Witajcie,
Gdzie byście mieszkali na moim miejscu mając do dyspozycji mieszkanie w domu z dziadkami który jest na Was przepisany i osobne piętro tylko dla siebie, które zostało przez nas wyremontowane w całości, czy jednak poszli w kredyt na 20-kilka lat, a może wynajem?
Po dwóch latach mam dylemat, ponieważ w związku z wymianą pieca nawiązując od uchwały antysmogowej będę zmuszony oprócz jego wymiany zapewne ocieplić dom, tzn. rozebrać stary dach ocieplić i położyć nowy oraz zrobić ocieplenie ścian i elewacje, wiec pochłonie to około 100 tys zł, które planowaliśmy na zakup działki pod budowe domu za kilka lat gdy już odłożymy większą sumę pieniędzy na dom.
W zamyśle było tutaj pomieszkać z dziadkami tak długo na ile możemy, a później to sprzedać i się wybudować bliżej pracy którą mamy 50 km od domu tj, około 1h w jedną stronę.
Trochę jednak powątpiewam w taką wizję mając na uwadze, że domy drożeją po 7-8% rocznie, a jednak wiązać się teraz kredytem na 25 lat na 550 tys i zostawić wszystko za sobą to jest jedna wielka niewiadoma. Kolejna sprawa jest taka, że nie wiadomo jak z pracą będzie za 5-10-15 lat, więc dojazd do innej pracy raczej by mi się wydłużył niż skrócił, więc nie chce pakować dodatkowych pieniędzy na jakieś ulepszenia obok domu (nowe ogrodzenie, podjazd -> 50 tys.), żeby to jakoś na poziomie wyglądało, bo później tego nie sprzedam z zyskiem tylko stracę to co teraz dołoże, więc się spłukam z kasy i dalej będzie brakowało na np. wykończenie w nowym domu.
Myślałem też, żeby nie ocieplać domu i grzać gazem na ile to możliwe obecnie to by wynosiło około 5,5 tys rocznie, jednak z prognoz energia ma wzrosnąć 50%-100% w ciągu kilku lat, to w takim przypadku by nas kosztowało sporo za dużo około 7-10 tys rocznie.
Z góry dziękuję za Wasze sugestie