

Mdjskdn
Zarejestrowani-
Zawartość
59 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Nie że nie pozwala na swobodne życie. Zabiera po prostu dużo czasu. Pracuje z dziećmi. Muszę codziennie się przygotowywać na następny dzień właśnie zaraz siadam i szykuje się na poniedziałek i wtorek, we wtorek po pracy będę się przygotowywać na środę czwartek i piątek.. i tak to leci. Nie pracuje w szkole po 4 h tylko normalny pełen etat
-
Wiem że jest wszystko w porządku i dziękuję wiem, że mogłoby być znacznie gorzej. Ale męczy mnie praca która pochłania tyle czasu a po wypłacie nie mogę se nawet na zakupy dla siebie pozwolić. Sytuację mieszkaniową mam na tyle "ogarnięta" że przeprowadzka byłaby strzałem w kolano, a że mieszkam za miastem to o pracę też ciężko. Marzy mi się coś swojego ale co można na takiej wsi (zaraz za miastem więc to nie jest koniec świata) otworzyć? Może ktoś tu ma pomysł Myślę też że teraz dużo ludzi ma tego typu "problem egzystencjalny" dużo ludzi po tych lockownach i całej reszcie ma w sobie mniej życia i szuka głębszego sensu. Mnie te myśli od prawie 10 lat nie opuszczają. Chciałabym czasami wyjść i nie wracać. No ale coż...
-
Mam myśli że nie tyle że coś przegapiłam, ale że właśnie przegapiam. Skończyłam studia poszłam do pracy, pracuje 6 rok, a ogólnie od 3 liceum każde wakacje, a podczas studiów dziennych miałam pracę codziennie od pon do pt. Po zajęciach. Teraz idę do pracy wracam i nic. Mam hobby, planuje się zapisać na jakieś zajęcia ale co mi po tym. Czuje że jestem w takim momencie życia że albo coś teraz zmienię albo te lata przelecą i boje się że zorientuje się nagle że siedzę w tej samej denerwującej mnie pracy 20 rok. Tylko co zmienić ?bo mam wrażenie że nie chodzi tylko o pracę ale o całe życie, czy chce żeby tak wyglądało? Czy mogę przeżyć je jakoś inaczej?
-
Do wszystkich mam
Mdjskdn odpisał Mdjskdn na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mam 2 rodziny które w ten sposób chowaja dzieci i to właśnie jedne z bardziej zaradnych -
Do wszystkich mam
Mdjskdn odpisał Mdjskdn na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Chciałabym tylko zaznaczyć że nie chce nikogo atakowac i rozumiem każde zdanie odmienne od mojego jak koleżanki wyżej. Jednak. Przepraszam ale nie uwierzę ze ktokolwiek jest w stanie cofnąć się w głowie do przedszkola i przypomnieć sobie czy było się zaradnym i jak wypadała grupa. Nie jesteście w stanie ocenić tego będąc wtedy 5latkiem, to są zupełnie 2 różne światy. Mówicie o dzieciach które mają potrzeby, a ze w klasie 1 na 23 dzieci 15 ma orzeczenia albo jakieś specjalne wymagania itd? W jakim kierunku zmierza diagnozowanie. Na początku było super jak można było stwierdzić np. autyzm i nauczono się z tym pracować a nie ze dziecko jest wytykane jako dziwak. To jest super. Ale czy too nie zaczyna iść w zła drogę? Niektóre dzieci na prawdę gdyby popracowały nad sobą, a raczej ktoś dorosły by im pomógł popracować to byłyby na prawdę normalnie funkcjonującymi jednostkami. Dzieci są wnoszone do sali na rękach (mówię o ok. 4-5-6latkach). Są ubierani rozbierani zr jak wchodzimy do szatni przebrać się na dwor to nieliczne dzieci zaczynają same a reszta rzuca, mówię dosłownie rzuca rzeczy pod nogi i czeka. Nie mówi proszę ile razy ja usłyszałam teksty rodziców mówione przez dzieci "mama mówiła ze tak nie można" na pytanie co mama robi jak jesteś niegrzeczny większość dzieci odpowiada ze nie bywają niegrzeczne albo ze mama mówi ojoj... -
Do wszystkich mam
Mdjskdn odpisał Mdjskdn na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Na całą grupę może 5 dzieci widać ze ma zasady w domu, wie ze dorośli nie są do usług -
Drogie mamy. Jestem nauczycielem przedszkola i za głowę już się lapie. Uczę od lat. Ale to co się dzieje od ok. 7 lat przechodzi ludzkie pojęcie. Ja wiem ze Montessori jest fajne jak wiele innych metod wychowawczych które próbujecie wprowadzić w zycie ale przejrzyjcie na oczy. Niedługo wasze dzieci was będą biły( sytuacja z mojej pracy) a wy będziecie klaskać i się smiac bo nie wolno ani karać ani słowa powiedzieć. I okej też nie jestem fanką kar. Ale to rodzic wyznacza granice, dziecko dzięki granicom ma poczucie bezpieczeństwa. Obecnie widzę brak jakichkolwiekasad, cokolwiek się nie zgłasza rodzicom to się smieja i mówią ze no taki jest albo no w domu też tak. To skoro w domu też tak to weź kobieto się w garść. I to nie jest kwestia bycia dzieckiem bo 10 lat temu dzieci były duuuuzo bardziej samodzielne. 5letnie dzieci nie umieją się ubrać? Nie umieją powiedzieć dziwne dobry? Posprzątać zabawki? Na prawdę sprzątacie za dzieci i je ubieracie w przedszkolu? A co jak za 2 lata, rok pójdzie do szkoły to będzie szkoła przetrwania czy nauka? Nie róbcie swoim dzieciom tego. Słyszę od nauczycieli ze szkoły z3 dzieci potrafią czekać aż rodzic kapcie im zmieni. Na prawdę?