Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

adelajda.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. adelajda.ka

    "Tylko koleżanka"

    Cześć dziewczyny a może i chłopaki, od dłuższego czasu mam pewien problem i nie sądziłam nigdy, że zwrócę się o pomoc w internecie, ale może głosy z zewnątrz coś mi podpowiedzą. W każdym razie, studiuję razem z moim chłopakiem, poznaliśmy się na studiach. Wszystko fajnie, ogólnie dobry z niego chłopak choć swoje wady ma. Problemem jest koleżanka z roku, która od dłuższego czasu przystawia się do niego, na moich oczach, na grupie Facebookowej i ogólnie pisze do niego. Sprawa wygląda tak, że jakiś czas temu pisali ze sobą bardziej intensywnie i prawie się rozstaliśmy, nie do końca jasno, ale powiedział, że coś do niej czuje. Zreflektowłam się i pomyślałam okej, nie było między nami za dobrze, też mogłam inaczej reagować. Przez to on szukał rozmowy gdzie indziej, ale jednak wolał pisać sobie z nią niż rozwiązać problem ze mną. Wprawdzie rzeczywiście pisali praktycznie tylko o studiach, ale wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że w jakiś sposób chciał a może dalej chce jej imponować... Nie będę tutaj opisywać wszystkiego dokładnie, ale wiedziałam co jest grane, zanim zaczęła się edukacja zdalna, z tego co obserwuję wygląda na to, że niewiele się zmieniło... Zresztą to co wynikło mówi samo za siebie. Daliśmy sobie drugą szansę. Już na samym początku powiedział, że nie będzie z nią zrywał kontaktu bo to głupie, przecież notatki sratki. Minęło trochę czasu a ja kipię ze złości, jak śmieszkują na grupie czy ona (oczywiście jako jedyna) "serduszkuje" mu wiadomości, stara się rozwijać wątek i moje ulubione, zwracanie się do niego imieniem (konieczne!). On mówi, że poprostu chce być miły i udzielać się na grupie, ale czemu ciągnie i zawsze musi jej odpisać? Choć on zapewnia mnie, że nic do niej nie czuje to mi jest strasznie ciężko. Jak zaczyna śmiać się z tego co ona pisze i na grupie rozmawiają jakby tylko sami, to dostaje szału. Nie mam pojęcia co zrobić, myślę czasem o rozstaniu, ale naprawdę go kocham i chciałabym żeby było dobrze. Zauważyłam, że ta cała sytuacja bardzo negatywnie wpłynęła na moją samoocenę i poczucie bezpieczeństwa... Choć nie załamuje się całkiem i przecież "robię swoje", automatycznie wracają do mnie pewne wspomnienia i powstają nowe podejrzenia. Chyba najbardziej związane z tym, że on tak naprawdę wypiera uczucia do niej... Ktoś z was był w podobnej sytuacji? Pozdrawiam czytających i czekam na odzew :)
×