Tak jak w temacie. Jestem strasznie nieśmiała. W moim wieku inni imprezują, poznają nowe osoby, umieją się dogadać z nowo poznanymi ludźmi, szukają sobie jakiejś pracy, a ja siedzę jak ta staruszka w domu i nic nie robię. Czuję się z tym strasznie. Dopiero teraz po tylu latach to do mnie dotarło. Wcześniej mnie to nie ruszało. Mogłam siedzieć w pokoju całymi dniami i się niczym nie przejmować. Ale gdybym od początku się na wszystko odważyła to zapewne nie byłabym taka jaką jestem teraz. Nie potrafię zmienić swojej nieśmiałości. Przykładem jest to, że jak mam iść siedzieć z rówieśnikami, których zbytnio nie znam, siedzę jak dziewczynka, która się wszystkiego boi. Nic się nie oddzywam, bo nawet nie mam o czym z nimi rozmawiać, czy też nie chce palnąć czegoś glupiego. Gdybym miała jechać gdzieś dalej od domu na przykład do dużego miasta, nie pojechałabym, bo bałabym się, że się zgubię. Boje się, że sobie nie poradzę w dorosłym życiu. Ktoś ma jakieś rady, jak mogłabym być bardziej śmielsza?