BoniBluBabciaBandzior

Urojenia poszerzają się.

Dzień dziecka w czerwcu.

Ale masz zryty łeb.

Cześć, downhill

Rozumiem, że według Ciebie, alkoholicy znajdują się jedynie wśród biedoty 🥴

Większość docenia. W ogóle mam wrażenie, że na kafeterii się omawia najczęściej jakąś patologię i marginalne przypadki, a nie zwykłych ludzi ze zwykłej codzienności.

Większość docenia. W ogóle mam wrażenie, że na kafeterii się omawia najczęściej jakąś patologię i marginalne przypadki, a nie zwykłych ludzi ze zwykłej codzienności.

Większość docenia. W ogóle mam wrażenie, że na kafeterii się omawia najczęściej jakąś patologię i marginalne przypadki, a nie zwykłych ludzi ze zwykłej codzienności.

Po kilku latach małżeństwa większość spraw się zmienia. Nie wiem, czego wy oczekujecie. Tak było, jest i będzie, że to facet powinien być tym silniejszym. Ja tego nie wymyśliłam. Facet powinien się ogarnąć przed wejściem w związek, a nie oczekiwać, że kobieta załatwi wszystko. Ja przynajmniej bym nie oczekiwała, że zwykły człowiek mnie uleczy z problemów.

Ktoś czegoś nie chce, a ja mam mu wmówić, że jednak chce i że sam na to wpadł.

Wsparcie wsparciem, ale pomyśl, że dla kogoś ciągłe pocieszanie i naprawa Twoich deficytów może zmęczyć. Tak naprawdę to Twój problem, a nie czyjść. Jeśli je masz, to się nie pchaj w związki.

To udaj się do lekarza rodzinnego i poproś o skierowanie do psychologa na NFZ.

Może posunęli się jednak do takiego fortelu, skoro unikasz ich wizyt? Nie wiem.

Raczej nie powinni, ale unikaniem wizyt pracownika zdecydowanie możesz jedynie pogorszyć swoją sytuację. Dzieci się nie zabiera ot tak.

Lubię fantazje, ale bez przesady haha. Te bajki są żałosne nawet, jak na trolla.

Za późno na leczenie.

Nie widać? Nie udawaj.

Dlaczego masz zielone kółko, a nie czerwone?

Rozumiem, że znasz ją osobiście.

I trafimy do Uwagi.

Straszne rzeczy się tam dzieją na tym dworze. Nie wiem jak oni mogą żyć według sztywnych zasad i żałosnej etykiety. Biedna Megan.

Popłyniemy każda w swoją stronę.

No dobrze. Wstyd odmówić.

Dziękuję, dobrodzieju. Głoduję