Z narzeczonym staramy się o dziecko od 3 miesięcy i nam to nie wychodzi, czytałam na pare rzeczy co zrobić lub jak zrobić żeby zajść w ciąże.
Zawsze po stosunku wylatuje ze mnie nasienie i zawsze zanim wyleci lecę szybko do łazienki by skorzystać z toalety i żeby to wytrzeć. Powie mi ktoś dlaczego tak się dzieje że wszystko ze mnie od razu wylatuje?
Czytałam na ten temat ktoś napisał „Nie pozwól by wylatywało skoro starasz się o dziecko” nie wiem czy to prawda a jeśli tak to jeszcze ktoś napisał „Oddanie moczu bo stosunku zmniejsza ryzyko zajścia w ciąże” czy to jest prawdą? Zawsze właśnie po stosunku idę do toalety by oddać mocz i wycieram to i wszystko wtedy ze mnie wylatuje.
Przeczytałam coś takiego „Oddanie szybko moczu zmniejsza szanse na zajście w ciążę, bo tuż po wytrysku spermy do pochwy plemniki w nasieniu są unieruchomione. I dopiero po mniej więcej pół godziny od wytrysku dochodzi do upłynnienia i rozluźnienia nasienia. Dzięki temu plemniki zaczynają się swobodnie przemieszczać. Niestety, w ciągu tych pierwszych 30 min po stosunku nie mogą się one przedostać do kanału szyjki macicy.”
czy to jest prawdą?
Ktos napisał jeszcze „Podnieś pupę, wyżej nogi do góry, zrób świecę” czy jeśli tak zrobię i nie oddam moczu w ciągu powiedzmy godziny to jest szansa na zajście w ciąże?
Proszę odpowiadać logicznie i bez żartów, dziękuje.