Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

porwał mnie jaszczomp

Zarejestrowani
  • Zawartość

    511
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez porwał mnie jaszczomp


  1. Do Autorki, słuchaj, facet po prostu traktował cie jak bardzo dobrą przyjaciółke, a ty sobie ubzdurałaś że to brnie w związek po jakieś przytulanki czy pocałunek. Dopóki nie ma ruhania to jest to tylko przyjaźń, żeby nie wiem jak intensywna. Nawet nieraz z ruhaniem to dalej tylko przyjaźń. A to że flirtował itp., ty to sobie troche nakręcałaś samoistnie. To była super przyjaźń z lekką domieszką bliskości. Facet wyjechał, kontakt fizyczny ustał więc i powowoli się oddala, chyba normalne. Przynajmniej porządny bo cie mógł wyruhać i pojechać a tego nie zrobił, więc sprawa chyba jasna że to była raczej intensywna przyjaźń a nie brnięcie w związek. A że kobiety sobie ubzdurają że przytulanki, czy jakieś pocałunki, czy dzwonienie częste i rozmowy, czy flirtowanie to już związek to chyba troche się mijają poglądy, bo to nie koniecznie brnię w związek. Jest jedynie przyjacielska chemia i tyle. Jeśli oczekiwałaś związku czy budowanie tego do związku to trzeba było o tym powiedzieć, a nie sobie robić fantazje naprzód co to tak naprawde jest, a nie było nic więcej jak bliska i intensywnie rozwijająca się przyjaźń.

    Pytania?


  2. 5 godzin temu, Dlugonogasylwia88 napisał:

    Wczoraj facet zabral mnie na randke na lake, rozlozylismy kocyk pochodzilismy pogadalismy, rozebral mnie, był seks, bardzo namiętny i na łonie przyrody, bylam tak bardzo podniecona ze po tym jak doszedlo przytulilam go i powiedzialam kocham Cie on odpowiedzial kocham Cie. Pocalowalismy sie, bylam w siodmym niebie, jak uslyszalam od niego kocham Cie.

    Ale teraz sie zastanawiam czy nie bylo to nieco wymuszone, w koncu ja powiedzialam pierwsza on odpowiedzial. Troche to teraz rozkminiam, wiem, wiem to nie jest za dobre, ale po prostu chciala bym miec taka gwarancje wyrazona slowem ze on jest moj na wylacznosc i nie  musze sie martwic ze ktos inny sprzatnie mi go sprzed nosa, a troche sie martwie 😞

    ta chęć posiadania faceta na własność, skąd to się bierze?

    Jak nie chcesz aby do innej zwiał to mu dużo dawaj aby zawsze miał puste jaja, wtedy innej nie da razy bzyknąć.


  3. 1 godzinę temu, kasia_94_26 napisał:

    Hej, zaręczyłam się wczoraj, tyle, że po tych zaręczynach to mi się płakać chce... Odbyły się w domu bez żadnego przygotowania, nawet świeczek nie zapalił... Stałam w krótkich  spodenkach ubrana po domu, on tak samo... A jeszcze kiedyś mi opowiedział jak to kiedyś chciał się oświadczyć swojej byłej, co planował, jak chciał z nią do Krakowa jechać w takie ładne miejsce...  Czuje sie niewarta tego wszystkiego... Na dodatek pierścionek  zaręczynowy to taniocha, jak jest wykonany to masakra, uwiera i wgl... Pół dnia dziś ryczę... Zastanawiam się czy z powodu beznadziejnych zaręczyn z nim nie zerwać, a w przyszłym tygodniu mamy razem zamieszkać... Co byście mi radzili?

    po cholere zaręczyny? potem ślub, rozczarowanie i rozwód, bezsens. Rada. Daj se spokój.


  4. Dnia 11.05.2021 o 10:46, Anielika napisał:

    Skoro uwazasz, ze terapia jest dla  i.d.i.o.t.o.w  to jaka masz alternatywe dla ludzi, ktorzy sa w dolku i dla tych, ktorzy maja depresje. Powiesz im, zeby wzieli sie w garsc? To musisz uwazac, bo mozesz od nich dostac w twarz.

    rozmowa z przyjacielem wystarczy, a jak nie ma przyjaciela to takiego poszukać


  5. Przed chwilą, marinero napisał:

    Istnieje cos takiego jak "zmeczenie materialu" a czlowiek jest na to szczegolnie podatny.

    ZA "n" razem seks juz bedzie letni  lub obmierzly ! i Facet zastanowi sie "co on tu robi  w tym wariackim zwiazku?!"

    ale to jak huragan na tropikalnej wyspie, są emocje dopóki trwa, potem tylko szum fal i delikatny powiew wiatru, dla niektórych to jest nuda ( szczególnie dla wielu kobiet )

    • Like 1

  6. 1 minutę temu, Dlugonogasylwia88 napisał:

    ktos zadal pytanie i odpowiedzialam, raz napisalam i post zniknal a ja dostalam bana - pomimo ze nie bylo tam nic obrazliwego, nic godzacego w czyjekolwiek uczucia. Tymczasem jest masa tematow i  uzytkownikow ktorzy dawno powinni miec zamkniete konta a oni sobie pisza i obrazaja innych 😕

    Potem napisalem znow tej osobie mniej wiecej ta sama odpowiedz a temat zniknal

    witamy w klubie dyktatury kafe... myśle że na priv już lepiej pisać niż publicznie

    • Like 1

  7. Dnia 8.06.2021 o 04:26, agent of Asgard napisał:

    Skoro już kilka razy Wam nie wyszło, może czas zaakecptowac, że nie umiecie sie dogadac?

    bzdura, takie związki gdzie są kłótnie, rozstawanie i potem schodzenie się razem są mocne, pozatym przy schodzeniu zawsze mega seks.... definitywnie dobra przygoda dla małolatów


  8. Dnia 8.06.2021 o 04:17, mtu332 napisał:

    Cześć, od jakiegoś czasu jestem ponownie z dziewczyną, po kilku miesiącach rozłąki (nie wyszło nam kilka razy i daliśmy sobie spokój na jakiś czas). Teraz wróciliśmy do siebie i wszystko zaczynało być kolorowo. Mnie jednak męczyła sytuacja która miała miejsce jak byliśmy razem, i zdecydowałem się o niej powiedzieć dopiero wczoraj. Było to ponad pół roku temu, na imprezie, w stanie ciężkiego upojenia. Nie doszło do niczego poważnego, tylko do pocałunku. Chwilę po zdarzeniu miałem już okropne wyrzuty sumienia - dopiero po fakcie dotarło do mnie co się stało. Sądziłem, że po takim czasie, i rozpoczęciu wszystkiego na nowo, nie przyjmie tego tak źle, jednak było inaczej. Aktualnie nie odzywamy się, napisała mi tylko, żebym dał jej spokój na najbliższe dni. Spytałem, czy ten jeden pocałunek wszystko przekreśli, czy jednak mi wybaczy, bo nie wiązałem z tamtym żadnego uczucia, żadnych emocji - po prostu uchlałem się poważnie, i sam właściwie nie wiem czemu to zrobiłem. Zależy mi cholernie na tym wszystkim co zbudowaliśmy dotychczas, i z perspektywy czasu myślę, że może, to źle, że cokolwiek powiedziałem. Jestem w totalnej rozsypce.

    primo: po cholere pannie opowiadasz o takich rzeczach?

    secundo: przestań chlać

    nie dziękuj

    • Like 1

  9. 59 minut temu, JasnyGwint napisał:

    np. na plaży podczas relaksu z książką, czy też w autobusie gdy słuchacie muzyki, chodzi o takie codzienne zwykłe sytuacje, a nie o to, że poznajecie kogoś nowego przez znajomych, na imprezie, czy domówce. Wiadomo, że to zapewne zależy kto, gdzie i kiedy, ale czy uznajecie to za "smaczne"? Sam jestem ratownikiem na plaży patroluję ją quadem i często siedzę sam po 12 godzin, nie mam problemu, aby z kimś zagadać na imprezie itp. , ale czasem jest już po prostu najzwyczajniej w świecie nudno w pracy i nie wiem czy to jest okej dla kogoś jak ktoś mu zawraca dupę gdy ludzie się relaksują/opalają.

    zawsze możesz piłką w nią trafić albo wycelować "niechcący" z frisbee, potem przeprosić i rekompensata spotkanie wieczorem


  10. 3 godziny temu, kafeforum napisał:

    Ponad miesiąc temu poinformowałam go, że nie chcę się już spotykać, że nie jest to co mnie cieszy, nie zwracał się do mnie po imieniu, pisał nieregularnie, często urywał bez cześć. 

    Ja teraz po kilku tygodniach myślę, że mogłam mu to powiedzieć a nie po prostu kończyć spotkania...

    Szczerze to ja się odezwałam pierwsza po miesiącu, on tylko lajkowal moje zdjęcia i obserwował w social mediach. Po moim odzewie, pisał miło jak zawsze ale mija tydzień i cisza. Myślicie, że poczuł się odrzucony i niewarty? Kiedyś mi już powiedział, że ja mam to gdzieś, "że mam wyj...bane"...ale nie mam. Nie wiem co robić by było dobrze dla mnie i dla niego. Chyba nie wiem od czego zacząć.:(

    eh ta wasza babska psychologia, nawet same nie rozumiecie własnych zachowań.... też bym cie olał

×