perkasynthy

Można jednorazową zdradę uznać za błąd gdy osoba która zdradziła ma poczucie winy? Można wybaczyć i żyć z kimś takim dalej nie zamartwiając się, że kiedyś zdradził/zdradziła?

NIE mówię o takich sytuacjach że czujecie na sobie czyjś wzrok, odwracacie się i ktoś na was rzeczywiście patrzy. Pytam o takie, gdzie niby jest to niemożliwe. I jak sobie z tym radzicie, jeśli tak macie

Wierzysz w słowa bez pokrycia? Brawo za naiwność

Każdy tak będzie mówił, byle tylko źródła seksu nie stracić, a potem cię rzuci jak mu się znudzisz

I ty się jeszcze zastanawiasz czy on cię kocha? Odpowiedź jest jasna

Ja bym na twoim miejscu z nim zerwała. Polecam ci filmy Evy Ariah na tematy związkowe na YT. Ona mądrze prawi, jest doktorem psychologii. Przejrzysz na oczy

Nie przeszkadzałoby ci, że ktoś jeszcze pogłębił kryzys?

Jak do tego doszło że go zdradziłaś?

Per? Nawet facet który próbowałby się zgwałcić (nie jakiś randomowy, tylko powiedzmy że twój chłopak) zasługuje na 2 szansę? Co masz na myśli z tym podniesieniem poczucia swojej wartości? A co, boisz się samotnego macierzyństwa?

Powiedzmy, że było podejrzenie, ale okazało się ostatecznie, że nie

Niektórzy opierają, więc chyba nie takie oczywiste

Uu, chciałabyś być zdradzana, byle tylko inteligentnie?

Kto zdradził - ty czy on?

Wg mnie na samych domysłach nie można opierać zemsty czy chwili słabości

No nic, jak sobie przypomnisz to pisz

Aż tak?

Dlaczego byś wybaczyła?

A co, jeśli ktoś kto zdradził myślał, że jest zdradzany, a tak naprawdę nie był?

Ciekawi mnie czy są tacy co potrafią dalej mieć szczęśliwy związek po zdradzie. Tyle jest różnych ludzi na świecie, że pewnie są

Nie można ogólnie, czy ty osobiście byś nie uznał?

Niby nie rób drugiemu co tobie niemiłe, ale ten kto zdradził pierwszy nie mógłby mieć za złe zdrady w odwecie, tak sądzę

'Zrozumienie po szacunku jest w spokoju wartością nadrzędną' - co masz na myśli?