Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maniek2603

Zarejestrowani
  • Zawartość

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

167 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. maniek2603

    Mamasita

    Z wywiadu z Bełtkiem wynika, że był parentyfikowany, zastąpił zmarłego ojca i jako dzieciak zajmował się domem, młodszym bratem. Może tak być, że poczuł się zdefiniowany przez tę rolę. Jesssu, jak on rósł chwalony za opiekę nad Buu. Może wykombinował, że to jego jedyny atut? Bu chyba daje mu poczucie bezpieczeństwa, przynależności i bycia bohaterem domu. Poza tym z jego poczuciem własnej wartości nie jest chyba najlepiej, bo w pierwszych wywiadach, filmikach zachowywał się, jakby pana Boga za nogi złapał, że on taki zwykły bez matury ma wykształconą panią socjolog, która umie (w przeciwieństwie do niego) walczyć o swoje.
  2. maniek2603

    Mamasita

    Tak właśnie to odebrałam jako kalkulowanie i dopytywanie czy to serio konieczne, czy nie ma magicznych trików na osraną pupę. Szkoda, że teraz na to wpadli, że im się problemy, których mają dość, zdublowały.
  3. maniek2603

    Mamasita

    Widziałam ją na zumbie, miała przerażone, wielkie oczy. Podejrzewam, że tętno tak podskoczyło, że nie wiedziała, co się dzieje z jej organizmem. Miała jakieś sine plamy na twarzy. Wyglądała jakby miała zejść na zawał. Gdyby miała odrobinę empatii, nie przekarmiałaby psa, bo nie chciałaby, żeby w swoim ciele czuł się tak jak ona. A ona się śmieje, że to łasuch, smaczki, kuleczka i wymyśla szczypiorki, koperki, w domu obsesja na punkcie jedzenia. Instynkt macierzyński pokazałby się chyba w reakcji na przedeptane buty Bełtka, jego belonogi trące o siebie, objawiłby się w postaci przymusu otaczania innych troską, opieką. Moim zdaniem jest zbyt dziecinna na taki instynkt, bo to instynkt rezygnowania z siebie, ze swoich potrzeb, taki trans, w którym słyszysz tylko jeden dźwięk, głos swojego dziecka, a cały świat znika.
  4. maniek2603

    Mamasita

    Wiedziałam, że tak będzie się tłumaczyć. "Absolutnie nic cię nie zaskakuje w wychowaniu dziecka?" Bo gu siu, zaskakuje wszystko, ale nie to, że dziecko trzeba kąpać i że nie może nurkować z kanapy w płytki podłogowe. Wzięli długowłosego psa i zdziwieni, że nie ma krótkiej, płasko przylegającej, łatwej w pielęgnacji sierści? Czy oni są opóźnieni? Tak jak piszecie, Bałtek całując kłuszynkę oczy na super glue, przy Angelinie otwarte. Oj to musi boleć.
  5. maniek2603

    Mamasita

    Czy oni właśnie odkryli, że ten pies ma długą sierść i może się ubrudzić podczas załatwiania? Olśniło wczoraj, że piesek z niskim podwoziem może je wytytłać? I co teraz, mamy ją myć czy hop brudna spać jak mame? A może suchy szampon wystałczy? Kolejny osrany tyłek do obrobienia, ale flafi, misju, bierzemy tego najbałdziej flafi. Czy aktualnie dociera, że rzucenie raz piłki (i z powrotem do cycatek) to trochę za mało i piesek się nudzi? A co najlepsze na stagnację? Smaaaaczki! (Leciała wam kiedyś ślina po sztachnięciu się zapachem psiego chrupka?) Nawet bym tego nie skrytykowała, wiadomo pierwszy pies itd., ale Buka połowę 45-minutowego filmu przeznaczyła na kadr z wielką głową gadającą o konsultacjach ze specjalistami i doskonale przemyślanej decyzji. Nos jak klamka i ciągle rośnie. Skoro właśnie odkryli, że Angelina ma długą, wymagającą sierść, to muszę przyznać, że nie doceniłam ich.
  6. maniek2603

    Mamasita

    Na pewno dostała dokładne informacje jak żywić takiego psa (może nawet na papierze). A ona głupio dopytuje, dawać suchą czy mokrą. Pies jeździ po płytkach z tym swoim nietypowym podwoziem, a ona ma przecież poradnik o kołgi - białego kruka i must have'a. Tylko że ta książka to chyba tylko do pokazania na IG, bo potem ciekawsze są glittery u Hani. Przełomowe odkrycie, że jeśli dasz z ręki jeść, to pies się tobą zainteresuje. Jako 3-latka na to wpadłam bez pomocy behawiorystki i prosiłam ojca, żeby nie karmił kotka, ja to zrobię, bo w ogóle do mnie nie podchodzi. Jak zwykle u Buu za Bueliadami kryje się smutna prawda, że kłuszynka chciała pluszaczka i tyle. Do tej pory nie wpadli na to, że ta pochylnia (?) jest za stroma, kiedy samo patrzenie jak Andżelina z niej korzysta, boli.
  7. maniek2603

    Mamasita

    Na IS Bałtek rzucał psu piłkę, siedząc na kanapie, w telefonie. Pies też siedzi na kanapie i można się spodziewać, że taki smród w zabawie pominie "rampę" i skoczy z łóżka wprost za piłką. Nagranie się urwało. A gdy coś strzeli w plecach, będzie wina hodowcy. Tyle lat planowali, konsultowali, a nie wiedzą, co pies powinien jeść, jakie zabawy są zdrowe dla kręgosłupa tej rasy, jak zwrócić uwagę szczeniaka na niedostępny rydwan. Tak jak napisała Devolay, na grupie poza oglądaniem flafi szczeniaczków i składaniem infantylnych życzeń Bunia nie robiła nic. Nie wie o diecie, zabawie, bezpieczeństwie. To co ona tyle lat konsultowała?
  8. maniek2603

    Mamasita

    Mołko-Wellman. Widać, że śniadaniówki przeżarły mózg. Dlatego ja z jej IS na wyciszeniu, gdy zaczyna z tymi pauzami, dziwnym akcentem jak w nie-polskich wyrazach, z tym "a o czym będę mówić? (paluszek pod bródkę i spojrzenie myśliciela) aaaaaa, o tym dowiecie się już za chwilę" (wielka niespodzianka pt. biegunka albo okres)
  9. maniek2603

    Mamasita

    Ma kolejny powód, żeby wziąć się za dietę, rehab, swoje zdrowie itd. Kiedyś mogła siedzieć bez oparcia (zdjęcia na fb mańka i na nk). Inna sprawa, że może się przecież oprzeć o coś także na podłodze. Ale to niech oni kombinują, to ich kołgi, doskonale przewidzieli wszystko, wiele lat planowali i rozważali, konsultowali się z tyloooma specjalistami. Właśnie widać, skoro dzięki behawiołystce odkryła, że powinna psa karmić. Bardzo mnie bawi to rozgoryczenie w jej głosie i powtarzanie coraz głośniej "Endżi", żeby pokazać, że na nią też reaguje. Trochę jak otra, która nic przy kocie nie robi, ale ma w papierach, że jest właścicielką.
  10. maniek2603

    Mamasita

    Buka poprosiła behawiorystkę o pomoc w zwróceniu psiej uwagi na siebie, behawiorystka włożyła karmę w jej pulchne łapki i pewnie skasowała swoje. Buu jest jak dziecko. Naprawdę wydaje się zdziwiona, że nie opiekując się psem, nie została przez niego uznana za opiekuna. Jest dla psa właściwie niedostępna, nieobecna. Trochę jakby uczyć psa, że chomik zamknięty w klatce, listonosz albo ten z kim się łączy na skype jest jego opiekunem. Bu gu siu, zaakceptuj rzeczywistość. Któraś z Was napisała, piesek może wybrać i schorowanego, nieruchliwego dziadka, kochać za charakter. Angel nie wzdycha do nieobliczalnej wewnętrznej doskonałości i nie kupuje "robimy, karmimy". Albo tłusty tyłek posadzi na dywan, matę i tam z nią spędzi godzinę na zabawie, czesaniu albo się trzeba wysmarować łososiem, żeby pies się zainteresował taką niedostępną, nudną kulą.
  11. maniek2603

    Mamasita

    Też pamiętam żale na nierozpakowane kartony. Wcześniej jeszcze był w szpitalu z powodu chyba róży. Chłopina miał nogi jak bele pokryte wysypką, które za chwile wybuchną. Serce by mi pękło, gdyby mój mąż miał takie łydki. A ona stękała, że skomplikował sprawy.
  12. maniek2603

    Mamasita

    Powiesz szczerze, że nie obserwowałaś, ale "potem powstają takie kocopoły, ze ona jest zła bo Bart idzie do szpitala i jej nie obrobi albo to co wyżej jest napisane".
  13. maniek2603

    Mamasita

    Nie zrozumiałaś mojego wpisu. Odpowiadasz na inny temat. Mój post był o tym, że jest to osoba, która wymyśli mln racjonalizacji, dlaczego mężczyźni nie chcą uprawiać seksu z taką jak ona ON, a nie przyzna się przed sobą, że to nie kwestia niedoedukowania, ale jej nieatrakcyjności. To jest osoba, której rozwalają się wszystkie "przyjaźnie" i zawsze z tym drugim jest coś nie tak. Miała butik z bielizną, w którym nic nie robiła, spółka się rozpadła, winny był współwłaściciel. Gdy Bart szedł do szpitala, Buuu naprawdę była zła, bo musiała ściągać rodzinę. Bart narobił zamieszania, przez niego nie mogła "ukochiwać się" żarciem. Zarzuty z powodu i d i o tycznego profilu na IG? To tylko profil na IG, nic złego tam nie robi.
  14. maniek2603

    Mamasita

    Znając ją, po głowie chodzi jej myśl, że z tym psem jest coś nie tak, że może gdyby wzięła jego brata/ siostrę, może z innej hodowli, może odpowiednio wcześnie wyedukowanego. Gdyby Endżi była mądra, natychmiast rozpoznałaby w Bartku parobka zasługującego na pogardę, swój puchaty łebek kierując w stronę nieobliczalnie doskonałej. Endżi, pamiętaj, to mame cię znalazła w internecie, to mame ci kupuje chiński szajs, to mame zarządza tate! Ach te kołgusie głuptaski. Czekam na konfełencję piesON.
  15. maniek2603

    Mamasita

    Spodziewałam się wielkiej produkcji na 100k wyświetleń, gdzie będzie mnóstwo kadrów z psem. A tu połowa jarania się rołsgoldowymi obróżkami i psim pasztetem. Myślę, że te proporcje w filmiku wynikają z tego, co ją faktycznie bardziej ciekawi. Myślałam, że 90% to będzie podskakujący słodki kuperek, a tu parę smętnych ujęć śpiącego psa. Na IG też żałoba i kalka. O glambrokatach potrafi wiersze pisać, o błysku, formulacjach itd. A o psie nudne wpisy, że jestem psem i chce mi się jeść, a potem kupę. Słabo trochę, że najbardziej podniecona jest rose gold szelkami i puszkami z jedzeniem.
×