Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolina12_99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Karolina12_99

    Mieszkanie z ex

    Na początku wydawało się bajkowo, żyłam tą miłością, teraz powoli zaczynam rozumieć, ze to wszystko nie miało sensu... Dziś napisałam mu SMSa z kolejnym wyrzutem, odpisał, że nawet jakby chciał się wyprowadzić to nie odda dla mnie psa, chyba czas to zakończyć i skupic się na sobie, ale tak strasznie boli mnie wizja skończenia tego wszystkiego...
  2. Karolina12_99

    Mieszkanie z ex

    Z nim jest źle, a bez niego jeszcze gorzej. Studiuję zdalnie, nie mam żadnych przyjaciół, urwalam wszystkie znajomosci, żeby mieć czas tylko dla niego, tak właśnie skonczyla się moja naiwność
  3. Karolina12_99

    Mieszkanie z ex

    Up
  4. Karolina12_99

    Mieszkanie z ex

    Hej kochane, Nie wiem już gdzie mogę się udac, z kim porozmawiać. Jestem z moim chłopakiem kilka miesięcy, bardzo go kocham, świetnie się dogadujemy, ale czuje się jakbym żyła z nim i jego ex. Kiedy go poznałam mieszkał z nia już jakis czas i wchodząc z nim w zwiazek doskonale o tym wieszialam, uważałam za normalne, ze zacznie szukac czegos nowego skoro nie są razem. Nic bardziej mylnego. Nie zamierza się wyprowadzać, mowi, ze nie ma co zrobic z psem, ze nie chce isc teraz do pracy, ze wprowadzimy się razem po moich studiach za kilka lat. Jest to dla mnie chora sytuacja, gdyż nadal spędza z nia czas, mowi, ze się przyjaźnią, ale ona nadal go kocha! Cosziennie się o to kłócimy, on i jego przyjaciele robia ze mnie wariatkę, mówią, ze nie ma w tym nic złego skoro się przyjaźnią. Nie mam w nikim wsparcia. Nie wiem co robic. Kocham go, ale nie daje sobie z tym rady. Dawanie ultimatum, ona albo ja również nie działa. Do tego wszysykiego śpią razem w lozku, bo żadne nie chce sie przenieść do innego pokoju. Czy rzeczywiście przesadzam?
×