Basia.a 24
Zarejestrowani-
Zawartość
6 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Basia.a 24
-
Dziękuję za poradę jednak zastanawia mnie dlaczego ten okres tak długo trwa minelo juz 7 miesięcy. Dlatego wydaję mi się ze to byla miłość. Ciężko jest sie wlasnie skupiać na czyms przyjemnym gdy nic zbytnio mnie nie cieszy
-
minęło już 7 miesięcy a wciaz za nim tęsknię. Popadam w depresje i nic mnie nie cieszy, może to głupie ale mam wrażenie że byliśmy sobie przeznaczeni on też często to powtarzał. Z chęcią bym wróciła lecz obawiam się reakcji bliskich i otoczenia, oraz nie mam z nim kontaktu i ciężko jest go odnowić. To nie jest tak ze mnie nie kochał początkowo chcial abyśmy wrócili do siebie lecz ja go odrzuciłam ponieważ bylam zraniona teraz ja nie umiem sobie z tym poradzić. Co teraz robic bo jestem załamana
-
Ciężko stwierdzić nakladajace sie problemy. Ogólne kłótnie i ranienie sie nawzajem. Lecz bylo tez mnóstwo wspaniałych momentów.
-
Czuję się juz na skraju wytrzymałości, samotność mnie dobija nie czuje sie samotnie może w sensie takim fizycznym, mam wokół siebie kilku zaufanych ludzi ale samotność taka wewnętrzna. Ostatnio straciłam wazne dla mnie osoby. Oczywiście poczułam się zraniona, bo ludzie odchodzą do czegoś lepszego, bardziej fajnego ale dodatkowo skończył się moj związek który był dla mnie wszystkim, każda sprawa w moim życiu opierała się na nim. Chce jeszcze powiedzieć że jestem osobą jeszcze bardzo młodą. Najgorsze jest to i może to jest powodem mojego ogólnego przybicia ze wciąż za nim tęsknię. Nie możemy być juz razem cos sie skończyło i koniec, zbyt wiele przerw juz mieliśmy nic nie pomagało. Traktował mnie źle, kochał ale poniekąd trochę nie szanował wiec moze i ja bylam dla niego nieodpowiednia. Jednak uczucie bylo bardzo silne później przyszło tez przywiązanie. Aktualnie juz chyba nie kocham lecz ciezko jest mi sie od niego odzwyczaić i zacząć na nowo z tak zwanym wigorem do działania. Staram się nie popadać w stany melancholii lecz czuje ze coraz z tym gorzej.
-
Jestem samotna po rozstaniu z chlopakiem zostały mi moje najlepsze przyjaciółki, jednak i one zostawiły mnie niespodziewanie. Strasznie mnie to zaskoczyło, zabolało poczułam się potraktowana przedmiotowo. Przyjaźniłam się z nimi kilka dobrych lat. Z chlopakiem również bylam dlugo. Strasznie dobiły mnie te dwie sytuacje. Staram się jak moge aby nie popaść w depresje jednak jest ciężko. Czy ktoś ma podobnie lub zna jakieś sposoby aby poczuć się lepiej.
-
Jestem samotna po rozstaniu z chlopakiem zostały mi moje najlepsze przyjaciółki, jednak i one zostawiły mnie niespodziewanie. Strasznie mnie to zaskoczyło, zabolało poczułam się potraktowana przedmiotowo. Przyjaźniłam się z nimi kilka dobrych lat. Z chlopakiem również bylam dlugo. Strasznie dobiły mnie te dwie sytuacje. Staram się jak moge aby nie popaść w depresje jednak jest ciężko. Czy ktoś ma podobnie lub zna jakieś sposoby aby poczuć się lepiej.