Odezwał się do mnie facet z którym nie miałam miałam kontaktu od jakis 9 lat. Pozalismy się kiedyś w pracy, jeździliśmy razem do pracy, przyjeżdżał po mnie. Ja wtedy byłam panna a on miał żonę. Trochę flirtowalismy jak to facet z kobietą na jednym wyjeździe z pracy zbliżyliśmy się do siebie, trochę buziaków i przytulaskow. Później powtórzyliśmy na innej imprezie ale ciągle wiedziałam że ma żonę. Później poznałam mojego eks męża, ślub, ciąża i odeszlam z pracy. Nie mislimy kontaktu przez jakieś 9 lat. W grudniu koleś się do mnie odezwał. Już wcześniej wiedziałam że się rozwiódł z pewnych źródeł. Ja też już jestem po rozwodzie. Spotkaliśmy się w grudniu i styczniu 3 razy. Doszło do zbliżenia, poprostu kontynuacja flirtow z przeszłości i nas poniosło. Oboje to czulismy. Codziennie do mnie pisał lub dzwonił, mile słowa i jakieś plany z jego strony. Nagle któregoś dnia milczenie. Nie wiem o co chodzj. Napisałam raz, cisza. Napisałam drugi dalej cisza. Powiedziałam sobie do 3 razy sztuka. Napisałam i 3 raz odezwał się ze ma ciężko czas i musiał się odciąć od wszystkiego. Więc powiedziałam że nie będę się narzucać i jeśli będzie potrzebował pomocy lub pogadać to żeń może na mnie liczyć. powiedział że nie narzucam się i że musi sobie poukładać wszystko. Napisałam następnego dnia też odpowiedział. Stiwerxzilam że na serio nie będę się narzucać i więcej się nie odzywałam. Z jego strony również cisza... Nie wiem czy ogólnie olać sytuację czy jakoś próbować się do niego dobijać. Wcześniej to on inicjował spotkania, był zainteresowany. Twierdził ze jestem mu bliska. Mówil że tęskni. A teraz nagle cisza w eterze... Nie wiem czy coś robic w tym kierunku... Ogólnie parę razy się zawodziłam na facetach, za dużo oczekiwałam i za mało dostawałam. Trafiałam na ...i. Moje małżeństwo te żnie było udane. Chciałabym poczuć wkoncu że komuś na mnie zależy... Chcę żeby się ktoś postarał o mnie.... Czy to tak dużo... Eh