Załamany 43
Zarejestrowani-
Zawartość
659 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Załamany 43
-
nie sądzę
-
Właśnie nie wiem po co tu przyszedłem
-
Otóż to.
-
No oczywiście że z jej strony to nie była miłość. Powiedziałem ci już. Ona nie wie co to miłość
-
Do tego trzeba mieć odwagę. A nie powiedziała bo nic nie wymyśli. Żadnej krzywdy jej nie zrobiłem
-
Wiesz co mi powiedziała na samym końcu gdy jej powiedziałem że bardzo ją kocham? "Jak mnie kochasz to daj mi spokój" Czy takie słowa wypowiada ktoś normalny? Gdyby ona do mnie powiedziała że bardzo mnie kocha to nigdy bym nie wypuścił Jej z rąk niezależnie od tego czy ja bym ją kochał czy nie.
-
Oczywiście ma Pani słuszną rację. Zgadzam się z tym. Ja jednak uważam że nie ma rzeczy niemożliwych są tylko trudne do wykonania. Jeśli się czegoś bardzo chce to wszystko da się zrobić. Problem w tym że walczyć o nią chciałem tylko ja. Dlaczego? Bo ją kochałem. Ona walkę miała głęboko w tyle. Dlaczego? Bo mnie nie kochała. Niestety sam to ja sobie mogłem walczyć. Co najwyżej z wiatrakami. Do tanga trzeba dwojga ludzi. I oboje muszą chcieć. A co do miłości to uważam że ta kobieta niestety nie wie co to miłość bo gdyby wiedziała nie pozwoliła by mi odejść.
-
A co to tylko faceci be...a baby są cacy?
-
Hmm... mądrze prawisz. Z chęcią bym Ci za to polał. A co do jej walki o mnie kiedyś tam...nie wierzę w to i nie uwierzę. To się nie wydarzy
-
Skoro mnie nie kochała to czemu nie powiedziała mi tego? I czemu nie podała powodu rozstania? To chyba nie fair. Nie sądzisz?
-
Dla mnie wystarczająco dużo
-
Mam ci wkleić jeszcze jedno zdjęcie? To w avatarze nie wystarczy? A może chcesz nr tel
-
Szacunku to ja do niej zawsze miałem aż zbyt wiele. Ale pytam się gdzie nagle podział się jej szacunek do mnie? Uleciał jak czarownica na miotle? Wielokrotnie po rozstaniu mówiłem Jej że ją kocham i nadal chcę z nią być a ona miała to w dupie. Więc komu do kogo brakuje szacunku? Gdyby miała serce i odrobinę sumienia nie pozwoliła by mi odejść. Proste
-
Naprawdę uważasz że wyleczenie się z kogoś z kim było się kupę czasu i kogo się kochało to takie...mówisz i masz?
-
Oczywiście że się wiele wydarzyło. I dobrych i złych rzeczy. Bo takie jest życie które nie składa się z samych dobrych rzeczy. Zdarzają się i te złe ale bierze się je na klatę i idzie dalej. I złe rzeczy w związku to nie jest powód do zakończenia związku. A co do naszego rozstania to nie uważam że dobrze się stało. Uważam że to nie musiało się tak kończyć. Życie to nie czekolada że każdemu ma smakować
-
Co ma zrobić? Przede wszystkim to nie ja tylko ona musi się ogarnąć. I zadać sobie jedno zajebiście ważne pytanie. Czego ja od życia chcę...? A potem niech zacznie to robić. I przede wszystkim niech na bok odsunie rodzinę i wszelkiej maści doradców od siedmiu boleści i zacznie żyć własnym życiem. A jak tego dokona zaprasza mnie ponownie do swego życia i żyjemy oboje jak dwa pączki w maśle. Ale aby to zrobić trzeba mieć jaja i mózg których na chwilę obecną jej brak.
-
Mnie również by to wystarczyło. Szkoda że nie dała mi szansy nawet na więź.
-
Oczywiście że ma prawo. Nie odwzajemnia moich uczuć bo nigdy mnie nie kochała. Istnieje różnica między miłością a zauroczeniem. Miłość nie mija natomiast zauroczenie tak. Szkoda że ta kobieta teraz ma w dupie to jak podle się przez nią czuję. A czy nie jest winna to można by dyskutować. Ja uważam że jest winna.
-
Mnie osobiście szczęście daje ukochana osoba obok mnie....drugiemu szczęście daje kupa kasy a jeszcze innemu samotność. Każdy różnie rozpatruje temat szczęścia. I wcale kobieta która się ze mną rozstała nie musiała mnie kochać. Uważam że byłem potrzebny jej a ona mnie. Oboje byliśmy sobie potrzebni. Może kiedyś to zrozumie
-
Istnieje sex bez uczucia
-
Nie zamierzam gnuśnieć w samotności bo samotność nie dla mnie...i dlatego szukałem kobiety a że trafiła się taka a nie inna to wina losu a nie moja
-
Masz rację. Dziękuję. A co do samotności to za bardzo mnie nie interesuje. Gdybym chciał być sam nie było by mnie dzisiaj tutaj z powyższym tematem. Ale być może limit szczęścia u mnie minął i na dalszą część życia Bóg przewidział dla mnie trochę nieszczęść bym doświadczył jak to jest być nieszczęśliwym
-
Myślisz że to takie proste aby 43 latek znalazł sobie dziś jakąś kobietę która odwzajemni Jego uczucia
-
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciał. Do mnie nie dociera to że po roku czasu po tym wszystkim co się ze sobą przeżyło można nagle ot tak sobie pozamiatać kimś jak szmatą. Ja bym nigdy jej tego nie zrobił.