Lusilinda

Niestety ale to jest właśnie mega niesprawiedliwośc, zauważcie, że patologia mnoży się często jak króliki a tam zdrowego trybu zycia nie uswiadczysz..

Może i tak ale dla mnie to jednak troche za mało . No bo jednak nie zostawia się laski z dzieckiem jak wcześniej były jakieś sesyjki , komplemenciki itp. Może on chciał coś z nią stworzyć ale wtedy na horyzoncie pojawiła się nowa miłosc za rogu albo ex wróciła i odszedłw siną dal. I stąd ta wręcz nienawiśc Luski do niego plus izolacja małej. Bo tak to by chyba robiła wszystko by wrócił.

Tez myślę , że tam sie coś musiało wydarzyć, że ją zostawił jak mała była mała tzn. nie przed porodem. No bo jeśli dla chłopa związek nie rokuje a laska w ciąży to chyba nie siedzi z nią w mieszkaniu i nie gada jej, że jest idealna tylko od razu się zwija i mówi, że będzie płacił alimenty ale to tyle. Nawet jesli z jego strony nie było tam wielkiej love to zajmował się nią , prawił jakies tam komplementy i jednak tworzył jej w głowie być może pewien złudny obraz ,że beda razem. Nie sądze, żeby to był chłop co dałby się namówić na to by do kamery gadać dla mnie jestes idealna a tak to ją zlewał.Nawet pod koniec ciąży mieli sesje we dwoje , jakby miał w planach zawijanie się to chyba by się z nia w fo nie bawił. To raczej taki prostolinijny typ. Też mi sie wydaje, że może on nie chciał ślubu , albo pajacowania przed kamerami a u luśki hormony plus naciski rodziny zrobiły swoje. Przeglądałam ich stare filmy na brokacie i cos tam miedzy nimi było. Może nie jakieś wielkie uczucie z jego strony ale nie oszukujmy sie, że w życiu każde małżeństwo to wielka miłosć. Wanka też go nie lubiła myślę, że troche sie naśmiewały z Boba ale w głebi duszy chciała, żeby Dre tak traktował Luche jak Bob Kurę. Może to ona jej namieszała w głowie?

Zgadzam się w 100% obydwoje są tak samo winni zaistniałej sytuacji no chyba, że Luśka poprzebijała mu gumki co też by mnie jakoś bardzo nie zdziwiło.

Myślę,że Kura jako mniej wybitna jednostka będzie się starała jednak tak nie różnicować swoich dzieci.

Nie trawię tego jej wymądrzania ale mam nadzieje, że nikt jej nie będzie rozdzielał z dzieckiem po porodzie bo to naprawde musi być straszne. Aczkolwiek nawet jakby się tak stało to ona i tak by uznała, że to wina rządu i głupich obostrzeń a nie oczywiście jej. Mnóstwo przypadków zakażeń to oczywiście te niezamierzone typu z pracy czy ze szkoły ale ona prosi się o jakieś nieszczęście.

Dla mnie matki, które pitolą, że ich dziecko bajki nie, słodycze nie , rodzicielstwo bliskości a potem wystawiają jego zdjecie na Ig handlując wszystkim czym sie da bo im się nie chce iść do pracy są obrzydliwe. Niestety coraz więcej chętnych na naśladowanie bo to łatwy pieniądz.. W ogóle, to zastanawia mnie jaki stosunek do małej ma naprawde Lucha. Porównujac ją teraz i w starych vlogach to wyglada, że macierzyństwo ją wykończyło. Ok samotna matka nie ma łatwo ale litości ona ma tyle osób do pomocy plus nie pracuje, że ma naprawde dużo czasu.Czy dziecko jej było potrzebne po to by zatrzymac Dre a gdy to nie wyszło jest po prostu złą i sfrustrowana a robi z siebie matke roku by się mścić na nim i odzdzielić go od dziecka. Mała raczej nie wyglada na tryskajaca szczęściem. Kura tez kupczy dziećmi ale chłopcy wygladaja na zadbanych i szczęsliwych .

To prawda mała wybitnie wdała się w ojca a on no cóż jeśli chodzi o urode ..Natomiast ta reklama z widoczną pielucha jest po prostu obrzydliwa.

Dobra dokładam pasztet z wersalki i uwaga CYTRYNÓWKĘ gdyby, któraś chciała wykorzystać haniego.

A wiesz masz racje w 1000%,.Jak dom jest współwłasnością i brat męża narobi kredytów to mogą wejść i na waszą część.Tak wiem, ze to rzadkie i patowe sytuacje ale zdarzają się i to nie raz. Wzieliście kredyt ok, mleko sie rozlało ale sprawy z domem powinniście załatwić jak najszybciej. W rodzinach często jest tak, że nikt nie chce nikogo urazić, wszystko na słowo honoru a potem jest dramat.

Wszystko byłoby dokłądnie tak gdyby autorka z meżem nie wzieli już 150 tys kredytu na remont obecnego lokum. W dodadtku tylko ona pracuje wiec spłata jest jakby na jej barkach. Ja nie pakowałabym sie w drugi kredyt .

A czemu ma być zły skoro dobrze zarabiasz, spłacasz kredyt na JEGO dom? Wcale nie musi być wyrachowany czy podstępny. Sama mu powiedziałaś żeby nie pracował a teraz lament. Najwidoczniej Twój mąż to człowiek, który nie wymaga wiele od życia dobrze mu jak ma spokój i niejako przerzucił na Ciebie utrzymanie rodziny mimo, że jesteś ciązy. Są różne sytuacje w życiu i nic mi do tego czy żona siedzi w domu czy mąż, kto więcej zarabia. Ale o ile obydowje są zadowoleni a Ty chyba jednak nie jesteś.

A czemu ma być zły skoro dobrze zarabiasz, spłacasz kredyt na JEGO dom? Wcale nie musi być wyrachowany czy podstępny. Sama mu powiedziałaś żeby nie pracował a teraz lament. Najwidoczniej Twój mąż to człowiek, który nie wymaga wiele od życia dobrze mu jak ma spokój i niejako przerzucił na Ciebie utrzymanie rodziny mimo, że jesteś ciązy. Są różne sytuacje w życiu i nic mi do tego czy żona siedzi w domu czy mąż, kto więcej zarabia. Ale o ile obydowje są zadowoleni a Ty chyba jednak nie jesteś.

To prawda kiedyś można było kupić dużo taniej mieszkanie. Ale skoro mają jeden kredyt to bez sens pchać się w kolejny zwłaszcza, że autorka i ta swoją pensją spłaca coś co nie jest jej. A chłop nie pali się do roboty a przecież dziecko w drodze. Nie oszukujmy się facet jakby chciał to by znalazł prace nawet i na budowie. Ale po co skoro żonka spłaci kredyt?

To, że 150 tys to sporo za remont to prawda. No ale jak ktoś chce to i pół miliona moze włożyć w remont. Ale co do doagadywania się z teściami napisała, że ich nienawidzi plus dom nie jest jej także raczej nie jest tak super kolorowo.

Skoro nie ma szans byś narazie była współwłaścicielem to marsz do banku i otwórz swoje konto plus powiadom kadry by pensja wpływała na nowy numer konta. Powiedz meżowi, że możesz dokładać sie do raty kredytu ale musisz mieć swoje zabezpieczenie i pieniądze. Zwłąszcza, że jesteś w ciąży a maż nie pracuje.

Dom postawić chyba, że ma sie działke. 150 za mieszkanie? Chyba za kawalerke w mieście do 10 tys. mieszkańców. Niby przez pandemie ceny miał pójść w dół ale poszły w góre. Sam zamysł nie był zły gdyby autorka od poczatku zadbała o to,żeby być współwłaścicielem domu.

Będziesz albo i nie. Jesteś w ciąży i nie powinnaś się denerwować ale spłacanie kredytu swoją pensją bo królewicz rzucił prace na coś co nie jest Twoje nie jest ok. Pora albo umówić notariusza albo rozdzelić konta tak by nie spłacać tego kredytu. Skoro dobrze zarabiasz to myśl o przyszłosci swojej i dziecka. A mąż pewnie dopiero jak będzie miał widmo kredytu do spłacenia ruszy do szukania pracy.

Będziesz współwłaścicielem czy jesteś nim w akcie notarialnym? Bo to akurat kolosalna różnica.