Cześć dziewczyny. U nas też wychodzi listopad. Wczoraj i dzisiaj robiłam testy. W piątek już mam lekarza. Jestem strasznie spanikowana. Mam 35 lat, 11 letniego syna i poronienie na koncie. Staraliśmy się przez 3 lata po stracie. Kiedy już doszliśmy do wniosku, że zamykamy fabrykę i trzeba żyć dalej... zdarzył się cud.
Martwię się, tak bardzo się martwię, że historia się powtórzy. Po ostatnim poronieniu przez rok leczyłam się na nerwicę lękową...