Gwiezdny pył
Zarejestrowani-
Zawartość
132 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gwiezdny pył
-
Widzę, że chyba zniknął temat o naczelnej handlarze RP Myślicie, że to ktoś z kafe czyści wątki czy ktoś to zgłasza?
-
U gwiazdy głowa pełna pomysłów, więc wjeżdża nowy prodżekt, autorskie mieszanki przypraw xD. Będzie RP curry Proponuję jeszcze RP mix salat i RP panierka do schabowego
-
Jej się marzy też tak na pół roku zapaść w sen w barłogu, wcześniej odpowiednio się nawpierdzielawszy miliona kcal. Siwson Tobie już niewiele brakuje do bycia taką niedźwiedzicą. Wagowo na pewno. Bez obrazy dla niedźwiadków
-
To musi być koszmar pracować w zespole z taką osobą. Gwiazda zawsze musi lśnić, zawsze robi co chce, jak to wpływa na morale innych pracowników to się mogę domyślać. Teraz też pojechała z prof L oprawiać portrety byłych kierowników kliniki. Nie wiem po co ona tam potrzebna. Koleżaneczka pełną gębą. Obrzydliwe.
-
Dla mnie to jest typowy narcyz. Ona jest nieszczęśliwa, bo nie jest wielbiona. Zdrowe dzieci, mąż, praca to dla niej za mało. Ona musi być podziwiana. To człowiek egocentryczny i doskonała manipulatorka. Jest arogancka, uważa się za lepszą od innych. Każdy ma ją podziwiać, bo jest wyjątkowa. Jak każdy narcyz przegląda się w oczach innych ludzi i tu się zaczyna problem, bo coraz częściej te oceny są niepochlebne. Poczytajcie o narcystycznych zaburzeniach osobowości. Dla mnie to 100% ona.
-
Nawet ta rolka jaka to kochająca się rodzina, takie to płaskie z jej strony. Idzie z dziećmi na sanki i oczywiście trzeba się ubrać jak do Aspen. I to nagrać. Jakby inaczej. Niech wiedzą wszyscy, że ją stać. Ona ma pieniądze. Sukces. Szkoda, że szczęścia nie ma. Ludzi wokół siebie nie ma. Może sobie te góry forsy zjeść, a oczy i tak będą smutne i puste.
-
Tak, teraz znowu nagrywa rolki jaka to jest nieszczęśliwa. Ale nie może powiedzieć o co chodzi, jakby mogła to by powiedziała, ale nie może. Ale wie, że da sobie radę. Ble, ble, ble. Znowu granie na współczuciu. Wie, że się zaorała, że przegięła z tym livem żałosnym to teraz robi z siebie ofiarę. Najpierw chrzaniła, że to było specjalnie, że wiedziała, że wywoła skrajne emocje, że zrobiła to świadomie. A potem jak ją ludzie zaczęli jechać tak konkretnie to zmiana narracji jaka to ona jest wrażliwa, jak ją to dotyka. Oczywiście Nikola, wierzymy ci na słowo To kiedy kolejne gacie wjeżdżają na sklep?
-
Haha no te pocałunki pod publiczkę to jest taka żenada i jeszcze te teksty, że to najbardziej całuśna para. Jasne, wszyscy wierzymy w te ogromną miłość
-
Hehe dokładnie, do tej pory była narracja jaka to ona jest autentyczna i nikogo nie udaje, a teraz nagle twierdzi, że to jest kreacja, że nikola i mg to nie to samo. Pięknie się zaorała sama. Mam nadzieję, że w końcu te ślepe fanki przejrzą na oczy i skończą wspieranie tego wiecznie nienasyconego marketingowego stwora.
-
A jeszcze pamiętam filmik chyba po świętach jak jej rodzice byli u nich i ojca pokazywała jaki to ma markowy dres i uggi. Nie ma to jak łazić po mieszkaniu w śniegowcach oni tam mają wszyscy równo w tych czerepach na***ne.
-
Dla mnie do końca tu chodziło o nakręcenie sprzedaży, a nawet jeśli to coś poszło nie tak jak chciała. Ona się na maksa potem odpaliła na ig, widać, że ją ubodła reakcja ludzi. I pojawiła się znowu ta zakompleksiona Nikola, która musi całemu światu udowodnić, że jest cokolwiek warta. Więc wrzucała znowu filmiki z gali warszawianki roku, z nagrody dla przedsiębiorców, gadała w kółko o tym ile to ona osiągnęła. Czy ktoś kto wie, że dużo osiągnął i ma poczucie własnej wartości musi udowadniać to całemu światu? Albo czy musi chodzić obwieszony metkami od stóp do głów? No właśnie.
-
Ciary żenady mam jak patrzę na te jej wygibasy nad patelnią.
-
Matko, ale te jej dzisiejsze wynurzenia na ig to jest żenada. Pierdzieli jak potłuczona. Nie jest ważne co mamy, ale kupiłam sobie nowa torebkę diora, bo dzięki temu mam motywację, żeby osiągnąć kolejny cel (czyli kupić kolejną torebkę). Ale nie jest ważne co mamy. Logiczne
-
A tak, masz rację, nie zauważyłam.
-
O i rolka już zniknęła. Widocznie już przemyślała sprawę i nie ma tematu Tyle z noworocznych refleksji zostało. Na nowym story podpis "było, minęło". I reklama piżamy
-
No i to jest cała autorefleksja u narcyzów. Przyznam się, że to moja wina, bo jestem za dobra, za mądra, za empatyczna, zbyt naiwna itp. Standard.
-
Dokładnie. Jest coraz starsza, coraz bardziej sfrustrowana, coraz gorzej się odżywia. To w końcu przyniesie efekty. Juciub też nie będzie wiecznie przynosił $.
-
Moim zdaniem nie. Jest tak zepsuta do szpiku kości, że obstawiam, że nawet własnych rodziców ma tak naprawdę gdzieś.
-
Widziałyście ostatnią rolkę? Cała paczka znajomych posypała się jak domek z kart. W końcu to przyznała.
-
Nadeszła wiekopomna chwila!! Wreszcie zdobyła dyplom i jest specjalistą w dziedzinie ginekologii i położnictwa.
-
Heh to jest jednak niesamowita laska. Dziewczyna, która tak naprawdę nie ma żadnych obowiązków, mówi, że może kiedyś się wyśpi i zmęczona bo dziś spała 5h. Raz jej się zdarzyło niewyspać. Jak ona miałaby chodzić do roboty albo miała jakieś dzieci to chyba by jebła po trzech dniach z wycieńczenia.
-
Wczoraj gala Warszawianka roku. I u Niki prawie nic na temat laureatki, za to 10 strorików o tym, że w 2019 to ONA dostała ten tytuł. Ona, ona, ona. A to, że ktoś inny potem to nieważne. Ważne, że ONA w 2019 wygrała. Niech wszyscy pamiętają. A jak nie pamiętają to ona przypomni. 10 razy
-
Ja akurat uważam, że nie trzeba być super tancarzem, żeby sobie tańczyć. Niech każdy tańczy jak ma ochotę. Chodzi mi o to, że wychodząc na jakąś imprezkę idę się dobrze bawić, potańczyć, pogadać z ludźmi i spędzić fajnie czas, a nie latać z telefonem i nagrywać, zamiast przeżywać. Taki festiwal próżności to był jak dla mnie. I że ona tak robi to akurat nic nowego, ale mam wrażenie, że pod jej wpływem inni lekarze zaczynają zachowywać się tak samo głupio.
-
W ogóle ta impreza lekarzy to jakiś koszmarek. Niby wykształceni ludzie, na poziomie. A pajacują jak idioci jacyś. Profesor lata z telefonem i kręci storiki, oboje z innym lekarzem zachowują się jak tani amanci. Ta biega z innymi lekarkami i w kółko się wdzięczą przed lustrem albo tańczą jak nastolatki, żeby zwrócić na siebie uwagę. Jakieś durne układy chodzone kręcone tylko do wrzucenia na ig. No cyrk jakiś. Ciary żenady miałam jak na to patrzyłam.
-
Urodziny Rogera. Dostał jakaś piłkę do nogi i już lecą teksty, że "wiesz, że bardzo ciężko było te piłkę zdobyć. Bo to jest jakaś specjalna piłka". Bo przecież jakby miał dostać po prostu piłkę. Musi być super, hiper, oryginalna, wyjątkowa i jedyna na świecie. Jaki to będzie zepsuty dzieciak. Bardziej by mu się przydała normalna piłka i gra razem z matką czy ojcem. A nie kolejny gadżet, który będzie zbierał kurz, bo przecież kto tam by się z dzieciakiem bawił.