Przypomniały mi się czasy młodości. Wakacyjna milość to potem fajne wspomnienia. Najczęściej jest jednak tak, że tydzień zauroczenia, który potem trzeba "odchorować", bo najcześciej druga osoba mieszka daleko i nic z tego nie wychodzi.
Z praktycznego punktu widzenia najlepiej zapomnieć i wrócić do codzienności.