Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moni.B88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    269
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Moni.B88

  1. O kurczę... a może przez owulacje jakoś się powiększył. Nie martw się, będzie dobrze. Trzymam kciuki
  2. Pewnie. My możemy pogadać, ale lekarz to lekarz. Trzymam kciuki
  3. Moim zdaniem pół roku to zdecydowanie za długo... koleżanka Klaudia wyżej pisała, ze ona również dostała zielone światło, a w podobnym czasie miałyśmy zabiegi laparo. U mnie wychodzi teraz 2 cykl po zabiegu i już mogę się starać.
  4. Kazał Ci czekać aż pół roku??? to straszne marnowanie czasu! Ja mam 33 lata i pół roku w moim wieku to dramatycznie dużo. Nie wiem ile masz Ty , czy masz tyle czasu aby czekać? Ten zastrzyk ma pomóc w pęknięciu pęcherzyka graffa, co się przekłada na „pomoc” w zapłodnieniu
  5. Jestem już po wizycie Otrzymaliśmy zielone światło na działania już w tym cyklu. Mam duży pęcherzyk po stronie w której nie było cp. Na miejscu dostałam zastrzyk Ovitrelle i tabletki utrogestan, które mam brać od 16 do 25 dnia cyklu. Dziś mam 12 dc wiec w ten weekend bierzemy się do roboty obstawieni lekami . Jestem strasznie podjarana tą wiadomością i mam przeczucie, ze się uda dziewczyny. Piszcie jak u Was wyglada sytuacja i czy starania w tym cyklu są u Was owocne. Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki
  6. Ja chodzę w Białymstoku, ale mają w kilku miastach oddziały. Na wizytę idę dziś po 16
  7. Niestety... trzeba czasu, aby psychicznie się uspokoić. Mnie tez czasami coś kłuje w jajnikach, ale na USG wszystko było ok. A HSG nic nie boli. Takie uczucie jakbym miała za chwile dostać okresu, nic poza tym. Pytał mnie lekarz, czy mam bolące miesiączki, bo zabieg jest odczuwany jak okresowy ból. Ja mam bardzo lekkie miesiączki, prawie bez dolegliwości. Nie ma czego się bać
  8. Dziękuje Dam znać. Po laparo dostałam zwolnienie na 3 tygodnie. Łącznie z 5 dniowym pobytem w szpitalu miałam L4 na 26 dni
  9. Wiecie co? szukałam, dzwoniłam do innych lekarzy i nikt nie miał dla mnie czasu w najbliższych 2 miesiącach i zdecydowałam, ze wracam do kliniki Bocian i zrobiłam dziś te drożność. Cieszę się, ze to zrobiłam. Mam drożne OBA jajowody. Dr powiedział, ze wygląda wszystko idealnie w środku. W piątek mam wizytę u prowadzącego i się dowiem czy mogę się starać już w tym cyklu. Jestem lżejsza o 750 zł ale jestem spokojna, ze w sumie nic nie stoi na przeszkodzie naturalnego poczęcia
  10. A ja się wstrzymałam z drożnością... w przyszłym tygodniu umowie się na wizytę do innego ginekologa. Chce zobaczyć co mi doradzi ktoś inny
  11. A to jakiś lekarz Ci odradzał? Wiem, ze są jakieś różne metody badania drożności. Ja mam mieć sono HSG. I trochę mam wątpliwości, nie powiem, bo po pierwsze ma być robiony jakieś miesiąc po zabiegu, do tego właściwie nie zlecono mi żadnych badań... nie wiem...
  12. Nieee nigdy ich nie robiłam. Zapytam o to przy następnej wizycie.
  13. Z tego co rozumiem to 2 kreski wyszły Ci wyłącznie na jednym teście i to pi czasie. Po czasie wyniki są zakłamane. Ale jeśli nie chcesz wciąż o tym myśleć zrób jeszcze raz betę hcg
  14. Hej, tak w pierwszej kolejności zalecił mi drożność. Laparoskopię miałam 14 stycznia, a na drożność będę się umawiać w najbliższym cyklu. Jak się okres nie spóźni to 22.02. Blizny mam tak jak Klaudia. Jedna w pępku i dwa nacięcia tak pod pępkiem, przy kości biodrowej
  15. Od lat leczę się na niedoczynność, hormony mam pod kontrolą, jestem na lekach. Od czasu pierwszej straconej ciąży miałam już 4 różnych ginekologów od których nie dowiedziałam się niczego! Dlatego postanowiłam tym razem postawić na specjalistów (tak mi się wydawało) w dziedzinie takich problemów. Stąd klinika. Na wizycie lekarz jak usłyszał o ciąży pozamacicznej, to powiedział, ze nie ma sensu zlecać mi teraz innych badań tylko w pierwszej kolejności drożność, aby sprawdzić czy w ogóle jest o co walczyć. Na in vitro narazie się nie zdecyduje, no chyba, ze nic nie jest drożne daj znac jak będzie u Ciebie
  16. Cześć dziewczyny, może to zabrzmi bardzo samolubnie i z góry przepraszam, ale cieszę się, ze tu piszecie. Ja również przeszłam cp. Zabieg laparoskopii miałam 14 stycznia. Lewy jajowód, ciąża ewakuowana, jajowód pozostawiono. To był moja 2 ciąża w życiu (mam 33l). Pierwszą ciąże poroniłam rok temu w 10 tc przestało bić serduszko. Wystraszona tym wszystkim co mi się przydarza poszłam do kliniki leczenia niepłodności gdzie lekarz powiedział, ze powinnam jak najszybciej podejść do in vitro.... uparłam się, ze chce spróbować naturalnie. Za około 2 tygodnie mam mieć badanie drożności jajowodu. Co Wy macie w planach? Ja już chyba tracę nadzieje ze kiedykolwiek urodzę... jestem załamana
×