Hej, jestem mamą prawie 5 letniego chłopca, w pierwszej ciąży nie miałam żadnych objawów ciążowych a test pozytywny wyszedł po kilku dniach po spóźnionym okresie. Z mężem w tym miesiącu staraliśmy się o maluszka. Obecnie jestem w 29dc, 15 dpo i od dwóch dni spóźnia mi się miesiączka. Co miesiąc kilka dni przed miesiączką pojawiały mi się na twarzy krostki, w niewielkiej ilości oraz czułam się "napompowana" (zatrzymywanie wody w organizmie) Teraz nie mam żadnych objawów nadchodzącej miesiączki ani objawów ciąży, choć przez pierwszych kilka dni DPO miałam ich kilka, bardzo lekkich. Testy ciążowe robiłam od 8dpo, wiedziałam, że to zdecydowanie za wcześnie, jednak niektóre kobiety już wtedy otrzymują wynik pozytywny. Mimo wszystko robiłam testy codziennie z samego rana, za każdym razem wynik był negatywny. Mam mieszane uczucia, mąż mówi mi, że on wie, że jestem w ciąży, ja zupełnie odwrotnie, czuję się załamana negatywnymi testami. Dodam, że jesteśmy młodzi, zdrowi i nie mamy problemów z nadwagą. Od 3dpo biorę suplement Femibion, w razie gdybym jakimś cudem była w wymarzonej ciąży. Czy któraś z Was miała podobnie? Szukam wszędzie informacji. Bardzo nam zależy na ciąży, wiem, że są kobiety, które nie mają ani jednego dziecka, mają problemy z płodnością lub całkowity jej brak i wiele innych przykrości. Chciałabym tylko dowiedzieć się, czy mam jakieś szansę w ciągu kilku dni zobaczyć dwie kreski?
Hej, jestem mamą prawie 5 letniego chłopca, w pierwszej ciąży nie miałam żadnych objawów ciążowych a test pozytywny wyszedł po kilku dniach po spóźnionym okresie. Z mężem w tym miesiącu staraliśmy się o maluszka. Obecnie jestem w 29dc, 15 dpo i od dwóch dni spóźnia mi się miesiączka. Co miesiąc kilka dni przed miesiączką pojawiały mi się na twarzy krostki, w niewielkiej ilości oraz czułam się "napompowana" (zatrzymywanie wody w organizmie) Teraz nie mam żadnych objawów nadchodzącej miesiączki ani objawów ciąży, choć przez pierwszych kilka dni DPO miałam ich kilka, bardzo lekkich. Testy ciążowe robiłam od 8dpo, wiedziałam, że to zdecydowanie za wcześnie, jednak niektóre kobiety już wtedy otrzymują wynik pozytywny. Mimo wszystko robiłam testy codziennie z samego rana, za każdym razem wynik był negatywny. Mam mieszane uczucia, mąż mówi mi, że on wie, że jestem w ciąży, ja zupełnie odwrotnie, czuję się załamana negatywnymi testami. Dodam, że jesteśmy młodzi, zdrowi i nie mamy problemów z nadwagą. Od 3dpo biorę suplement Femibion, w razie gdybym jakimś cudem była w wymarzonej ciąży. Czy któraś z Was miała podobnie? Szukam wszędzie informacji. Bardzo nam zależy na ciąży, wiem, że są kobiety, które nie mają ani jednego dziecka, mają problemy z płodnością lub całkowity jej brak i wiele innych przykrości. Chciałabym tylko dowiedzieć się, czy mam jakieś szansę w ciągu kilku dni zobaczyć dwie kreski?