puszczanie się z innymi facetami mając partnera. Wiedząc, że to cecha głęboko zakorzeniona w kobiecie i każda taką posiada w sensie puszczalstwo jako taki racial skill nabyty już na starcie przy odziedziczeniu płci żeńskiej


  8. Dnia 25.01.2021 o 16:16, Exzona napisał:

    Kopiuję tutaj, bo chyba tutaj prędzej będzie odzew.

    Życie. 

    Tak więc po burzliwym I toksycznym związku trwającym rok taka niespodzianka po rozstaniu. Poinformowałam go I cisza. Dodam, że z wynikami badań i testów wiadomość była. Jak można nie powiedzieć nic, absolutnie nic, jeżeli Twoja ex partnerka , którą jeszcze parę tygodni temu się "kochało" informuje o ciąży?? Dodam, że chyba ma bordeline, bo w związku nie wytrzymałam z powodu emocjonalnych hustawek I chorobliwej zazdrości...Jak można rozumieć milczenie??? Mam Cię w dupie??! Ja się więcej nie odezwę, tylko mnie to męczy...Dodam, że stare konie jesteśmy, a nie małolaci 

    WNiosek o alimentacje nic nie da, spotykaj się z innym publicznie i zobacz jak zareaguje 😉

×