BoniBluBabciaBandzior

W gębę nie było, to po co mu pamiętać. Nie twój biznes. Żegnam.

Prosto do łóżka. Bylo ostro.

Chyba wracam do snu.

Umrzemy.

Babkę dopadł demon sraki i zjadł jej duszę.

Sraka.

Nie uzalamy się.

Płyniemy z nurtem.

Brzmi jak związek karyny z Seba. Za młody wiek na jakieś żałosne dramty. I to picie. Daj se spokój. To nie wiek na styrane życiem małżeństwo.

Za dużo seriali.

Pałka wipa.

xD

No.

Wy mię zabijacie cynizmem. Wychodzę.

Patrzo i widzo, że to druhu i czar pryska.

Co robisz na parafii?

Myślenie zostaw mądrzejszym, a ty pozostań przy byciu wrzodem prowokującym do guwnoburz. Nie sil się na filozofię.

Widzi się, jełopie, ale nie tam, gdzie patrzysz. Coś ci się stępiły teksty. Jakiś łagodny jak baba się zrobiłeś. Huhu

Babce niech będą dzięki, a wnukowi na krzyż cięgi, by uwolnić od mordęgi. Amen

Tanczę w połszpagacie aż zgubiłam gacie.

W IMIĘ babki przenajświętszej, nakazuje tobie, wynoś się!

Wracaj na plebanię zarywać do babci Józi.

Spirytus hokus pokus nakazuję ci opuścić to ciało, demonie lubieżco.

Odejdź, nieczyst. Zabierz ode mnie swą chuć alkoholową.

Ten z brodo.