Obiektywnie patrząc jestem po stronie tego pana. Dlaczego ma inwestować w nieswoje?? Byłam w podobnej sytuacji, maz dostał mieszkanie od rodziców i ja tam miałam z nim mieszkać. Mieszkanie było duze, bo miało 80 m kw, ale do remontu. Były plany, aby wyremontować ze wspólnych pieniędzy. Ja nerwicy prawie dostałam na te myśl. Tak ciężko pracowałam na te pieniądze i nie wyobrażałam sobie inwestować w nie swoje. To byłby jakis absurd, więc podejrzewam, że temu panu chodzi o to samo. Po co ma inwestować w nie swoje? Dom jest pani, więc gdy się rozstaniecie on zostanie z niczym. Maz w końcu sprzedał to mieszkanie i kupismy wspólny dom. Teraz przynajmniej bez skrupolow inwestuje, bo w swoje.