Hej kochane,
Nie wiem już gdzie mogę się udac, z kim porozmawiać. Jestem z moim chłopakiem kilka miesięcy, bardzo go kocham, świetnie się dogadujemy, ale czuje się jakbym żyła z nim i jego ex. Kiedy go poznałam mieszkał z nia już jakis czas i wchodząc z nim w zwiazek doskonale o tym wieszialam, uważałam za normalne, ze zacznie szukac czegos nowego skoro nie są razem. Nic bardziej mylnego. Nie zamierza się wyprowadzać, mowi, ze nie ma co zrobic z psem, ze nie chce isc teraz do pracy, ze wprowadzimy się razem po moich studiach za kilka lat. Jest to dla mnie chora sytuacja, gdyż nadal spędza z nia czas, mowi, ze się przyjaźnią, ale ona nadal go kocha! Cosziennie się o to kłócimy, on i jego przyjaciele robia ze mnie wariatkę, mówią, ze nie ma w tym nic złego skoro się przyjaźnią. Nie mam w nikim wsparcia. Nie wiem co robic. Kocham go, ale nie daje sobie z tym rady. Dawanie ultimatum, ona albo ja również nie działa. Do tego wszysykiego śpią razem w lozku, bo żadne nie chce sie przenieść do innego pokoju. Czy rzeczywiście przesadzam?