Hej dziewczyny pomóżcie bo już nie wiem co myśleć. W sobotę wiecxorem zerwał ze mna chłopak, napisał wiadomość ze to koniec ze nie jest szczęśliwy blokuje mnie i cześć, dzwoniłam do niego ale zablokował mnie wszedzie w końcu udało mi się z nim skontaktować z mojego drugiego konta na fb zadzwoniłam odebrał i w sumie nie dowiedziałam się konkretnie dlaczego zerwał, nie był tez chamski normalnie odpowiadał chciałam się spotkac i porozmawiać ale on był uparty że nie on nie chce i koniec. Potem jescze chwile pisał i pisał mi tak okropne rzeczy, nigdy w zyciu nie usłyszałam od niego takich slow pierwszy raz dosłownie jak nie on pisał że jestem okropna ze on się męczył no dosłownie takie słowa byle tylko mi dopiec żebym go znienawidziła, ja spokojnie odpisałam że wg mnie było okej i że ja mu dziekuje a ten odpisał ze czemu ja go jescze po tym lubie. Gdy byliśmy w związku naprawde robiłam co mogłam dawałam mu wsparcie kiedy mogłam i wlasnie pytałam tez czy jestem dobrą dziecwxyną czy mogę coś jescze zrobić a on zawsze odpisywał ze jest super. Dodam że miał raka i ma problemy ze stresem, bierze różne leki itp. Co o tym myślicie? Ufałam mu bardzo mocno i nigdy w życiu nie napisał ani nie powiefział takich słów..