wisnia90
Zarejestrowani-
Zawartość
46 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Od konca marca cale dwa tygosnie dzien w dzien ze mna pisalas, poswiecajac codziennie mi wiele godzin.. udowodnilas ze to wlasnie Ty.. a teraz sie wykrecasz...
-
Siedzialas. Tylko dlaczego tak na sile nie chcesz sie przyznac... przeciez to nic zlego..
-
Ona majaczy. W dodatku twierdzi, ze jestem jakims Arturem...
-
A ty nie jestes smieszny tylko zalosny
-
Musisz nadal klamac?
-
A Ciebie ku.r.w.a mać ktos pytal o zdanie?
-
Nie "źle" poniewaz, Jej na powaznie zalezalo i to bardzo powaznie... A teraz sie wykreca... tylko nie wiem dlaczego..
-
Gdybym klamal nie znalbym wszystkich szczegolow tamtej rozmowy i nie znalbym dokladnej daty kiedy to bylo, oraz mniej wiecej przybliżonej godziny...
-
Nawet z dumą przyznalas mi sie, komu sie o tym pochwalilas...
-
I po co klamiesz, skoro mi tak powiedziałas?
-
U mnie w salonie, siedzac na kanapie powiedzialas mi tak prosto w oczy. To zaden wstyd. Nie wiem dlaczego udajesz i sie wykrecasz..
-
Tak, wlasciwy. I sama tak mi powiedziałaś z radoscia na buzi
-
Moze i masz racje... dobrze lecz jak mam okazac Tobie to co czuje, jesli od mesiecy unikasz mnie?
-
A mowilas mi (zapewne pamietasz kiedy), ze jestem tym wlasciwym... i pamietasz zapewne rowniez komu pochwalilas sie o tym...
-
Jak w takim razie mam udowodnic Tobie, ze nie klamie? Hmm ?