monikaes
Zarejestrowani-
Zawartość
89 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez monikaes
-
Mam w pracy sympatyczną koleżankę, nie jest mi jakaś szczególnie bliską osobą, ale lubimy się. Od dłuższego czasu ona opowiada wszystkim, ze całe wieczory a nieraz i noce spędza sama, bo mąż jest bardzo zajęty w pracy ( pracuje w BOR-ze) i ma zadania najwyższej rangi. Problem polega na tym, że ten mąż nie jest wcale zajęty w pracy- tylko ma kochankę, która mieszka obok mnie w sąsiednim budynku. Kochanka znacznie młodsza od żony, znacznie bardziej atrakcyjna, samotna bezdzietna pani. Widzę go tu niemal codziennie, wychodzą na spacery z jej psem, całują się, widzę go jak rano wsiada do auta i odjeżdża. On zapewne mnie nie kojarzy, nie pamięta- bo widzieliśmy się raz przelotnie- ale ja go dobrze zapamiętałam, szczególnie że facet niczego sobie. Powiedziałybyście żonie jak to wygląda, czy nie mieszałybyście się w to?
-
Powiedzielibyście koleżance o zdradzie jej męża?
monikaes odpisał monikaes na temat w Życie uczuciowe
No właśnie, tego się obawiam. -
Powiedzielibyście koleżance o zdradzie jej męża?
monikaes odpisał monikaes na temat w Życie uczuciowe
albo maila anonimowo? -
Powiedzielibyście koleżance o zdradzie jej męża?
monikaes odpisał monikaes na temat w Życie uczuciowe
Ale jak? Tak prosto z mostu? Czy może anonimowo? -
Kto mi pomoże i sprawdzi mojego faceta na FB i Insta? Mam podejrzenia, ze mnie zdradza- przestał mi odpisywać na msg, tel nie odbiera, nie wiem co się dzieje. Zainteresowanym podam namiary na priv? Nie wiem może trzeba do niego zadzwonić albo napisać?
-
Nie robię zadnych badań, bede tu ok.19.30 to ustalimy szczegóły. podam Ci na priv numer i pogadamy co masz powiedzieć.
-
Telefon nie jest odbierany. Może Wy sprawdzicie jak Wam podam na priva. Spytacie czy to Jarek Kowalski ( czy jakieś inne zmyślone nazwisko) i przeprosicie za pomyłkę.
-
Od wczoraj od 23. To nie ex. To mój obecny.
-
Mam przyjaciela, z ktorym 2 miesiące temu się przespałam. Potem kontakt został lekko wychlodzony, ale ostatecznie wszystko sobie wyjaśniliśmy. Później przez prawie miesiąc nie mieliśmy kontaktu, bo ja uznałam, że potrzebuję odpoczynku. On się nagle odezwał kilka dni temu, rozmawialiśmy jak dawniej po kumpelsku, bez wypominania, bez pretensji. Zwykła rozmowa, aż doszliśmy do wniosku, ze możnaby się spotkać i pogadać. W ten weekend nie mogłam ja, w następny on, ustaliliśmy inny termin. On poprosił tylko, aby godzinę ustalić tuż przed, bo on ma tego dnia jakieś zajęcia i jeszcze po pierwsze nie wie czy na nie pójdzie i o której skończy. Jak nie pójdzie to będzie mogł wpaść wczesniej, jak pójdzie- to wtedy później. Znajoma stwierdziła, że on mi robi łaskę, inna że się asekuruje. A on dobrze wie i ja wiem, że powrotu do łóżka nie będzie. Jak wy to widzicie?
-
Umawiałam się z facetem wstepnie na przyszłą sobote. Dziś akurat zgadaliśmy się przez IG na inny temat i ja się go pytam co z przyszłą sobotą- a on do mnie, że jeszcze nie wie bo chce gdzieś tam pojechać, a to uzależnia od pogody i generalnie " jakby robił łaskę". Obruszyłam się i powiedziałam, ze niech się zastanowi bo ja nie chcę być obiektem jego dziwnych zagrywek i robienia łaski ( facet obolały po strasznych przejściach) na co on się obraził i powiedział, że " on nie chce wobec tego psuć moich planów" " że nie musi mi się tłumaczyć" i generalnie rozzłościł się bardzo. Ja do niego spokojnie, że po co ten wybuch że chciałam tylko wiedzieć, bo też coś muszę poplanować. On już nie odpisał, telefonu nie odebrał. No i kto miał rację?
-
Teraz mnie przeprosił za swój wybuch.
-
Chyba za łagodna jestem. I za kulturalna.
-
Nie, nie pierwsza. Znamy się długo, w zasadzie to bardziej kumpel niż facet, raz nam się łóżko zdarzyło.
-
Mam przyjaciela, z ktorym 2 miesiące temu się przespałam. Potem kontakt został lekko wychlodzony, ale ostatecznie wszystko sobie wyjaśniliśmy.Że to bez sensu i poprzestaniemy na przyjaźni. Później przez prawie miesiąc nie mieliśmy kontaktu, bo ja uznałam, że potrzebuję odpoczynku. On się nagle odezwał kilka dni temu, rozmawialiśmy jak dawniej po kumpelsku, bez wypominania, bez pretensji. Zwykła rozmowa, aż doszliśmy do wniosku, ze możnaby się spotkać i pogadać. W ten weekend nie mogłam ja, w następny on, ustaliliśmy inny termin. On poprosił tylko, aby godzinę ustalić tuż przed, bo on ma tego dnia jakieś zajęcia i jeszcze po pierwsze nie wie czy na nie pójdzie i o której skończy. Jak nie pójdzie to będzie mogł wpaść wczesniej, jak pójdzie- to wtedy później. Znajoma stwierdziła, że on mi robi łaskę, inna że się asekuruje. A on dobrze wie i ja wiem, że powrotu do łóżka nie będzie. Jak wy to widzicie?
-
On nie tyle nie wie czy będzie dostępny tylko nie wie o której skończy zajęcia i czy będzie o 19 czy 20 czy 18.
-
To było zaraz po Nowym Roku, minęły ponad 2 miesiące. Ja nie naciskam, przez ostatni miesiąc prawie nie mieliśmy kontaktu. Poza tym szczerze- ja nie bardzo wierzę w jakieś wyrzuty sumienia w tych kwestiach u mężczyzn. Asekurował się, abym się go nie uwiesiła i nie planowała ślubu, ale ja też dość jasno postawiłam granice.
-
To założ sobie własny i cudzych nie zaśmiecaj.
-
A jaki to ma związek z moim tematem?
-
Ale to znaczy, że on nie chce ze mną kontaktu? Bo rozmawiamy zupełnie normalnie, jak dwoje kolegów.
-
Póki co taka nie istnieje, więc nie będę się tym zajmować. Tak samo jak jakimś moim facetem, który się może pojawi w przyszłości. A Ty nie bądź wulgarna i nie obrażaj innych.
-
No to o tym piszę. Ale kumpelstwo może zostać i to mu jasno powiedziałam.
-
To ja zapropponowalam, bo strasznie długo i dużo gadaliśmy przez tel. i fb. A on przytaknął.
-
My się znamy bardzo długo, a przyjacielsko widywaliśmy się od roku. Do łóżka pod wpływem alkoholu doszło po ponad 12 miesiącach.
-
No to chyba każdego faceta musi pociagać. Widocznie ja tamtego tez pociągałam, skoro poszedł ze mną do łóżka.
-
No i dlatego my pozostaniemy w relacji kumpelskiej. Zresztą ten sex nie był znowu jakiś wspaniały, aby pragnąć powtórki.