Witam.
Mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiązać. Już kilka tygodni bije się z myślami. Nie mam też nikogo kogo mógłbym się poradzić co robić, więc prosiłbym was o szczerą podpowiedź. Krótko o mnie mam 32 lata, pracuję, dbam o siebie, zdrowo się odżywiam, nie mam nałogów itp. ale nie przepadam za ludźmi. Typowy introwertyk. W zasadzie od dawna jestem sam i nie przeszkadzało mi to ale mam wrażenie, że coraz bardziej mi kogoś w życiu brakuje. Mam w pracy bardzo fajną dziewczynę, w tym roku skończy 36 lat. Ogólnie nie potrafię koło niej przejść obojętnie. Czasem mam wręcz wrażenie, że chodzę do roboty tylko po to żeby ją zobaczyć. No i tu pojawiają się problemy. Znajome często mi powtarzają abym szukał młodszej dziewczyny od siebie koło 25 lat. Wiek nigdy nie odgrywał dla mnie większej roli ale ostatnio zaczął. Moje znajome ostatnio zaszły w ciążę (one mają 30 lat). Wszystkie powtarzały to samo, że dziewczyna po 35 to może być zły pomysł. Bo raz, że w ciążę zajść trudniej a dwa większe ryzyko wad genetycznych. Sam o tym poczytałem trochę i fakt, ryzyko wzrasta. Wiadomo, że nawet gdyby mi z tą dziewczyną wypaliło, to o dziecku pomyślelibyśmy dopiero za rok może dwa.
No i druga sprawa, zawsze byłem przeciwny związkom w pracy. Bo jeśli coś nie pyknie to atmosfera w robocie też przy tym siada.
Doradzicie coś? Zwłaszcza z tym wiekiem. Co robić?