Lola15
Zarejestrowani-
Zawartość
862 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Lola15
-
Eee, oni tak tylko mowia. Bez dawania tylka milosc paruje u facetow jak kamfora (u kobiet zreszta tez)
-
Jak facet nie probuje wlozyc lapy w majtki przez rok, to najlepszy znak ze mu nie zalezy. Taka prawda
-
No tak. Nigdy nigdzie nie wyjechalas..
-
Po co ? Za dobrze ci?
-
Hmmm.. czy ty kiedykolwiek wyjechalas gdziekolwiek z jakims chlopakiem
-
Wyjazd oznacza frajde. Bliskosc I orgazmy . Kawa raz na dwa miesiace nie oznacza ze chlopak cie kocha. Jak ci przez rok nie probowal wlozyc reke w majtki, to znaczy prosto ze cie nie kocha
-
Dziewictwa . W wieku 45 lat
-
Eee, Ona na z tego frajde i orgazmy. Ty nie trzymalas nigdy nawet chlopaka za reke (o fiutku nie wspominajac). Nie nadajesz sie ani na dziewczyne ani na zone
-
Tzn ze sie nie nadajesz do zwiazku. Jak sie boisz to po co wlazic w cos co wzbudza w tobie strach? Lepiej sobie horror obejzyj
-
No to po co ci zwiazek jak sie go boisz?
-
Dla meza bedzie wszystko jedno czy 10 lat mlodszy czy starszy
-
Bo karmisz sie sama swoimi bajkami. Wiem. To przyjemne, ale sprowadza na manowce
-
Nie rozwodz sie. Przeczekaj az hormonalno-chemiczna burza przejdzie. Potem podejmij przemyslana decyzje. Na faktach, nie na zludnych marzeniach
-
Liczy. Oczywiscie ze sie liczy. Ale ta druga wiez emocjonalna zbudowana nie jest na solidnych podstawach codziennego zycia. “Tamto” to co innego. To zwiewne marzenia, dmuchniesz i sie rozpadnie. Ale marzyc mozna i trzeba
-
Najtrudniejsze byloby emocjonalne rozstanie z mezem. Powaznie
-
Wtedy to dopiero jest trudno. Rozwodzisz sie (w wyobrazni) jednego dnia, a na drugi dzien znow jestes w tym samym zwiazku malrzenskim (w wyobrazni). Konca tego nie widac
-
Ja sie nie zdecydowalam na rozwod. Bo bylby bardzo trudny.
-
To zalezy jak bardzo jestes zwiazana z mezem. I emocjonalnie I finansowo
-
Haha. Przeciez maja dwojke dzieci..dom, zycie. Co Ona mu moze zrobic i czym zagrozic? Ze dzieci wezmie i sie rozwiedzie. Tak jest jak sie robi rzeczy od konca. Najpierw sie spotyka z facetem. Potem jest slub. Mieszkanie razem. Dom. A potem dzieci. Jak od konca to i wszystko jest potem na odwrot
-
Nie . To zaproszenie do domu na pukanie. Co tam. Nie wymydli sie
-
Glupi jestes i tyle. Ale mlody. To mozna wybaczyc. Nie dawaj rad jak w zwiazku nie byles
-
Masz racje Boska.. ale to inny etap.A moze zwyczajnie powiedziec ze “tesknie za toba i nie wiem co sie z nami dzieje”.
-
Jeesssuu, przesadzilas. Jak mozna ci zazdroscic meza z ktorym w koncu nie jest tak bardzo zle i niedoszlego kochanka ktory zwina sie w sina dal szukac majetnej zony... Za to jej zazdroszcze ze Ona jest wolna
-
I chyba pierwszy raz napisalas cos bardzo sensownego z czym zupelnie musze sie zgodzic