![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2021_02/T_member_194038367.png)
Trełka i już
Zarejestrowani-
Zawartość
425 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Trełka i już
-
Dobry wieczór Wszystkim:) Ale Heco, kiedy czytam o tym z jaką lekkością piszesz o potrawach, przekąskach , które działają na moją wyobrażnię kubków smakowych, to mam ochotę nie tylko ich spróbować, ale też chętnie pobrałabym u Ciebie nauki gotowania. Wiesz że u mnie z tym słabo. Jeszcze nie do końca wyzdrowiałam, ale powinnam wyrobić się do środy. Taki plan. Sztuko, pracowita jak zawsze. Pamiętaj o odpoczynku. Miłego wieczoru
-
Dzień Dobry Wszystkim:) Chyba już mi ciut lepiej. Mam nadzieję. Trochę osłabłam, ale nic to. Obśmiałam czytając Was. Teoretycznie mogłabym kierując się głosem ewentualnego rozsądku Wujaszka stwierdzić że ale Heca oszalała. Jednak ponieważ Kobietą jestem to spojrzenie na sytuację przez pryzmat zimnokrwistego Perszerona, byłoby zbyt proste. Emocje Ale Hecy nie są mi obce. Też lubię te różne zaćmienia. Chociaż jakoś mniej romantycznie podchodzę do życia, to jednak towarzyszy mi zdolność zachwytu dniem powszednim, bo możemy czasami zachwycić się jakimś trelującym ptakiem za oknem i szumem drzew. Czerwonymi czereśniami , które kuszą nie tylko szpaki. Słońcem , Wiatrem. Bajką. Kolacyjki ze świecami też doceniam, choć to rzadki rarytas, chyba muszę kupić świece po prostu;) Na razie do następnego ... Potrzebuję Herbatki. Sztuko, przewietrzenie da wytchnienie...
-
Ale heco to naprawdę ciekawe to Twoje streszczanie w odcinkach. Bardzo mnie to cieszy nie muszę czytać opasłych tomów, ale spokojnie mogę podziwiać koleje losów nad Cichym Donem. Kwintesencja ludzkiego życia. Co do kur, to chyba muszę zrobić sobie rosołek podobno pomaga, a przynajmniej nie zaszkodzi. Kury domowe, chyba jestem najmniej domowa i z kurą bym sie nie porównała, raczej z kotką. Taką która chadza swoimi drogami wracając do domu polegiwać. Pewnie dlatego dom mój niedopieszczony. Zmieniłabym w nim bardzo dużo, ale to drogie i czasochłonne. Koncentruję się latem na zewnętrznych doznaniach duchowych, prozaiczne mnie nużą, ale i do tego się wezmę.
-
Dzień Dobry Wszystkim:) Słońce niby płomienna morela, naprawdę niesamowite, któż by tak to ujął. Chwilowo u mnie słońce odpoczywa za chmurami, które zapewne wycisną krople deszczu na mój ogródek. I bardzo dobrze, podlewać nie muszę. Niespodzianką dla mnie jest to że akurat teraz jestem przeziębiona. Paskudnie być przeziębionym latem. Kiedy wszystko wzywa do wyjścia. Miałam dziś być na kolejnym koncercie w plenerze i nic z tego. Dlatego smarkata słucham sobie João de Sousa, którego miałam okazję posłuchać na żywo na jednym z koncertów. Jakie to cudowne - Koncerty na żywo a nie on-line. Jak powiedział jeden z muzyków z innej grupy, koncerty on-line są trochę jakby śpiewaniem do ściany, brak interakcji z publicznością, jest bardzo trudny. Przekonałam się że Muzyka ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Będę się powtarzać ale uwielbiam tą krążącą energię powodującą radość na licach i swawolne tańce. Tak, to warto przeżyć. Będę to wspominać w chłodne wieczory włączając kolejne płyty i znowu będąc na letniej polanie z Przyjaciółmi.
-
Dzień Dobry Wszystkim:) Drinka wypiję później, wieczorkiem lub pod, ale za nas wszystkich - chętnie. Ale Heco, masz rację że na luzie byt jest bardziej bardziejszy, mniej spiny pomaga. Masz fajkowe ziele z Shire'u? Dawno temu jakiś mój Wujek palił fajkę, to był bardzo miły aromat. Nie za długo, tylko w sam raz tuż przed nadchodzącym ku mnie bólem głowy. Niestety reaguję bólem głowy na jakieś dymne zasłony, czy to papierosowe, fajkowe, czy z cygara. Te ostatnie powalają. Co do Czerwca chwytam każdą chwilę nawet leniu...ąc na kanapie. Chociaż ostatnio skorzystałam z wyprawy na mały jarmark i kupiłam duuuużoooo Herbaty u Turka. Bardzo , bardzo dobra. Mam mały zapasik. Będę się rozkoszować ciut dłużej. Naprawdę trudno o dobrą zwykłą czarną Herbatę, więc korzystam kiedy trafia się okazja. Poza tym do Herbaty lub kawy pasuje Sękacz z Podlasia, serki zakopiańskie, i Grecka chałwa z czekoladą i sezamem. Mniammmm. O miodzie pitnym i winie nie wspomnę;) Przyda się na zdrowie. Miłego Dnia życzę
-
Sztuko, skrobnij co u Ciebie. Pozdrawm Dobrej Nocy.
-
Dzień Dobry Wszystkim:) Wujaszku, Celebrytką, właściwie trzeba to pewnie jakoś właściwie celebrować. Co robisz w tym kierunku? Bo ja sobie celebruję chwile, te ulotne jak Motyle, Motyle też lubię. Chyba mam łatwość lubienia. ... Natura kojarzy mi się bardzo dobrze, chociaż czuję respekt. Patrząc w chmury, podziwiam Artystę. Artystycznym idąc tropem, powiem że znowu byłam na kolejnym pięknym Koncercie. Naprawdę mi tego brakowało. Nie tzw. normalności, tylko Muzyki wykonanej przez Artystów tuż obok, przede mną. Oczywiście mogę słuchać i słucham w zaciszu domowego ogniska , ale to jest jeszcze jeden stopień wyżej. To jak coś smakowitego związanego z daną osobą i emocjami dzieciństwa, rodzaj przeniesienia w inny wymiar. Ta krążąca w powietrzu Energia. Ale Heco, po cóż złapiesz ten czerwcowy Wiatr? Chyba nie chcesz to zakisić w słoiku? A Może? Chciałabyś wrócić do niego Zimą i poczuć jego ciepłe muśnięcia, jak lekki pocałunek? Pamiętasz opowieści z Mitologii o Wiatrach i Odyseuszu. Zefir to mój ulubieniec. Co do lukru, itp nie znam się. Natomiast lukrowania Ludziom nie uprawiam, moje komplementy jeśli kogoś komplementuję wychodzą samoistnie z zachwytu nad czymś, cechą, pięknem. W kuchni kucharzenie nie jest moją mocną stroną, podobno trzeba gotować, piec itp z Sercem. Tak mówią Ci którzy są w tym dobrzy. Podziwiam ich jak wielu kreatywnych Ludzi, bo to jeszcze jedna pasja godna podziwu. Kreatywność zresztą bardzo mi imponuje, zwłaszcza taka dzięki której powstają rzeczy przydatne dla innych. Sztuko, podoba mi się to że wreszcie Ci dobrze, oby coraz lepiej
-
Dzień dobry Wszystkim:) Piękny letni dzień zaprasza na długi spacer i mnie, na pewno skorzystam,, poczekam tylko na lekki powiew. Leniu...ę słuchając odgłosów ogrodowo- okolicznych . Ptaki trelują na potęgę. Ktoś puszcza jakąś muzę, ja słucham gitary Jakuba Kościuszki - popijając Herbatkę - zero słów -,dobrze mi. Sztuko, Twoja Tosia to bardzo mądra istota. Zapisuj te jej złote myśli, zanim dorośnie. Druhu ja się nie żenię ani nie wychodzę za mąż. Nie mam po co. Co do pana Martyniuka, nie jestem znawcą Disco polo, nawet nie neguję tego typu muzyki, ale to po prostu nie moja bajka. Chociaż ostatnio pochłania mnie Vivaldi, to jednak Rock -pop , i inne podobne klimaty to coś co lubię. Śpiew ptaków, szum fal.
-
Kobiety którym doskwierała fortuna, raczej zmagały się z innymi problemami , w moim odczuciu , braku Prawdziwych Przyjaciół , Rodziny która wspiera w trudnych ale i tych szczęśliwych momentach. . Z drugiej strony trzeba tego chcieć. Myślę że to celebryctwo nie pomaga. Niektórzy myślą że to fajnie kiedy znajdą się na świeczniku, ale kiedy już tam są, stają się łowną zwierzyną na którą inni polują. Nawet znajomi wyślą ich fotki za odpowiednią kasę do jakiegoś tabliodu. Nie zazdroszczę, nawet jeśli stać ich na wszystko co sobie zamarzą.
-
Dzień Dobry Wszystkim. Wujaszku bardzo chętnie, Spacer z Tobą to przyjemność.
-
Przy okazji chciałam się dopytać o tą kocią naturę, czy Koty które wybrały Twój dom, bardziej przywiązane są do miejsca, czy do Ciebie? Zastanawiam się czy to kwestia miejsca, czy Ci którzy są mi bliscy stanowią magnes który ciągnie mnie tutaj gdzie mi tak dobrze . Jest kilka ciekawych miejsc w których mogłabym mieszkać.
-
Hej Sztuko, Tobie też :)Szczęścia szytego na Twoją miarę! Moje szczęście - obszerniejsze , czyli dużoooo
-
Ale heco, M. Ostrowska, "Po niebieskim niebie"
-
Sztuko, czyli tym razem , nie na grzyby??
-
Miłość w czasach zarazy.... Coś mi to mówi.. Nie wiem jak to stwierdzić, czy czyta się za dużo, czy za mało. Nie ma takich " widełek" heco. Czytaj co chcesz i kiedy masz na to ochotę. Ja też mam jeszcze trochę do poczytania moich półkowych zasobów. Ale będę sobie powolutku dawkować. Teraz chyba będę mieć na to trochę czasu. Chyba że pogoda zawoła do wyjścia, na co liczę. Dobrej Nocy Wszystkim
-
Suknia?? Lubiłam mini, ale nie totalnie krótkie. Chociaż suknie sufrażystek też były interesujące, ale za dużo do ubierania. Teraz lubię boho.
-
Moda jest zazwyczaj krótkotrwała, chociaż czasami jeżeli chodzi o ubiór powraca jak bumerang
-
To dobrze, wykorzystałyśmy witaminę D, podobno zalecają, byle nie w nadmiarze.
-
Nie musisz, dziś mało kto to robi. Chociaż czasami było by miło. W Twoim przypadku jest ok.
-
A jeżeli Trele Morele to Niepoprawni Marzyciele? Jak słusznie swego czasu napisała ale heca. Dobrej Nocy Wszystkim
-
Dobry wieczór Wszystkim Póki Herbatka jest ze mną popiszę co nieco.. Sztuko, czemu martwi Cię brak zakochania Wujaszka? Jemu jest z tym dobrze. Racjonalnie zrezygnował . Pamiętasz jak pisałyśmy że różnorodność jest ciekawa sama w sobie. To przecież dotyczy nas ludzi. Każdy z nas jest inny , czemu tego nie uszanować i przyjąć w takiej formie jaka jest? Po co kreować innych pod swoje wyobrażenie? Oczywiście są pewne normy zachowania w społeczeństwie, których warto przestrzegać, aby nie robić krzywdy innym. Ale zakochanie , czy to nie jest cecha osobista? Ktoś wierzy w coś , ktoś inny nie. Ja lubię ten stan, Ty też i fajnie. W zasadzie bardziej wolę kochać. Jak wiadomo to dość obszerne pojęcie. I może być w nim Miłość ogólna do kogoś, czegoś, lub szczególna. Zastanawiam się tylko czy Miłość do tej jednej jedynej szczególnej osoby, nie jest poprzedzona zazwyczaj fazą zakochania? Jak myślicie? Nie mówimy o Uczuciach familijnych. To działa trochę inaczej.
-
Ale heco, masz rację , ten topik jest takim spotkaniem po latach, weszłam tu wiedziona ciekawością, czy ktoś chce tu wrócić. Miło że ktoś powrócił Cieszy mnie ten fakt, ale bardzo mi miło poznać nowe osoby w tym Ciebie. Fajnie że Ty tu jesteś bo z Tobą ciepełko zawrotne. Wiem że chyba utonęłabym w Twojej bibliotece.( Coraz częściej skłaniam się do alternatywy czytania e-book- ów. Na co chyba rozpogodziła by się twarzyczka Miainy. Chociaż szelest przewracanej kartki, zapach. Ech...) Z drugiej strony na pewno byłoby super posiedzieć przy tym ognisku i pogadać tak po prostu . Marzy mi się takie ognisko , do którego potem w popiół wsadzano ziemniaczki i potem zajadano się nimi. Cóż głupia rzecz, świat oszalał, wydaje mi się że wszystko co sprawia przyjemność zostało ograniczone. Dobrze że Natura nic o tym nie wie i cieszy mnie nieustannie. Chociaż jest mały minus - wlatujący do oczu robaczki kamikaze! No ja nie wiem, pierwszy lot w życiu i bach, pakuje się to to do oka! Ale nic to! Wiosny mi nie obrzydzi!
-
Dobry wieczór Wszystkim:) Przycupnę sobie z Herbatką na chwilkę. Wujaszku, dzięki piękne za wyjaśnienie tych " jakoby grzybów" . Jakoś znowu przypałętali mi się do głowy, "Starsi panowie dwaj" i nuci mi się pod nosem- na grzyby, aromatów pełen las, na grzyby..... Co do tych Twoich piestrzenic, to ja na pewno bym ich unikała,bo być może są świetną przekąską, ale może na ten ostatni raz! Masz wybór. Zjesz piestrzenice, powiesz -ale pycha! i umrzesz zadowolony. Oczywiście ekspertką nie jestem, możesz też tak - poradzić się kogoś zaprosić go z tymi grzybami, niech sobie podje, sam nie jedz, obserwuj, jak spotkacie się po tygodniu, znaczy, są w porządku. Może trochę przewrotnie, ale cóż. Misio rzeczywiście był Niesamowity, można było się w nim zakochać lub zauroczyć z całą pewnością. Bardzo go lubiłam, jego zainteresowania, humor, wrażliwość, głos. Kiedy go zobaczyłam był dokładnie taki jak go sobie wyobraziłam. To było Super, jakbyś spotkał Przyjaciela którego dawno nie widziałeś. Wielki Dobry Misio. Wiem że potem miał ten swój topik, ale to jakieś popłuczyny. Dość wspomnień. Sztuko, mogłabyś zakochać się w Misiu. Masz duże dobre Serce. Zakochanie jest fajne całkiem, zauroczenie też, byle nie te pokręcone, ale tego się przecież nie wie na początku drogi.
-
Dobry wieczór Wszystkim:) Wujaszku, co do tego,wypadu do ... wiesz gdzie. Pamięć Cię nie myli, nasza mała gromadka bawiła się właśnie w tym gronie. Co do mnie, wiem że nie podkochiwałam się w Misiu, ale bardzo Go lubiłam. Moje wspomnienie tego miejsca i tych osób jest dla mnie nadal miłe. Uśmiecham się do tych wspomnień. I do wspomnienia dojazdu na owo miejsce. Było bardzo ciekawie "Dom z czerwonej cegły" wziął się chyba z jakiegoś zakupu cegły bodajże pruskiej. Tak mi się jakoś kojarzy. Mogę się jednak mylić. Co do rozsypu , życie mój drogi idzie dalej. Jak wiesz każdy ma swoją drogę do przejścia. Czas tutaj był ciekawą fantazją. Dla mnie miejscem spokoju, oazą . W pewnym momencie ktoś się tu wdarł i mnie to wkurzyło. Mieliśmy swoje kontakty w realnym życiu. Ale kontakty trzeba pielęgnować. A tyle się zmieniło. Czas ucieka a my ciągle w biegu. Myślisz sobie dziś zadzwonię do..., rano za wcześnie, potem, może być w pracy, potem jestem zajęta, potem, och już za późno... jutro. I tak to leci rok za rokiem. Ale może się poprawię. Chociaż nie obiecuję.
-
Wujaszku co do komunikatu, ok, zrozumiałam, jutro rano, ale ja jestem raczej po- rannym ptaszkiem. Czyli zapewne moja aktywność rankiem będzie zerowa. Albo zajętości być mogę! Wiemy jednak że to forum dla niesystematycznych , spotkamy się zatem na pewno:)