Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Połamany

Zarejestrowani
  • Zawartość

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Połamany

  1. Połamany

    Drogie Panie pomóżcie zrozumieć.

    Wszystko rozumiem, ale w chwili obecnej, krzyk z jej strony jest mi wszech obecny, nie wyrzuca mnie z domu bo mamy wspólny biznes którego jestem filarem, i osobno biznes nie ma racji bytu. Kolacja hmmm, odczuwam iż jest to bardzo odległy temat, biorąc pod uwagę jej zachowanie i oziębłość w obec mnie, non stop tylko, już sobie wszystko wyjaśniliśmy, decyzja zapadła, nawet ostatkiem sił zaproponowałem wczoraj, próbę wizyty u psychologa, nie na zasadzie ratowania związku, lecz potrzeby świadomości obojga, nie i koniec. Osobiście jestem wykończony, w 3 tyg spadła waga o 9kg,stres mnie zjada, i powoli czuje skotki zdrowotne. Ona chce być wolna jak ptak, samorealizować się, tylko tu nie jest nic poukładane, tłumaczyłem ok, ale stopniowo, nie wszystko na raz. Odnoszę wrażenie iż nie jest świadoma skutków rozstania, ale nic nie dociera.
  2. Połamany

    Drogie Panie pomóżcie zrozumieć.

    Witam dziękuję Wam wszystkim za komentarze, w każdym z nich piszecie po części o mnie prawdę, co do winy mojej to na pewno jest, w chwili obecnej obwinia mnie o wszystko, dosłownie, unika rozmów, a te które uda mi się zainicjować, na spokojnie ja, ona wpada w szał, mimo tego iż proponuję rozwiązania, i wcielam w życie małe kroczki. Nic to nie daje. Za wszelką cenę pokazuje mi model kobiety samowystarczalnej, że ze wszystkim sobie poradzi. Ale tak nie jest, i po cichu pomagam. Od zawsze np, to ja dbałem o czystość w domu,wszyscy do okola dziwią się jej, bo Ci co Nas znają, nazywają mnie dobrym człowiekiem, poukładanym, dbającym o rodzinę i dom. Może faktycznie się wypaliliśmy, a rozłąka da nam przestrzeń do przemyśleń.
  3. Połamany

    Drogie Panie pomóżcie zrozumieć.

    Judyto, widzę to lecz, upatruje tu parasol bezpieczeństwa jakim się zaslania, mimo tego nie potrafimy znaleźć języka porozumienia, mimo słowa możesz tu mieszkać, za wszelką cenę mnie odtrąca.
  4. Połamany

    Drogie Panie pomóżcie zrozumieć.

    Jack, w tym co napisałeś tkwi wiele prawdy, nie byłem idealny, ale zawsze okazywałem szacunek, nigdy, ale to nigdy jej nie ubliżyłem, nigdy nie podniosłem na nią głosu, iiiiiui nigdy ręki, mam zasady. Wiele razy sygnalizowała, ale byłem ślepy, teraz przed samym rozstaniem bardzo dużo zrozumiałem i wcieliłem to w życie, zmiany nie wyniknęły we mnie na potrzebę sytuacji, by się pokazać, lecz z faktu iż zrozumiałem i dzięki temu chce być lepszy, i robię to co dzień, lecz na marne, bo żona zamknęła się w bance goryczy, i nie mogę jej, przebić, może rozłąka nam pomoże, a jeśli nie to może będzie łatwiej obojgu się rozstać na zawsze.
  5. Połamany

    Drogie Panie pomóżcie zrozumieć.

    Judyto, Kocham swoją Żonę, ale non stop słyszę iż teraz liczy się tylko ona i dzieci, dla mnie nie ma już miejsca, nadal proponuję mi wspólne mieszkanie, ale zaznacza iż nas już nie ma. Odchodzę w tym tygodniu, zawsze jej pomogę, i jestem gotów N rozmowy, lecz ona nie chce.
×