Załamany 43
Zarejestrowani-
Zawartość
659 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Załamany 43
-
-
Ja pier....Cyrk. W dyni młyn
-
Witam. Mam 43 lata. Przed świętami Bożego Narodzenia rozstałem się z kobietą (46 lat wdowa dwóch dorosłych synów) Po roku wspólnego bycia razem nagle zaczęły się psuć relacje między nami. Problem w tym że ja cały czas o niej myślę i tęsknię bo cały czas ją kocham. Co z tego skoro ona nie chce mnie widzieć. Wychodzi na to że ona nic do mnie nie czuje. Walczyłem. Próbowałem wszelkimi sposobami sprawić byśmy nadal byli razem bo mi na niej bardzo zależy ale ona jest bardzo uparta...i nie chce rozumieć tego że jeszcze nie wszystko stracone że jeszcze wszystko da się naprawić. Tylko trzeba chcieć. Wogóle się do mnie nie odzywa. Nie pisze nie dzwoni. Na dodatek jest sterowana przez rodzinę która nie chce żeby ona była ze mną bo im nie odpowiadam. Uważam że byłem dla niej dobry. Bardzo jej pomagałem przeżyliśmy ze sobą wiele pięknych chwil i wiem że byłbym Jej potrzebny nadal bo niebawem zostanie sama w domu gdyż syn wyjeżdża za granicę. Nie rozumiem jak kobieta w wieku 46 lat może pozwalać na to by rodzina sterowała jej życiem prywatnym. Czy wg. Was to już definitywny koniec czy istnieją szanse że wraz z upływem czasu coś do niej dotrze i zacznie szukać kontaktu ze mną. Nie potrafię bez niej żyć. Tęsknię i kocham.
-
Masz całkowitą rację
-
W nosie mam ich zmienność
-
W dupie mam takie życie w którym mam grać kogoś kim nie jestem
-
Z jaką rozwódką? To jest wdowa
-
Właśnie to mnie zgubiło. Bo wciąż byłem sobą. Ona chciała żebym się zmienił i był takim jak ona chce
-
WOW....jaka ona dobroduszna. Nie wierzę w żadną jej dobroć
-
Ja również
-
Skoro radziła sobie sama to na chuuj zawracała mi w głowie a potem rzuciła jak szmatę. Bo jest walnięta bawi się ludźmi i nie potrafi żyć z facetem w związku
-
Słuszna racja. Chuuj jej w dupę. To ona straciła a nie ja.
-
Jak dla mnie Kobiety pozbawione są serca sumienia i uczuć.
-
A kobiety nie? Aby napewno?
-
I Vice versa Kobiety również odwalają niezłą dziecinadę
-
Dokładnie to samo zrobiła ze mną kobieta. Jakieś mądre wnioski?
-
Jasne...bo tylko wy
-
Mogła byś napisać to raz jeszcze tylko tym razem postaraj się napisać z sensem i po polsku bo nie bardzo łapię o co ci dokładnie do mnie chodzi. Może w końcu dojdziesz do prostego wniosku że to o czym piszę nie dotyczy ciebie.
-
Oprócz obrażania i inwektyw coś jeszcze potrafisz? Czy to wszystko na co cię stać?
-
Nie wczuwaj się tak w rolę mojej byłej bo nie zaśniesz w nocy
-
I całe szczęście Myślę że z pożytkiem dla ciebie Asgardzie
-
A zachowujesz się jakbyś miała
-
No jasne. Właśnie mi "unaoczniłeś" to jak bardzo jestem be i jak bardzo moja była jest cacy. Jeszcze raz Dziękuję
-
I bardzo dobrze że jej nie znasz. Za bardzo nie ma kogo znać. Chyba że interesują cię ludzie bez sumień serc i uczuć
-
Właśnie widzę jak wszyscy bardzo garną się do pomocy.