Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

edyta1952

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. edyta1952

    śmierć

    dzięki
  2. edyta1952

    śmierć

    Czy może mi ktoś powiedzieć jak poradzić sobie z stratą kochanego męża. Minęło już tyle miesięcy od Jego nagłej śmierci a ja wciąż nie radzę sobie. Jestem już tak zmęczona .nie potrafię o tym wszystkim co w sobie czuje rozmawiać z bliskimi, w środku wszystko po prostu wyje tak bardzo brakuje mi go. tak mocno go kocham, nieraz jestem tak wściekły na siebie, na niego ,nawet już w Boga nie wierzę. to wszystko tak boli. naprawdę chce już umrzeć mam do siebie żal jestem tchórzem i nie umiem odebrać sobie życia. pewnie dlatego ciągle czuje jakbym Go zdradzała ja wciąż Żyje a moje Serce nie. jak nie raz słucham tych wszystkich mądrości na temat żałoby, jak to wszystko pięknie i w ogóle. a taka jest prawda, że mam wszystko w nosie wstaje pracuje a gdy zostaje sama wtedy zaczyna się moje prawdziwe życie wtedy ból czuje w całej sobie mam tak bardzo tego dość tak bardzo chcę być z Nim tak mocno Go kocham a teraz zaczynam czuć tą pustkę tak chciałabym cofnąć czas chciała bym wszystkim wykrzyczeć jak bardzo mi Go brakuje ale każdy uważa jaka to jestem silna a od Jego śmierci moja codzienność to tylko zgliszcza. czy kiedykolwiek ktoś dowie się jak bardzo Go kocham, jak chcę być z Nim jak mi brakuje Go chce by było jak przedtem a wiem że nie będzie i to boli jak to że czuję jakbyśmy się od siebie oddalali a naprawdę nie chce stracić tego co nas łączy. nie tak miało być nie tak to sobie wyobrażałam bo Jego śmierci nie brałam pod uwagę nie tym żyłam nie wyobrażałam tego sobie. kocham Cię Hniuś tak mi cię brakuje tyle bym dała żeby to wszystko zmienić.
×