Dziewczyny jestem załamana
W marcu minie rok odkąd porzuciłam tabletki anty na zawsze po 5 latach brania (muszę teraz brać izotek, a mój organizm długo dochodził do siebie, ale mniejsza z tym)
Zaczęłam też baczniej zwracać uwagę na to co jem, przeszłam na weganizm (od razu uprzedzę, że on mi jak najbardziej służy - byłam u lekarzy, robiłam badania, żadnych niedoborów, dieta jest zbilansowana itd)
Codziennie staram się jeść około 1300-1500kcal
Mam 170cm wzrostu, ostatni raz jak się ważyłam 3 miesiące temu (niestety nie mam wagi w domu, ale będę mieć dopiero pod koniec marca) to licznik wynosił 56kg
Codziennie staram się też ćwiczyć (głównie przysiady, brzuszki, duuużo deski tzw plank) bo nie chcę rzeźbić ciała, a zależy mi na tym, aby było smukłe i mieć ten ruch zwłaszcza przez covid
i tak jak pośladki fajnie powędrowały w górę, uda schudły z 63cm do 52cm, biodra też zmalały tak talia wisi w miejscu
kilka razy jak się mierzyłam to z tych wyjściowych 68cm faktycznie zrobiło się 64/63, ale tylko na moment
Nie mam pojęcia co robić, bo wystarczy kromka chleba rano i przez resztę dnia wyglądam jakbym była we wczesnym stadium ciąży i nieważne co jem
Gazowanych nie piję, po słodycz sięgnę raz w miesiącu tak samo z fastfoodem. Co mam zrobić żeby mieć ten płaski brzuch? Ale nie umięśniony. Wygląda to komicznie kiedy wszędzie jestem taka szczupła, a bebzon wygląda jak arbuz przez co zanika mi też wcięcie w talii
Czy to może być jakaś alergia pokarmowa? Jeśli tak to jakie badania zrobić w tym kierunku? bardzo proszę o pomoc, bo już załamuję ręce