Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

porwał mnie jaszczomp

Zarejestrowani
  • Zawartość

    511
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez porwał mnie jaszczomp


  1. 22 godziny temu, KaroW85 napisał:

    Wina do końca nie dotyczy jednej strony, aczkolwiek mam wielki żal do drugiego męża. 

    Byłam go pewna, dlatego tak mnie to boli. Podobno mam ciężki charakter, ale przed ślubem wiedział jaka jestem. Denerwował się że pracować nie chce, mężczyzna powinien utrzymać rodzinę, jak w Ukraińskich domach. Moja mama nie pracowała.

    Dzieci też nie chciał w takiej atmosferze.. 

    On od dawna ma kogoś, tak jakby nigdy nie kochał. :classic_sad:

    możesz nie pracować w celu zarobkowym ale za to musisz być świetną gospodynią domową, mądrze wydawać wspólną kase którą zarabia mąż, z tego też coś oszczędzać i inwestować, świetnie gotować i piec ciasta, zajmować się dziećmi i psem, oraz oczywiście nie zapuścić się tylko jakoś się trzymać ( nie modelka ale też nie świniak ) a i najważniejsze nie marudzić


  2. 13 godzin temu, Vagabunda napisał:

    Zdecydowanie zmień środowisko, zarówno co do facetów jak i kobiet. Świat jest szerszy, wśród moich znajomych inwestuje znakomita większość, bez tego to ciężko coś w tym kraju mieć, chyba, że garba od roboty.

    lepsze deko inwestycji lub handlu niż robota, kase zdobytą biernie inaczej się wydaje niż gdy się na nią ora


  3. 3 godziny temu, Lilia2457 napisał:

    Spotykałam się jakiś czas z chłopakiem, dobrze się dogadywaliśmy, ale żadne z nas nie zrobiło kroku na przód. Jemu bardziej zależało. To on inicjował spotkania. Ja wtedy nie byłam za bardzo przekonana do niego. To był czas w którym jeszcze nie do końca wymazałam z życia mojego eks i nie za bardzo chciałam chyba tworzyć czegoś nowego. Raczej to zauważył i nasza relacja powoli zaczęła gasnąć po czym już wcale mu nie odpisywałam. Problem polega na tym , że po takim czasie zaczęło mi na nim zależeć. Nie interesuje mnie żaden inny facet. 

    Wypada odezwać się do niego? Wiem, że nikogo nie ma, ale z drugiej strony może uznać mnie za hipokrytkę, która przypomniała sobie o nim po takim czasie. Czy nawet jeśli powinnam go wtedy na wstępie przeprosić? 

    Jestem ciekawa co o tym sądzicie. Pozdrawiam 🙂

    Nie wiem na co czekasz. Odezwij się zamiast potem żałować albo stracić okazje bo on inną znajdzie albo inna go poderwie. Schowaj dume do kieszeni i wyjdź z inicjatywą. Powiedz że musiałaś przerobić pewne sprawy w głowie i teraz jesteś gotowa na związek.

    • Thanks 1

  4. 3 godziny temu, lonelyman napisał:

    O tym samym pomyślałem chociaż mam w rodzinie dalszej taką co ma już 4tego męża. Nie mam pojęcia skąd ona tych frajerów bierze 🙂

    nie znam nikogo kto miał udany związek po kilku niewypałach, jak ktoś nie daje rady z tyloma różnymi osobami to jest na max zyebany i do związku się nie nadaje, kupić kota i pół tira flaszek i pić do seriali, jedyne co zostaje


  5. 11 godzin temu, lex napisał:

    fajnie ze szukasz odpowiedzi na swój problem, rzadko spotykane. większość z Was obrzuca nas inwektywami i pretensjami, że to niby przez facetów. będą z Ciebie ludzie :classic_biggrin:

    jeszcze cie nie wyzwała od pravvika, brzuchatego janusza, czy nieudacznika mieszkającego z matką, troche poczekaj z tymi pochwałami

    • Haha 1

  6. no to jak ktoś mieszka daleko to byłyby problem, a w pobliżu może nie być nikogo pasującego charakterem...... w tym wieku zaczynać od tz. początku to ciężka sprawa. Myśle że jest sporo kobiet w tym wieku +/- z którymi byś mogła się zaprzyjaźnić, tylko że kobiety patrzą na każdą inną jak na rywalke, szczególnie gdy np obie szukają facetów, więc tu problem. Faceci znowu często nie nadają się do samej przyjaźni, szczególnie jak są singlami, a sparowanym chyba ich kobiety nie dadzą korespondować i się spotykać z inną kobietą, znowu ta rywalizacja itp. Eh, co za czasy. 


  7. co się stało że nie wyszło ani z jednym ani z drugim? Jakie były okoliczności poznania ich? Co spowodowało że doszło do ślubu a co że doszło do rozstania?

    Podstawowe pytania to czy masz na tyle charakter aby z kimś dzielić życie lub czy masz po prostu tak mocną potrzebe niezależności że związki nie są dla ciebie.

    Co jest ważne dla ciebie w związku?

    Co się nauczyłaś z poprzednich związków?

    Randkowanie w tym wieku, no cóż, to już jest inna gra niż 10-15 lat temu, patrzysz z innej perspektywy. Pozatym doświadczenie troche działa na niekorzyść, bo powoduje że boisz się następnego niewypału, co powoduje niechęć do próbowania dalej.

    Też pula potencjalnych partnerów jest inna, albo trafisz na tych którzy do tej pory nie weszli w żaden związek z multim powodów albo na takich co mają przejścia tak jak ty, a może i bagaż.

    Musisz pomyśleć realistycznie kogo szukasz i do czego, jaką funkcje ma spełniać w twoim życiu. Choć wymogi możesz mieć, realia z otoczenia będą kompletnie inne. Czy potrafisz spojrzeć na realia ?

×