Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewelina 3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Ewelina 3

    Zostałam sama

    Naprawde dodało mi to otuchy i stwotworzyło zalążek nadziei na lepsze jutro. Boję się, że zostanę sama, że.nikogo już nie poznam, że nie zdążę już mieć dzieci... Wiem, w jak czarno zapowiadajacym się związku byłam, zdaje sobie sprawe, ze jest duza szansa, ze zakonczylo by sie to rozwodem- ale mimo wszystko kochallam tego człowieka i prze,team rozstanie... Czas zaciera źle wspomnienia, uwydatnia dobre,dlatego tak jest mi ciężko się pozbierać... Nie spodziewałam się, że rozstania są.takie bolesne
  2. Moje życie straciło sens. Przez 6 lat byłam w związku, było roznie-raz lepiej raz gorzej. Po 3 latach Łukasz mi się oświadczył i przyjęłam oświadczyny. Zaplanowaliśmy datę 4.07.2020 r. Sto razy pytalam sie go, czy jest pewien tej decyzji... Chcial dzieclo przed slubem. Ciagle nalegal na sex i grozil, ze pojdzie na .... Mowil mi, że jestem nic nie warta. Byłam zdenerwowana tym, bałam się ślubu, nie spałam po nocach i płakałam. Rozwazalam rozstanie, jednak bardzo go kochałam... To był poprostu stres przedslubny... Łukasz był kierowca ciężarówki, nie było to cały tydzień, wracał na weekendy. Bardzo chciał, żebyśmy po ślubie zamieszkali z je do tata i starszym bratem-starym.kawalerem. Jak to by wyglądało? Miała bym im chyba prac, sprzątać, gotować i nosa z domu nie wychylic. Jestem z zawodu inżynierem budownictwa, mam dosyć dobra pracę. Pracę, do której musiała bym z Łukasza rodzinnego domu dojeżdżać 70 km... To nic- byłam w stanie zmienić ja. Problem.pojawil się, gdy okazało się, że w okolicy, gdzie.mieszka.Lukasz zupełnie nie ma możliwości znalezienia pracy w.moim zawodzie.... To są tereny rolnicze, owszemnjest miasteczko 20 km dalej- 15 tyś mieszkańców, kilka marketów i to wszystko.... Musiałabym dojeżdżać do pracy do Warszawy 65 od-do znaku Warszawa mu jasności, lub do mojej starej pracy 70 km.... Do tego mieszkanie z teście bez meza kierowcy i wszystkie obowiazki domowe na mojej głowie-na to liczył tesciu... Byłam przerażona... Nie potrafiłam sobie poradzić, myślę, że miałam depresję. Ale kochałam narzeczonego ponad życie. Wszystko bym zrobiła dla niego i próbowałam zaakceptować sytuację. Narzeczony nie chciał ruszyć się z do.u rodzinnego nawet na centymetr. Próbowałam negocjować, rozmawiać, znaleźć kompromis. Odpowiadał mi, że.mysle tylko o sobie i że nic nie warta jestem.jako kobieta. Nie chciałam być kura domowa, a nie wiem jak takie dojazdy miała bym połączyć z zajmowaniem się domem, opieka nad dziećmi i tym, że mąż byłby weekendowy i niechetny do żadnych prac domowych.... Zaczęły się kłótnie i ciche dni. W końcu powiedział, że mnie już nie kocha i to jest koniec. Zostawil mnie 2 miesiące przed slubem w wieku 30 lat z uszyta suknia ślubna i 10 tysiącami wydanymi na organizację wesela. Czuje się jak śmieć, jak totalne zero. Nie radzę sobie sama że sobą. Jestem zakochana, porzucona, zaplakana. Po dziś dzień nie umiem.o nim zapomnieć, codziennie płacze i nie mam nadziei na lepsze jutro. Jestem załamana. Mam totalnego doła. Mam 31 lat, jestem sama, nie mam męża, nie mam dzieci, nie mam nikogo. Mam za to złamane serce i depresję. Nie umiem się podnieść...
×