Dzień dobry,
Pani córka (a raczej syn, jeśli chce żeby się tak do niego zwracano) może być osobą transpłciową.
Jego koleżanka zwraca się do niego w męskich zaimkach, ponieważ Pani syn czuje się komfortowo kiedy się do niego tak mówi. Może Pani tego nie rozumieć - jest to pewnego rodzaju euforia, czujesz się wtedy lepiej i jak prawdziwy ty. Mogę się domyślić, że Pani syn ma żeńskie imię - np. Ala, Kasia, Marysia. Własnie dlatego nie podoba mu się zwracanie się do niego po imieniu.
Od dziecka zachowywał się jak stereotypowy chłopiec, nie bawił się lalkami itd. Nie ma w tym absolutnie nic złego!
Co do śladów samookaleczania. Sama się cięłam ze względu na brak akceptacji mojej orientacji. Należy zabrać Pani syna do psychologa i okazać wsparcie, ponieważ cięcie się to poważny problem i znak depresji. Pani syn nie czuje się dobrze ze swoją płcią biologiczną i szczególnie przy braku akceptacji z Pani strony, może nawet próbować popełnić samobójstwo. To bardzo ważna sprawa!
Pani "córka" jest chłopcem. Nie zmieni tego Pani. Żadną terapią szokową, żadnym kościołem. Nie da się nauczyć kobiecości - jeśli ktoś się kobietą nie czuje, to nią nie jest. Kupowanie lalek nic by nie dało. Nie jest to absolutnie Pani wina i proszę się nie obwiniać. Tak działa tożsamość płciowa.
Jedyne co może Pani zrobić to wspierać i akceptować syna. Jeśli nie będzie Pani pozwalać mu być sobą i zabroni noszenia męskich ubrań i krótkich włosów, doprowadzi to tylko to dalszych problemów. Pani syn i tak zmieni swoje ciało po 18. To od Pani zależy, czy otrzyma wsparcie i miłość, czy tylko chłód i nienawiść.
Pozdrawiam!