Mam 24 lata moja dziewczyna też jesteśmy już kilka lat ze sobą. Zawsze lubiłem seks i to częsty, zawsze priorytetem jest dla mnie 100 procent jej spełnienie to mi sprawia przyjemność. Zaczelo się rok temu ale ostatnie pół roku osiągnęło to szczyt. Myślę ciągle ale to ciągle o seksie nawet nie wiem ile razy dziennie. Myślę o wszystkim związanym z seksem. Kupiłem zestaw do bdsm z chęci urozmaicenia opaski na ręce i nogi do krepowania, paski na łączenia ich nogi z rekami, opaskę na oczy jakiś bacik itp, butt pług i kulki od najmniejszej do najwiekszej. Oglądam filmy porno, jak zacznę to oglądam długo żeby podpatrzeć jakieś nowe pozycję itp. Ciekawość rosnie, czytam wątki na kafeteri, artykuły o seksie o wszysykim. Jak z nią jestem i patrzę na nią zrobi coś np schyli się po coś itp wypnie, rozbiera przebiera to od razu myślę o seksie i mam wielka chęć ja na seks namawiać od rszu, leżąc u niej ciągle sam siebie nakręcam ale staram się tego nie robić żeby taki nakręcony nie wystrzelić za wcześnie na początku było trudno ale teraz udaje mi się to opanowywac. Niestety ona nie ma tak wysokiego libido jak ja i nie ma zawsze tak często ochoty czasem nie ma kilka dni a nawet tydzień półtora ale wtedy oferuje loda zazwyczaj ale zdarza się że nie, a czasem codziennie wieczorem dwa trzy razy. Na seks nie narzekam bo jest naprawdę spoko jak ja najdzie to jest pelny emocji aż kipimy ale zdarza się też taki że stara się mnie wykończyć i odbebnione a mnie to nie zaspokaja nie może być krótki i nudny, czuje po takim straszny niedosyt. Nie daje się też namówić na parę rzeczyale nie naciskam rozumiem bo często po czasie sama proponuje żeby spróbować. Delikatna ilość alkoholu powoduje że nie mogę się opanować moja głowa pęka od seksu. Czy to normalne czy jest to już problem. Czy że mną wszystko ok i z nią w sumie też że ma mniejsze?
