Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lilipa30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lilipa30


  1. Więc tak, troszkę mnie tu nie bylo ale mialam wojne :). Szukam mieszkania. Olalam całkowicie tamto mieszkanie. Najśmieszniejsze jest to ze Mój Facet jest obrażony całkowicie o to. 🤔 Wczoraj byla awantura o to. Nie wytrzymałam i powiedziałam że przecież co Ja mam do tego mieszkania i że chce Swoje własne a nie bede mieszkax na klatce (juz mnie wyprowadzil z równowagi) więc uslyszalam w nocy ze jestem strasznie hamska i on mnie nie poznaje. Skończyło sie finansowanie i zastanawiam sie czy Go nie spakować. Tak jak mi radziliście zaczelam myśleć o mnie i swojej przyszlosci. Powiedzial mi ze zobowiazal sie placic kredyt za to mieszkanie a Ja mam wielki ból o to. 

     

     

     


  2. Po prostu ta wojna trwa od pol roku. Chciałam mieszkanie i usamodzielnic sie to nie bo on i Jego Matka sie wtraca i glupie rady dawali bo dojna krowa by sie skończyła. Teraz na obecna sytuację mam swoja działalność mała ale mam więc dbam i pracuje, a nie chce tego zostawiac bo on ma jakieś fochy w nosie. Bo mu zle tu mieszkać. Kiedyś zaproponowałam mu remont tego mieszkania przy Jego Mamie, bo wiadomo mlodzi inaczej by chcieli. Niestety Jego Mama zakazała jakis zmian itp bo przeciez jest ładnie. Wtedy tego nie widziałam, teraz dochodzi di mnie to w co sie pakowalam


  3. Az sie boje ta kartkę wziac do ręki. Jemu jest wygodnie, bo nic nie robi w domu bo stwierdza ze ma swoje mieszkanie i tam bedzie robił, ciagle pretensje ze nie myślę o Naszym związku, że nic nie robie przyszłościowego a on sie poświęcił dla mnie bo mieszka z rodzicami a on przeciez ma mieszkanie. A Ja nic nie robię. Myślałam o swoim mieszkaniu juz wcześniej ale i Jego Mama i On mi gadali że to glupi pomysl bo kto mi da kredyt i ze mnie nie stać na to. Bo oni placa za to mieszkanie i wystarcxy a Ja dalan sie jak ...ka zmanipulować. 


  4. 7 minut temu, Bimba napisał:

    Do tej pory byłam przekonana że facet jest jedynakiem.

    A teraz to już się tu nic kupy nie trzyma - on spłaca kredyt za mieszkanie które będzie kiedyś do podziału z rodzeństwem???

    Tym bardziej nie rozumiem dlaczego twoi rodzice go utrzymują.

    Niby facet głupi, A jednak kto tam wie jak jest naprawdę.

    Policzcie ile kasy sobie zaoszczedził żyjąc od dwóch lat na garnuszku dziewczyny!

    Ciekawe czy jego rodzeństwo też tak sępi po ludziach - dobry sposób żeby się majątków dorabiać na cudzych targach udając zwiazki!

    Rodzice nie utrzymują bo to ja dokładam sie do rachunków itp i zakupy tez robię Ja. Z tego co wiem rodzeństwo jest samotne.  Kiedy stracil prace utrzymywałam go pół roku i było ok. A jak mu postawiłam ultimatum ze przeprowadzimy sie jak j tak sie upiera ale musze zrezygnować z pracy i szukac nowej to stwierdził ze ladnie sobie to wymyslilam. 


  5. 51 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

    To jest następna ciekawa kwestia ... 🙂

    ale nie będziemy jechać autorce , nie każda chce mieć pierścionek zaręczynowy i bajkowy ślub ..... bo po co komu teściowa na głowie ? To tylko zbędne formalności

    Napisalam żeby przykuło uwagę 😊 bo pisac Mama mojego faceta.. To za długo, a tu sie zgodzę z tym ślubem 😊 co do jedynaka nim nie jest bo ma rodzeństwo. I tu kolej e gęby do podziału niestety. 


  6. Dziewczyny, Ja ost stwierdziłam mu ze jak nie chce sue wyprowadzic a on uparl sie tak na to mieszkanie yo albo ma sie wyprowadzic Jego Mama albo z dnia na dzien wynajmujemy mieszkanie to niech Mama sama sobie płaci za wszystko. To mowi ze Tylko ja mam pretensje ze ona tam mieszka, ze on nie widzi problemu. Dzieciak od cyca nie oderwany! Stwierdza ze to Ja nie potrafie oderwac sie od rodziców i tam zamieszkać tylko gdzie. Wszystkie szafy sa zajete jej rzeczami juz w dwóch mieszkaniach to gdzie do piwnicy? Ale Ja nie szanuje ich. 


  7. Przed chwilą, Bimba napisał:

    A ty dalej winisz jego matkę?

     

    Tak, rozmawialam z nią i mowilam jej rok temu ze na wakacje chcemy rzeczy wrzucac itp. A ona ze teraz na to gotowa nie jest ze musimy poczekać, ciagle cos. Teraz juz przestalam interesować sie kompletnie i juz nie rozmawiam z nią bo ile mizna mowic to samo i slyszec coraz lepsze wymówki. 


  8. Coś czuję ze to poczatek konca. Najpierw mówiła ze remont robi tego swojego mieszkania, potem ze musi kupic lodówkę, potem cos jeszcze.. I non stop cos wiec ja czekałam a potem zaczal na mnie sie wyzywać ze to przeze mnie my tu jesteśmy bo prawka nie mam i dlateho. Mam wrażenie ze nawet jesli bym juz w ręku miała to prawko to znowu by coś wymyslila a Moj by na to przystawał bo w końcu Mama. 


  9. Prawdopodobnie skończy sie na Tym ze on sie wyorowadzi bo Ja nie wytrzymam. Ile mozna czekac. A on uwaza ze wszystko jest ok, i ze musze prawko zrobić, wiec jestem w trakcie robienia. Ale te jego dogaduszki ze on tu mieszkać nie chce, ze on ma gdzue mieszkać, że prac ma gdzie i nie musze mu prac


  10. 18 minut temu, Bimba napisał:

    A tak na marginesie - 

    Skoro masz pieniądze (pisałaś że chcesz, spłacić jego matkę) i dobra pracę czemu sama nie weźmiesz kredytu na własne mieszkanie a chcesz się wpychać w cudzy?

    Chcialam z nin mieszkać a dwoch kredytow nie damy rade spłacać a prawie całą jego pensja idzie


  11. Więc podejrzewam ze chciala miec dwa mieszkania a ze nie stac ja na kredyt zeby w krotkim czasie to splacic wkręciła Mojego Chłopaka a on sie zgodził. Ja nie mialam wplywu na kredyt bo jeszcze się nie spotykaliśmy. Wprowadzić sie na stale nie moge na razie bo mam dobra prace a moj chlopak niestety ciagle zmienia i nie namy tej stabilizacji. Powiedziałam mu kiedys ze ja bede szukac pracy innej i moge zwolnic sie z dnia na dzień zeby si3 wyprowadzić ale musi mnie utrzymac jesli tak mh sie spieszy to stwierdził ze dobrze sobie to wymyśliłam. Niestety on patrzy tylko na Mame mam wrażenie, ona tez byłaby zadowolona jakby synek Sam wrocil. 


  12. Oba mieszkania sa w tym samym bloku i zajmuje je obydwa. Nie mam co pracować nad sobą bo umowa byla inna. Jak zaczelam sie z nim spotylac to juz mial ten kredyt z Mama. Chciał am ją splacic i kredyt przepisac na nas i rozciągnąć na mniejsze raty. Nie zgodzila sie bo powiedziała ze ona chve nam pomóc. 


  13. Wiem o tym ze tak na prawdę to mieszkanie nie będzie nasze. On splaca z Mama kredyt i to duzy. Nie mieszkamy tam bo ona tam siedzi. Są jej rzeczy i wszystko a ma mieszkanie w tym samym bloku. On nie widzi problemu, jeszcze wyzywa sie na mnie ze tu mieszkamy a nie tam tylko Ja sie go pytam czy na jej głowie mamy mieszkać? On stwierdza ze mam sama ją wyrzucić jak tak mi przeszkadza. 

×