Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ania 22051

Zarejestrowani
  • Zawartość

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Grunt w tym że tłumaczę , od dłuższego czasu . Ja rozumiem , że może chce pomóc ale u niej to wychodzi tak jakby to była lalka do zabawy i realizowanie niespelnionego macierzyństwa. Nie liczy się z tym jak jej tłumaczę jak wygląda poród, że potrzebuje odpoczynku i mamy małe mieszkanie , ona chce przyjechać na 2 tygodnie zaraz po porodzie . W domu mam też starsze dziecko o którym zapomniała już dawno .Do tej pory jak przyjeżdżała to traktowała nasze mieszkanie jak hotel... Nie zainteresowała się nawet czy może pomóc w obiedzie bo jest przecież w gościach i dla rodziny trzeba się poświęcać czyli gościć i żywić po 2 tygodnie i jeździć z nią na zakupy . Niestety ślub też mi ustawiała i chciała decydować o wszystkim , jakby sama to brała. Jest mi przykro bo kiedyś taka nie była i boję się co kolejnego odwali.
  2. Mam siostrę, która nie może zajść w ciążę. Leczy się od dłuższego czasu, szczerze współczuję jej z tego powodu i staram się wspierać ale coraz bardziej zaczyna mnie irytować jej zachowanie . Nie czuje się spełniona i wszystkim wokół wytyka niedociągnięcia, frustracja wychodzi uszami i zrobiła się po prostu strasznie wredna. Jakiś czas temu dowiedziałam się że jestem w ciąży, nie chciałam tego przed nią ukrywać bo było by to z mojej strony nie w porządku bo to jednak jest siostra . Było w miarę ok dopuki nie dowiedziała się, że to będzie dziewczynka . Pyta się czy już coś mam , chodzi po sklepach dziecięcych i ogląda ubranka dziewczęce, chce kupować ubrania na swój gust... tanie , niepraktyczne , kolorowe i pstrokate. Dziś pyta o to kiedy jej uszy przebije jak się urodzi bo ona kolczyki będzie kupować z hello kitty . Szuka mi wózka i chce przyjechać zaraz po porodzie dziecko zobaczyć, mamy małe mieszkanie i wymyśliła że jej damy pokój żeby miała swój i słuchając jej wyobrażam sobie że jak wrócę do domu to mi to dziecko zabierze i ja będę tylko karmić A ona przewijac , przebierać i kąpać i w ogóle trzymać na rękach. Wszystko tłumaczę że to nie tak , jeszcze kilka dni temu jej powiedziałam że nie wiem jak będę się czuła jak urodze i ona mówi że ok a dziś mówi że ona przyjedzie jak będę rodzić. Zaczynam się jej bać...
×