Chyba tak zawsze byłam wolna i to ja sama sobie dyktowalam wszystko , nie życzę komuś tak toksycznego związku w jakim jestem... najlepsze lata mi lecą...a ja się mecze
Święte słowa tylko najgorzej zrobić pierwszy krok u mnie podobnie jak u autorki wątku i jak postanawiam że odejdę to się nagle zmienia na chwilę oczywiście...i tak bez końca
Ja mam podobnie , 5 rok leci a tu niestety tak jak opisujesz też jestem wszystkiemu winna a jak chce iść do pracy to mówi po co będziesz pracować za grosze itp. też mi się powoli odechciewa związku