Kochani, proszę Was o pomoc, sama już nie wiem jak sobie poradzić. Mianowicie chodzi o emocje, lub bardziej reakcje na dane sytuacje. Odkąd pamiętam, staram się byc opanowaną osobą, ale w momencie, gdy np ktos podniesie na mnie głos, opowiada głupi dowcip lub zachowa się nieprzyjemnie w stosunku do mnie, nie potrafię opanować emocji, mimo że non stop staram się nad sobą panować. Nagle ze spokojnej osoby robi się ze mnie strzępek, trzęsą mi się ręce, lub zaczynam się tłumaczyć i glupkowato uśmiechać, do tego zbyt głośno i szybko mówić. Może jest to spowodowane zbyt małym poczuciem własnej wartości, w wyniku czego tracę kontrolę na własnymi emocjami. Ogromnie zazdroszczę osobom, które są spokojne, opanowane i wszyztko przyjmują na chłodno. Jak sobie poradzić z takim brakiem opakowania?