Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gen35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gen35

  1. Witam, chciałbym opisać problem z moją nadopiekuńczą matką. Otóż zawsze na każdym kroku mówiła, nie rób tego, nie chodź tam itp., bo coś ci się stanie, w podstawówce zakochałem się w sporcie wiązałem z tym przyszłość i stać się zawodowcem, chciałem zacząć grać w klubie, pod koniec podstawówki zacząłem ją o zapisanie do tego klubu prosić (klub był w innym większym mieście) wtedy słyszałem, że to za daleko, a internat nie wchodzi w grę (chociaż chciałem), bo sobie nie poradzę i nie będę się uczyć, a nauka przecież najważniejsza mówiła. Nigdy nie przestałem o tym gadać i prosić, w gimnazjum mówiła dalej, że sobie nie poradzę jeśli miałbym mieszkać w internacie, a jeśli miałbym dojeżdżać to nie ma opcji, bo nie pogodzę tego z nauką. Potem przejście do szkoły średniej i miasta w którym ten klub się znajdował - udało mi się pochodzić na parę treningów ale i tak mama dalej się nie zgadzała i nie chciała podpisać zgody. Teraz jestem pełnoletni i staram się gdzieś dostać ale wiem, że przez stratę tych lat nie mam już dużych szans żeby gdziekolwiek grać zawodowo. Pamiętam ciągłe kłótnie o ten klub i wyzwiska nie jestem w stanie jej wybaczyć i raczej nigdy tego nie zrobię, że przez nią nie moglem nawet sprobowac swoich sil w jedynej rzeczy ktora kocham. Do tego zawsze gdzie sie da mowi ze nie mam zadnych pasji a inni gdzies graja itd, co mnie doprowadza do niesamowitego wkurzenia. Do tego od zawsze nie mogłem nigdzie wychodzić, do kolegi na noc, impreze - zawsze szkoła-dom-1-2h przejsc sie na dwor i wracac do domu bo cos mi sie stanie, nawet jak wyjde na dwor to musi ciagle pisac, dzownic jak dluzej nie wracam, jest tak dalej nawet gdy skonczylem 18 lat, nawet nigdy nie moglem powiedziec ze mam dziewczyne bo ciagle gada ze mam na to czas najpierw nauka. Ciagle sa tylko klotnie nawet jak wyjde 20-21 to ciagle problemy gdzie ja o tej godzinie ide i dzwonienie. Pare lat temu mialem problemy z prawem i od tamtego momentu jest jeszcze gorzej pomimo czasu 0 zaufania, Jak gdzies wyjde pozniej troche czy gdzies pojade to dzwoni powiedziec o tym babci/cioci/ wujkowi ze gdzies wyszedlem i jak tak moge a do tego wujek jeszcze mi grozi ze bedzie mnie bil, raz dostalem od niego w twarz bo poszedlem spac do babci i nie bylo mn na noc a oczywiscie mama mu wszystko mowi i on mi grozi ciagle sprawdza oceny godziny wyjscia/powrotów krzyczy na mnie za jakas 2 czy 3 w ocenach a nie zalezy mi zeby miec 5 tylko zeby zdawac poza tym nigdy nie bylem piatkowym uczniem a wymagaja nie wiadomo co. Brakuje mi tego zebym mogl pogadac z mama normalnie bez wtracania sie innych, moc normalnie powiedziec ze ide na impreze wroce jutre, ze mam dziewczyne ze gdzies jade. A tak to zawsze musze klamac zeby bylo po jej/jego mysli. Mama oglada tv i ciagle tylko widzi ze ktos zginal kogos pobili i ciagle mi o tym gada nie chodz bo cie pobija nie jeździj samochodem z nikim bo bedzie wypadek. mam tego dosyc
×