On- postawny, przystojny, z bardzo dobrą pracą i zarobkami, inteligentny, zaradny.
Ona- mała kurka po trzydziestce, o przeciętnej urodzie z dwójką dzieci (każde z innym) i zapewne więcej nie chce mieć. Pracę ma też przeciętną, nie zarabia dużo.
On biega za nią, daje jej mnóstwo kasy, zajmuje się jej dziećmi i tak naprawdę zużywa swoją energię i pieniądze na nie swoje "stado". Ciągle coś naprawia u niej w domu i robi to co ona chce. Jak to możliwe, że taki fajny facet stał się cuckiem?