Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lusilinda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    431
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lusilinda

  1. Lusilinda

    Różnice finansowe w związku

    Mam wrażenie autorko, że trochę pogubiłaś się w tym wszystkim. Rozumie twój żal do ojca i walke o alimenty ale skoro Twój stan psychiczny jest zły to po co jeszcze się z nim szarpiesz? Ponadto to tak nie działa, że pójdziesz na jagody a jutro sąd zabierze Ci alimenty. Teraz nawet za zrywanie malin czy borówek płacą około 10-12 zł/h więc spokojnie mogłabyś tak zarabiać w wakacje. Twój facet ma kase, teraz jest różowo ale serio chcesz żeby za kilka lat wypomniał Ci to? Po co Ci takie krzywe akcje? Nie lepiej samej się ogarnąć i ruszyć do pracy? Jeszcze jakbyś nie wiem studiowała medycyne czy weterynarie ok to ciężko pogodzić z pracą..Ale nie bardzo rozumie Twoją postawę.
  2. Witam wszystkich. Mam pewien problem a mianowicie nie mam ochoty na wyprawianie hucznych urodzin swojemu 5-latkowi.Zawsze u nas wyglądało to tak, że był obiad dwudaniowy, sałatki , ciasta, tort itp. Ja marobiłam się jak głupia a potem jeszcze sprzątałam dwa dni. Juz nie mówię o tym ile kasy na to poszło. Sama najbliższa rodzina to 12 osób. Serio miałam wrażenie, że co roku wyprawiam chrzciny. W tym roku wiadomo pandemia ale poniewaz wszyscy sa już zaszczepieni plus niektórzy chorowali to wiem , że się wybierają. Chciałam się jakoś wymiksować tortem, ciastem i kawą ale zwłaszcza moja mama mówi, że na samo ciasto to nikt nie będzie przyjeżdżał(100 km) no i przecież dziecko dostanie prezenty od cioci i prababci i reszty więc nawet obiadu nie podam? Nie wiem czy to mi sie nie chce czy wy robicie co roku takie przyjęcia? Serio wolałabym za tą kasę zabrać gdzieś młodego a gościom zaserwować tort.
  3. No troche tak to zabrzmiało dziwnie ale chodziło mi o to, że samo zrobienie jakiegoś tam jedzenia to nie jest aż taki wielki problem ale wszystko muszę przygotować sama bo mąż w soboty pracuje i nie ma możliwości zeby wziąć wolne. Musze przynieść rozkładany stół, znieść krzesła, nakryć, potem podać wszystko, zbierać, zmywać itp. A w tamtym roku nikt nie kwapił się żeby mi w czymkolwiek pomóc plus to było nie takie, to owakie itp.
  4. Jeśli ktoś lubi przyjmować gości i gotować to super. Ja za gotowaniem nie przepadam ale też wiem jak zrobić impreze niedużym nakładem sił. Chodzi mi jednak o to, że nikt poza mną takich imprez nie robi , wręcz przeciwnie wiele razy się zdarzało, że siedzieliśmy przy przysłowiowych paluszkach. Jeśli raz się nie postawie to caly czas bede musiała robić takie przyjęcia a serio nie mam na to ochoty.
  5. No właśnie u nas to dość podobno wyglada tzn jak pojade do niektórych to są na diecie i nigdy nic do jedzenia nie mają a do nas pierwsze co jak przyjadą to prosza o kawkę i coś słodkiego. Zawsze na te imprezy szło sporo pieniedzyi szczerze powiem, że wolałabym dziecku coś za to kupić zwłaszcza, że jego interesuje tylko tort i balony.
  6. 03.09.1989 , czy pisane jest mi drugie dziecko? Dzięki i pozdrawiam
  7. Dziekuje za odpowiedzi. Tak jak pisały dziewczyny catering to też nie jakaś tania sprawa. Obiad na niedziele żeby zamówić to minimum 30 zł plus tort 150, napoje jakieś sałatki kolejna stówa. Tak jak pisałam nikt poza mną nie urzadza imprez więc nie bardzo mam ochote na takie imprezy. Zwłaszcza, że nikt sie nie rwie do pomocy. Najprawdopodobniej zostanę przy samych słodkościach.
  8. No właśnie troche chyba jestem.Catering spoko opcja ale jak podliczyłam tort, jakiś obiad,przystawki plus napoje to wychodzi lekko kilkaset złotych. Wiekszość znajomych mi osób robi urodziny z tortem i ciastem a nie wystawne przyjęcia, zwłaszcza, że oprócz mnie nikt się nie rwie do wyprawiania urodzin czy imienin.
  9. No właśnie bo to nie jest jakiś tam wielki problem zamówić ten obiad czy coś tam tylko obawiam się,że co roku będę zobowiązana robić imprezę jak małe wesele z okazji urodzin. I zamiast rzeczywiście miło spędzić ten czas z dzieckiem będę smażyć kotlety i robić sałatkę jarzynowa.
  10. Ja bardzo chętnie spotkam się z rodziną na torcie i lodach czy pizzy ale dwa dni przed i potem cały dzień stania przy garach to dla mnie za dużo. Zwłaszcza, że jesli teraz tego nie utne to co rok będzie to samo.
  11. Jasne,że nie choć mąż pewnie by się sypnął. Tylko jak na to patrzę to chyba znowu dam się wmanewrować w robienie obiadków i przyjęć na co nie mam ochoty. A za rok znowu będzie ta sama sytuacja. Podam tort, lody i kawe a jak komuś nie pasuje to trudno.
  12. Chetnie bym to zrobiła ale dla mojej rodziny takie zamawiane jedzenie jest ble więc i tak by to skrytykowlai. Z drugiej strony jakoś nikt poza mną nie kwapił się do urządzania urodzin czy imienin choćby z samym ciastem.
  13. Jak miałam jeszcze dwa lata temu gości , którzy mieli jakieś 200 km do nas to zaprosiłam ich na pizze i burgery, potem w domu było ciasto i było super. Ale teraz wiadomo restauracje odpadają,
  14. Nie doprecyzowałam może, obiad plus przystawki potem jeszcze jakieś danie ciepłe, ciasto. Taka ilośc jedzenia dla 12 osób to było dla mnie spore wyzwanie. Nie chodzi o sam fakt robienia przyjęci bo chętnie zaprosze na tort i kawe ale o to, że pojawiają sie głosy, że no nie wypada samego tortu podawać. Wiec byłam ciekawa jakie macie zdanie na ten temat. Czy urodziny to rzeczywiscie muszą być na bogato czy samo ciasto tez jest ok.
  15. Może zostałam źle zrozumiana, chodzi mi o to czy urodziny gdzie jest tylko kawa i tort są ok bo nie mam ochoty na wyprawianie wystawnego przyjęcia.
  16. Chyba jestem po prostu mało asertywna i daje się wrobić w takie imprezy. Lubię gości ale serio miałam wrazenie , że co roku wyprawiam dziecku małe wesele. Nie lubie gotowania więc może to troche z tego wynika. Pewnie też i z tego, ze rodzina oczekiwała wystawnej imprezy a ja dawałam sie w to wrobic. Potem zamiast świętować z dzieckiem cały czas musiałam go jakoś zająć by wszystko przygotować.
  17. Nie oczywiście, że nie po prostu powiedzieli, że przyjada wtedy i wtedy bo są przecież urodziny. Ale nie o tym temat, czy uważacie, ze tort to naprawde za mało? Że musi być obiad plus przystawki i ciasta?
  18. Wszyscy goscie są zaszczepieni plus większośc już chorowała. W tamtym roku jak nikogo nie zapraszałam to poobrażali sie na mnie i koniec końców musiałam robić impreze.
  19. Dużo czasu tracisz na codzienne zakupy a potem na wychodzenie na plac zabaw, nie dasz rady jakoś tego połączyć . Np. szybkie zakupy przed placem zabaw? Kolejna sprawa po co bawisz się w takie rzeczy jak krokiety czy pierogi? po pierwsze to właściwie żadnych wartosci odżywczych a po drugie strasznie pracochłonne. Zamiast tego może spróbuj upiec rybę czy schab albo pierś z indyka. Wiem, że kazda z nas jest karmiona bajkami jak kiedyś matki nie miały udogodnien i wychowywały kilkoro dzieci, ale wtedy nikt się z dziećmi nie bawił. Tak jak mówisz albo bajki albo podwórko przez cały dzień.
×