Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roul514

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Chodzi o to, że jestem w takiej trochę nietypowej sytuacji. Jestem zakochany w pewnej dziewczynie w której nie byłem od samego początku zakochany. Zaczęło się tak trochę chamsko, bo na początku to była dziewczyna mojego znajomego, zerwali ze sobą. Mojemu znajomemu nie za bardzo się to spodobało, że ona z nim zerwała, dlatego chciał też jej trochę dokopać. Przedstawił mi taką propozycję w której miał mi zapłacić za to, że ja ją poderwę, rozkocham w sobie, a następie rzucę, na początku się nie zgodziłem, ale dobrze mi za to zapłacił, a mi kasa i tak by się przydała, więc po dłuższym namyśle postanowiłem się na taki układ zgodzić. Udało mi się ją oczarować i poderwać, na początku przyznaje, że robiłem to z pobudek czysto finansowych, a nie dlatego, że ona serio mi się podobała, prawdopodobnie gdyby nie ta propozycja to bym nawet jej nie próbował podrywać. Problem zaczynał pojawiać się wtedy, że m dłużej z nią zacząłem przebywać tym zacząłem się zakochiwać naprawdę bez żadnej najmniejszej ściemy i w sumie nie chciałem z nią zrywać. Dowiedziałem się też od niej dlaczego tak naprawdę z nim zerwała, no okazuje się, że to była w 100% jego wina, po prostu ją ignorował i miał ją tak naprawdę gdzieś. Tydzień temu przespaliśmy się ze sobą, postanowiłem po tej nocy powiedzieć swojemu znajomemu prawdę, że zrywam ten durny układ i oddaje całą kasę. Niestety nie przyjął tego z aprobatą zaczął grozić, że jak z nią nie zerwę teraz to pokaże wszystkie nasze wiadomości które pisaliśmy. Spełnił swoją groźbę, po czym moja dziewczyna ze mną zerwała. Powiedziałem jej prawdę, że na początku rzeczywiście podrywałem ją dla kasy od jej byłego, ale z czasem naprawdę się w niej zakochałem i chcę z nią być na zawsze. Niestety, ale nie chciała mnie nawet słuchać, kazała mi wyjść i nie wracać. Spróbowałem wczoraj jeszcze raz do niej zagadać z kwiatami, niestety ale też to nie pomogło, zapytała mnie głupio "Ile mój były zapłacił Ci za to przedstawienie ?" powiedziała, że drugi raz się na to nie nabierze, ale też powiedziała coś co daje światełko w tunelu, czyli "Jeżeli naprawdę aż tak się we mnie zakochałeś, musisz to jakoś wiarygodnie udowodnić"
×