Hej kobietki pomóżcie...bylem z wiązku chodź prawda nie długim 2 miesiące..zakochałem sie jak głupi...ale do rzeczy...bylem z ta dziewczyna 2 miesiące widzieliśmy się co weekend super się układało do czasu...gdy po spotkaniu wracałem do domu miałem wypadek z własnej winy...nikt nie ucierpiał... jedynie moj samochod..pisze "abyście miały wgląd we wszystko" zadzwoniłem czy mogę wrócić do niej przenocować ogarnąć samochód i rano wrócić do domu...zgodziła się...wróciłem lecz przejdę do konkretów...napilem się ehh mam troszkę problemów jeszcze ten samochód w sumie nie moj...wieczorem odwiozla Mnie razem z swoja mama...tego co się dowiedziałem dziwne rzeczy robiłem będąc u niej...widziała to jej mama...raczej nic przyjemnego pijany w pien chłopak :(...wiem...zrobiłem błąd....pisałem przez cały tydzień ze przepraszam błagam...to był mój jeden jedyny błąd...spotkaliśmy się za tydzień kupiłem jej bukiet róż i czekoladki ukleknalem i przeprosiłem. ..nic to na nic porozmawialismy 35 min i tyle ehh raz mówiła ze musi to przemyśleć raz ze to koniec itp...nwm co mam zrobić ehh dać jej czas ?