porwał mnie jaszczomp
-
Zawartość
511 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez porwał mnie jaszczomp
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 3 z 7
-
-
1 godzinę temu, Kulfon napisał:A co jeśli ta sama kobieta nosi czasem spodnie a czasem su/kienkę? Mindfuck normalnie.
może ma bipolar? czyli odpada
-
22 godziny temu, KaroW85 napisał:Wina do końca nie dotyczy jednej strony, aczkolwiek mam wielki żal do drugiego męża.
Byłam go pewna, dlatego tak mnie to boli. Podobno mam ciężki charakter, ale przed ślubem wiedział jaka jestem. Denerwował się że pracować nie chce, mężczyzna powinien utrzymać rodzinę, jak w Ukraińskich domach. Moja mama nie pracowała.
Dzieci też nie chciał w takiej atmosferze..
On od dawna ma kogoś, tak jakby nigdy nie kochał.
możesz nie pracować w celu zarobkowym ale za to musisz być świetną gospodynią domową, mądrze wydawać wspólną kase którą zarabia mąż, z tego też coś oszczędzać i inwestować, świetnie gotować i piec ciasta, zajmować się dziećmi i psem, oraz oczywiście nie zapuścić się tylko jakoś się trzymać ( nie modelka ale też nie świniak ) a i najważniejsze nie marudzić
-
13 godzin temu, Vagabunda napisał:Zdecydowanie zmień środowisko, zarówno co do facetów jak i kobiet. Świat jest szerszy, wśród moich znajomych inwestuje znakomita większość, bez tego to ciężko coś w tym kraju mieć, chyba, że garba od roboty.
lepsze deko inwestycji lub handlu niż robota, kase zdobytą biernie inaczej się wydaje niż gdy się na nią ora
-
21 godzin temu, Skb napisał:Znam wielu, którzy wszystkie swoje pieniądze inwestują... w alkohol...
no to jacyś debíle, ale z drugiej strony, na chlaniu też ktoś zarabia, więc popieram
-
ludzi masa, tłumy, muzyka na żywo, tańce, chlanie, żarcie, masek zero, to się nazywa wolność, ludzie pyerdolą już tą bajke i durne kagańce na gębach, po plandemii ani śladu nie widać, kto zdechł to zdechł a reszta ma to w dupie
-
3 godziny temu, Lilia2457 napisał:Spotykałam się jakiś czas z chłopakiem, dobrze się dogadywaliśmy, ale żadne z nas nie zrobiło kroku na przód. Jemu bardziej zależało. To on inicjował spotkania. Ja wtedy nie byłam za bardzo przekonana do niego. To był czas w którym jeszcze nie do końca wymazałam z życia mojego eks i nie za bardzo chciałam chyba tworzyć czegoś nowego. Raczej to zauważył i nasza relacja powoli zaczęła gasnąć po czym już wcale mu nie odpisywałam. Problem polega na tym , że po takim czasie zaczęło mi na nim zależeć. Nie interesuje mnie żaden inny facet.
Wypada odezwać się do niego? Wiem, że nikogo nie ma, ale z drugiej strony może uznać mnie za hipokrytkę, która przypomniała sobie o nim po takim czasie. Czy nawet jeśli powinnam go wtedy na wstępie przeprosić?
Jestem ciekawa co o tym sądzicie. Pozdrawiam
Nie wiem na co czekasz. Odezwij się zamiast potem żałować albo stracić okazje bo on inną znajdzie albo inna go poderwie. Schowaj dume do kieszeni i wyjdź z inicjatywą. Powiedz że musiałaś przerobić pewne sprawy w głowie i teraz jesteś gotowa na związek.
- 1
-
ale wy pravviczka też nie chcecie, więc skąd chłopaki mają brać doświadczenie? Trenują jak mają okazje, to chyba potem dla was dobrze bo dostajecie już wytrenowanego i nie musicie się z nim męczyć go trenować
-
6 godzin temu, Oczarowana45 napisał:dopóki nie wyprowadziliście sie z domu rodzinnego?
masz 45 i mieszkasz z rodzicami?
-
bo facet wiadomo, pracuje, inwestuje, coś tam ma, a u kobiet jak to wygląda?
-
chce cie wyruhać ale nie wypada, więc ma paradoks
-
powodzenia naiwniary
-
2 godziny temu, Oczarowana45 napisał:dopóki sie nie wyprowadziliście od rodziców?
masz 45 i mieszkasz z rodzicami?
-
52 minuty temu, kejtred napisał:pomiędzy 184-186 cm
ale wiadomo, wzrost to nie wszystko....bo już lepszy taki 180 cm ale dobrze zbudowany niż 187 ale suchoklates lub jakiś inny skinfat.
no to widełki szerokie aż 2cm różnicy tego ideału
-
3 godziny temu, lonelyman napisał:O tym samym pomyślałem chociaż mam w rodzinie dalszej taką co ma już 4tego męża. Nie mam pojęcia skąd ona tych frajerów bierze
nie znam nikogo kto miał udany związek po kilku niewypałach, jak ktoś nie daje rady z tyloma różnymi osobami to jest na max zyebany i do związku się nie nadaje, kupić kota i pół tira flaszek i pić do seriali, jedyne co zostaje
-
11 godzin temu, lex napisał:fajnie ze szukasz odpowiedzi na swój problem, rzadko spotykane. większość z Was obrzuca nas inwektywami i pretensjami, że to niby przez facetów. będą z Ciebie ludzie
jeszcze cie nie wyzwała od pravvika, brzuchatego janusza, czy nieudacznika mieszkającego z matką, troche poczekaj z tymi pochwałami
- 1
-
była dobra i ciekawa dyskusja
-
jak daleko masz możliwość i ochote się wybrać na te spotkania od czasu do czasu? Bo możesz trafić kogoś daleko z kim się fajnie pisze czy rozmawia i co wtedy?
-
no to jak ktoś mieszka daleko to byłyby problem, a w pobliżu może nie być nikogo pasującego charakterem...... w tym wieku zaczynać od tz. początku to ciężka sprawa. Myśle że jest sporo kobiet w tym wieku +/- z którymi byś mogła się zaprzyjaźnić, tylko że kobiety patrzą na każdą inną jak na rywalke, szczególnie gdy np obie szukają facetów, więc tu problem. Faceci znowu często nie nadają się do samej przyjaźni, szczególnie jak są singlami, a sparowanym chyba ich kobiety nie dadzą korespondować i się spotykać z inną kobietą, znowu ta rywalizacja itp. Eh, co za czasy.
-
co się stało że nie wyszło ani z jednym ani z drugim? Jakie były okoliczności poznania ich? Co spowodowało że doszło do ślubu a co że doszło do rozstania?
Podstawowe pytania to czy masz na tyle charakter aby z kimś dzielić życie lub czy masz po prostu tak mocną potrzebe niezależności że związki nie są dla ciebie.
Co jest ważne dla ciebie w związku?
Co się nauczyłaś z poprzednich związków?
Randkowanie w tym wieku, no cóż, to już jest inna gra niż 10-15 lat temu, patrzysz z innej perspektywy. Pozatym doświadczenie troche działa na niekorzyść, bo powoduje że boisz się następnego niewypału, co powoduje niechęć do próbowania dalej.
Też pula potencjalnych partnerów jest inna, albo trafisz na tych którzy do tej pory nie weszli w żaden związek z multim powodów albo na takich co mają przejścia tak jak ty, a może i bagaż.
Musisz pomyśleć realistycznie kogo szukasz i do czego, jaką funkcje ma spełniać w twoim życiu. Choć wymogi możesz mieć, realia z otoczenia będą kompletnie inne. Czy potrafisz spojrzeć na realia ?
-
Majowie się tylko pare lat pomylili, ale to i tak niewiele, jeśli stulecia temu obliczyli koniec.
-
Problem że ludzie nie chcą być współzależni, a gdy są niezależni w związku to jest koniec związku, bo nie jest to potrzebne do przeżycia. Cywilizacja kiedyś musi upaść i oto początek końca.
-
Po co być jakimś chrzesnym? Same obowiązki i wydatki, nic więcej z tego nie ma. Niech się cieszy że na niego nie padło.
-
Dnia 27.06.2021 o 06:26, Anielika napisał:Osoby w depresji nie maja sily na zmiane otoczenia. Im jest wszystko jedno.
Nalezysz do osob, ktore sie nie znaja, a mowia chorym, zeby sie wzieli w garsc.
sami nie wezmą się w garść, zmiana otoczenia musi być wymuszona
-
a mi tam nie zależy, niech inni się dają wytłuc jak muchy, mniejsza konkurencja na wszystko i planeta też wygrywa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 3 z 7
Kobieta w spodniach czy w ...ence?
w Życie uczuciowe
Napisano
co ma wiek do dojrzałości?