magdabryy
Zarejestrowani-
Zawartość
19 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
może być, nie każdemu sie bedzie podobać
-
Pewnie przesadzam, aktualnie jestem na terapii. Pracuje nad tym, ale niestety nie jest to takie proste.
-
No nic pozostaje mi tylko czekać, aż sytuacja się rozwiąże. Tzn. jeśli ta dziewczyna dostanie prace to będzie to proste dla niego żeby utrzymać kontakt. Jeśli jednak ona nie dostanie tej pracy to i tak będzie im się ciężko spotykać czy komunikować.
-
czyli co pozostaje mi tylko czekać aż coś zrobi? Powiedział mi też, że jeśli pojawiłaby się rzeczywiście taka sytuacja, w której byłby zainteresowany kimś to potrafiłby tą osobę odsunąć. Czyli co to albo to nic poważnego albo kłamie.
-
to znaczy rozmowa obnaży jego prawdziwe intencje? Ostatnio rozmawialiśmy o zdradzie i on mówi jednoznacznie, że dla niego nie ma żadnego wytłumaczenia.
-
to prawda, ale my mamy teraz ślub wziąć w sierpniu. Nie wiem co mam robić. Czy rozmawiać z nim jeszcze na ten temat. Wygląda na to, że jeśli zacznę pokazywać mój niepokój to to jeszcze podsyci jego zainteresowanie tą kobietą.
-
jak dla mnie szukanie pretekstu żeby się do niej odezwać...
-
Szuka wrażeń, a jak go pytam czy czegoś mu brakuje w naszej relacji to mówi, że nie. Ciężko stwierdzić, gdzie kończy się tylko fantazjowanie, a gdzie zaczyna się poważny problem... Ja na bank mam problem z zaufaniem, szczególnie jak są jeszcze jakieś niejasne sygnały.
-
wygląda to jakby dzieciaki?
-
No właśnie... Po tej usłyszanej rozmowie, nie powiedziałam mu, co usłyszałam, bo już wcześniej zwracałam mu uwagę, że nie chciałabym słyszeć jak gada o innych laskach i on powiedział wtedy, że rozumie, a po jakimś czasie ta rozmowa. Na koniec powiedział do kumpla, że już nie będzie o tym gadał i nie powie więcej, bo mogę usłyszeć...
-
No niby nie, ale jeśli chodzi o kogoś na kogo jestem uczulona, bo laska traktuje mnie jakbym nie istniała i jest dość "otwarta" seksualnie no to później mam uczulenie. Uważam jednak, że jeśli ma potrzebę gadania o niej to chociaż by gadał jak mnie nie ma w pobliżu. Inaczej prowokuje mnie takie zachowanie do zazdrości.
-
ah... a ja nie gadam i nie mam nawet ochoty obczajać innych facetów na fb. Dlatego jest mi przykro.
-
On uważa, że nie o wszystkim można powiedzieć. Wiem, że z nikim nie flirtuje, bo nawet nie ma z kim, ale z tym kumplem coś czasem gadają, a jego kolega pyta o byłe a to właśnie o tej dziewczynie gadali... Czy to normalne? Do tego niedawno mi się oświadczył i w tym roku mamy ślub...
-
W sensie to, że ja zaczynam mu nie ufać jest problemem ? Czy to, że on nie mówi mi wszystkiego? Czy to normalne, że nie mówi się wszystkiego?