jbzbsg

A ciekawość czasem Cię nie zżera? Czekam na szczegóły...

W życiu trzeba wszystkiego spróbować... podobno... Jaki to może być powód?

To znaczy, że nie musisz być zakochana?

Połówka?! Niech mi ktoś powie jak zaspokoić drugą 0,7 we trzech gdy dwóch nie pije...

Tak.

Jakie?

A Ty lubisz? Smycz... kaganiec... pejcz... ostra tresura...

Będzie aportował?

Tobie również... i niech Ci się śnią sny, po których po obudzeniu będzie oblewał Cię rumieniec wstydu na samo wspomnienie do końca życia...

Ty się zając nie śmiej... już idę do wanny...

Żeby lepiej widzieć... krótkowidz jestem...

Zasady są po to żeby je zmieniać Ciebie...

Aż powiększyłem... nie wiem, może się nie znam, ale kompletnie nie mój typ... za duże

Wiedziałem, że z Ty nie potrafisz się dobrze bawić i każdą dobrą zabawę zepsujesz...

To w avku jest całkiem całkiem...

Hmmm... trudny wybór..., a nie mogą być obie?

Bogowie starzy, ale ciągle jarzy... tylko boginie nie chcą schodzić na manowce...

Nie chcesz chyba powiedzieć, że internet jest pełen Twoich tzytzków?! Podaj linka... Wymyślaj... lecę po popcorn...

Taaa... bardzo dawno... za karę musisz wrzucić nudesa... albo chociaż tzytzki... Miło Cię widzieć W co chcesz się bawić? Znowu w "słoneczko "?

Nie czytam uzupełnień bo one w dziwny sposób eskalują problem... odniosłem się do pierwszego postu...

Może u Niej tak właśnie objawia się orgazm i nie jest objaw chorobowy... poza tym nie pisze czy ten orgazm jest wynikiem masturbacji czy pieszczot partnera czy wynikiem pozycji na jeźdźca i czy te inne różnią się od siebie... i jeszcze o kilku innych rzeczach nie pisze, które by świadczyły o tym żeby kategorycznie wysyłać Ją od razu do fachowca...

Jaki to jest "dziwny"? Każdy jest inny... każdy jest inaczej przeżywany i ma inne objawy, Ty masz akurat taki i ciesz się, że w ogóle masz... a z czasem i zmianą partnera każdy następny będzie jeszcze inny... orgazm rodzi się w mózgu i gdy tam zajdą zmiany zmieni się odczuwanie orgazmu...

Ahaaa... widzę, że bardzo uczciwie podchodzisz... Nie skreślaj go jeszcze... może ma jakieś zaskórniaki...

A za co dałabyś potrzymać?

Ty to musisz zaraz sprowadzać wszystko do bzykania..., a może chce jeszcze spacer zaliczyć i potrzymać za rączkę...