

Ksantyge
Zarejestrowani-
Zawartość
311 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ksantyge
-
Mąż nie pomoga w domu
Ksantyge odpisał AdiLea na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Autorko ględzisz jak kobieta pracująca, która po 8-godzinnej robocie na etacie ma kilka nędznych godzin, żeby coś porobić. -
Czy jedząc tylko 1 mały posiłek dziennie zemdleje?
Ksantyge odpisał Danonek na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co to znaczy "jem zdrowo". Za tym może się kryć wszystko. Moja tesciowa też twierdzi, że gotuje zdrowo, a ja wcale nie widzę, by tak bylo. -
Jak im zabronić przychodzenia do mojego domu ?
Ksantyge odpisał wiola000001 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Acha co do tej sytuacji na rybach po przemyśleniu sprawy naprostowuję. Sytuacja wydaje się nienormalna, a w najlepszym wypadku dziwna, ale z drugiej strony pomyślałam sobie tak, że przecież rodzic i tak codziennie widzi swoje dziecko nago, bo trzeba mu przecież organizować wieczorne mycie. Uchodzi to wtedy do takiej rutyny, że na nagość dziecka się nie zwraca zbytniej uwagi. Przez co twój ojciec może tak to właśnie mógł odbierać. Mógł sobie pomyśleć kierując się praktycznością, że strój będzie uwierał w czasie spania, bo nie oszukujmy się takie rzeczy do spania są mega niewygodne. A mówił ci te rzeczy które mówił, żeby ci wytumaczyć i byś się nie niepokoiła. Nie wiadomo czy faktycznie tak było, że miał czyste intencje. Istniała w każdym razie taka opcja, że mógł nie myśleć, że robi coś złego przyzwyczajony do twojej nagości w czasie mycia i pokierował sie twoją w jego mniemaniu wygodą. Nic nie pisałaś ile miałaś wtedy lat, czy myłaś się już sama czy wymagałaś jeszcze pomocy rodzica. Jesli opcja nr 1 czyli myłaś i przebierałaś się w domu całkiem sama bez niczyjej pomocy, to sprawa wygląda słabo, choć jeszcze nie tragicznie jeśli opcja nr 2 czyli przyzwyczajony do twojej nagości w czasie mycia przebierania to jest opcja, że nie miał nic złego na myśli. Czasami może istnieć ryzyko stania się ofiarą molestowania przez własnego rodzica. Taki rodzic może np. coś sobie głupiego przez chwile pomyśleć, że mógłby teoretycznie coś zrobić, ale się na to nie decyduje ze względu na to, że zna tę granicę ostateczną czegoś złego. Daj Bóg, żeby te granicę miał każdy, bo po jej przekroczeniu już się zaczyna niszczenie dziecku życia. -
Jak im zabronić przychodzenia do mojego domu ?
Ksantyge odpisał wiola000001 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie wiem czy to jest normalne, że ojciec śpi z córką. Ale nie jest to też nic złego jesli warunki mieszkaniowe nie pozwalają na lepszą opcje spania i nie jest to nic złego jeśli ojciec ma czyste sumienie jako ojciec i nie robi nic głupiego jak opisana sytuacja na rybach. Tam nie było to normalne. Wiem, że jest od cholery odwrotnych sytuacji, że matka śpi z synem. Spanie z dzieckiem 7-letnim w łóżku na wakacjach np. ojca z córką to jeszcze żaden dowód, że cokolwiek robi złego. Jednym słowem to za mało. A autorka na dodatek pisze o osobnych łóżkach. To to już w ogóle jest naciągane jak cholera. -
Jak im zabronić przychodzenia do mojego domu ?
Ksantyge odpisał wiola000001 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Idź weź kredyt jak nie chcesz sprzedać mieszkania i zachowuj się jak normalny człowiek się zachowuje w takich sytuacjach, a nie mataczyć. Jak zrobisz to co kombinujesz by zrobić to brat cię tak znienawidzi, że może chcieć się odegrać na tobie w sobie wymyślony sposób, którego się możesz nawet nie spodziewać. Zastanów się mocno nad sobą. Brat ci proponował normalne rozwiązanie tej sprawy. Możliwe dla was obojga. Ty się nie zgadzasz. To zgromadź tą kasę, żeby go spłacić, mieć spokój i tyle. Tu nie ma co mataczyć. Matactwa nie sprawią, że zdobędziesz to mieszkanie tylko dla siebie bez ponoszenia żadnych kosztów. Nic nie zyskasz na sprawie o którą ci chodzi, a wręcz ją utrudnisz, bo wtedy brat może wtedy złosliwie np. już nie chciec byś go spłaciła nawet mając tą kasę. Jeśli nie coś gorszego. Zastanów się czy warto. -
Jak im zabronić przychodzenia do mojego domu ?
Ksantyge odpisał wiola000001 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zaślepiona samolubstwem i wygodnictwem nie potrafisz uczciwie spojrzeć prawdzie w oczy. Jak w ogóle można się tak zachowywać. Normalny człowiek by się martwił i zastanawiał jak by tu spłacić brata. Ale nie ty. Ty sie zastanawiasz jedynie nad tym jakby go wykurzyć z jego własności i ewentualnie zniszczyć życie jemu i Bogu ducha winnej jego córce, wysuwając fałszywe insynuacje. Jak tak można? Narobić syfu i stresu dziewczynce, która jest już wystarczająco pokrzywdzona przez los tym że nie ma matki i ma jedynie tego ojca. Pamiętaj, że sugerując komuś pedofilie niczym nie uzasadnioną, to jest zniesławienie, oszczerstwo, nałożenie na kogoś niesłusznie winy nieponiesionej, która nawet jeśli zostanie wyjaśniona oficjalnie jako nieprawdziwa to rozniesiona gdzieś w eter już praktycznie jest nie do wyczyszczenia. I tu wtedy już żadne przepraszam tego nie naprawi. Są na świecie przypadki samobójcze, bo ktoś sobie wymyślił zrobić kawał taki jak ty. Ty masz w ogóle jakies wartości moralne w zyciu ? Ja bym się wstydziła w ogóle pytać o porady takie jak ty pytasz. I jak możesz pisać w ogóle coś takiego, że twój ojciec popełnił błąd. Dlaczego niby błąd? To, że chciał być uczciwy i sprawiedliwy? Co jest z tobą dziewczyno nie tak? Idź weź kredyt jak nie chcesz sprzedać mieszkania i zachowuj się jak normalny człowiek się zachowuje w takich sytuacjach, a nie mataczyć. Jak zrobisz to co kombinujesz by zrobić to brat cię tak znienawidzi, że może chcieć się odegrać na tobie w sobie wymyślony sposób, którego się możesz nawet nie spodziewać. Zastanów się mocno nad sobą. Brat ci proponował normalne rozwiązanie tej sprawy. Możliwe dla was obojga. Ty się nie zgadzasz. To zgromadź tą kasę, żeby go spłacić, mieć spokój i tyle. Tu nie ma co mataczyć. Matactwa nie sprawią, że zdobędziesz to mieszkanie tylko dla siebie bez ponoszenia żadnych kosztów. Nic nie zyskasz na sprawie o którą ci chodzi, a wręcz ją utrudnisz, bo wtedy brat może wtedy złosliwie np. już nie chciec byś go spłaciła nawet mając tą kasę. Jeśli nie coś gorszego. Zastanów się czy warto. -
Zauważyłam że ludzie po zostaniu dziadkami tyją i gorzej się ubierają
Ksantyge odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak się zapuszczają matki, a babki wtedy jak na nie zostanie przerzucona opieka nad dzieckiem przez wszystkie dni robocze. -
Czy to jest możliwe ?
Ksantyge odpisał xNiktx na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Moi sąsiedzi mają takie coś, że oboje są właśnie około 60-tki i oficjalnie stanowią rodzinę zastępczą dla swojego wnuka. Nie znam się dobrze na tym, ale rodzina zastępcza to z tego co mi wiadomo jednak inna opcja opieki niż adopcja. Ojciec dziecka siedzi za granicą. Przyjeżdża ze dwa razy w roku. Matka ma odebrane prawa rodzicielskie. -
#tosksycznerelacje #corobić
Ksantyge odpisał Aannaa.1111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W życiu bym się nie wprowadziła do żadnych teściów. Choćby skały srały. Choćbym miała miała starą panną zostać. To się zawsze kończy źle. Temat stary jak świat. -
Odrabianie lekcji z dzieckiem
Ksantyge odpisał serduszko7 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To zalezy o jakiej kategorii wiekowej mówić. W klasach od 4 do 8 to to co piszesz to jest normalne. I tak było. jest i będzie. Natomiast klasy 1-3 uważam, że bardzo dużo jest na gorsze. Dzieciaki mają chyba o 300% więcej wszystkiego niż za moich czasów. I to nie jest normalne. -
Odrabianie lekcji z dzieckiem
Ksantyge odpisał serduszko7 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Powinno się wycofać z mowy potocznej słowo "ogarnięty". To jest jakaś chore, patologiczne określenie. Powinno się mówić zaradny. Tak samo jak Polki lubią zamiast "bałagan" to lubią mówić "syf". Kiedy z tym skończycie? -
Odrabianie lekcji z dzieckiem
Ksantyge odpisał serduszko7 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja miałam tak, że pomagali mi przy zadaniu rodzice w klasach 1-3. Tzn. ojciec tak mi pomagał, że się tylko denerwował. Potem już nie zajmowali się moimi zadaniami. I ja też się nimi nie zajmowałam. Odpisywałam od kolegi. Piszę o tym tylko dlatego, żeby ci pokazać, że nie pomaganie rodziców w nauce czy przy zadaniach nie gwarantuje tego, że uczeń będzie to wszystko robił na piątki, a nawet nie gwarantuje tego, że w ogóle będzie cokolwiek robił. Wszystko zależy od indywidualnej osobowości dziecka. -
Z innej przyczyny mogą być dwie: a/ nie jesteś w jej typie, scricte ty, inny wygląd, inny sposób bycia, zbyt wulgarna lub zbyt delikatna, zbyt wiejska lub zbyt miejska, zbyt spokojna lub zanadto do przodu, pochodzisz z innego całkiem środowiska, w sensie dużo lepsza od niej (powód do irytacji) lub dużo gorsza (niechęć do zadawania się z hołotą lub wręcz pogarda) b/ nie akceptuje żadnej dziewczyny w roli potencjalnej drugiej synowej swojej teściowej. Istnieją dziewczyny które rywalizują z innymi synowymi lub kandydatkami na synowe o względy królowej tesciowej. Był niejeden taki temat tu na kafe. A chłopaka siostry twojego faceta mogła zaprosić np. tylko dlatego ponieważ jest on facetem, ma fiuta w gaciach, więc nie musi się wpisywać w żadną babską rywalizację. c/ jeżeli akceptuje tylko swoje otoczenie, no to jasna dedukcja, że akceptuje swoje otoczenie, bo są to ludzie którzy są tam dla niej, scricte dla niej, natomiast ty nigdy byś z nią nie spotykała się gdyby nie to, że jesteś dziewczyną brata jej męża, czyli gościłabyś u niej nie ze względu na to, że ją szczerze lubisz tylko dlatego, że jesteś w związku z bratem jej męża. I wtedy taka przyczyna już irytuje. U wielu kobiet taka dedukcja postępuje z wiekiem, że już się nie chce człowiekowi tracić cennego czasu i pieniędzy na jakichś ludzi nie bezpośrednio powiązanych tylko ze względu jakieś męczące powinności. Robi się już ostrą selekcję na tych których się już naprawdę musi zaprosić (teściowa, brat jej faceta, siostra jej faceta), bo jak się tego nie zrobi to potem będą nieprzyjemne konsekwencje oraz na tych których się nie musi zapraszać, bo konsekwencje będą znikome dla tej osoby albo żadne. A chłopak siostry jej faceta powiedzmy, że się uchował, bo: 1/ jest facetem a samice podświadomie zawsze lubią facetów w kazdej postaci nawet jakiegoś szwagra 2/ siostra jej męża może jest osobą bardziej nieugiętą i może np. nie przyszłaby na impreze bez osoby towarzyszącej i ona o tym wie, bo ją dobrze zna, a twój chłopak to ciapa i nie postawi się? Nie wiem czy takj jest. Tylko rozważam taką opcję.
-
No właśnie pisałam wcześniej o tym ale nie chciało przepuścić mi posta, że może to tu jest pies pogrzebany, że jak napisałaś jej córka cię bardzo polubiła cytuję "jak swoją drugą mamę". Co jak co, ale ja bym też nie chciała, żeby moje dziecko polubiło jakąś inną kobietę jak swoją drugą mamę. Także nie dziwiłoby mnie wówczas zachowanie bratowej. O ile to faktycznie tu jest przyczyna.
-
Może to tu jest pies pogrzebany?
-
A może to tu jest pies pogrzebany?
-
Ojej jak ci wesoło robić parodię z niektórych ludzi.
-
Bzdura
-
Nie tak prędko. Do ataku na Ukrainę, która nie ma żadnego wsparcia w Nato przygotowywali się prawie 8 lat. I te przygotowania zaczęli z pozycji Rosji niczym nie naruszonej. Teraz wojna na Ukrainie trwa i nie wiadomo ile trwać jeszcze będzie. Ile już wojska stracili, a ile jeszcze stracą. A ile jeszcze strat poniosą w wyniku szykującej się zapaści gospodarczej. Nawet jeśli udałoby się im zająć Ukrainę to już nie mieliby możliwości ruszyć z kolejną wojną na inny kraj. To byłoby już wojsko kulejące. To kompletnie nierealne. Jeśli Rosja taki wielce potężny kraj musiał się przygotowywać aż 8 lat do wytoczenia wojny to ile lat musieliby się tu przygotowywać po tym co już się wydarzyło. A Putin nie młodnieje.
-
Nie podniecaj się. Przecież ten człowiek kłamał tyle razy. Tam nie ma czegoś takiego jak honor czy jakies zasady.
-
Ja też jestem wolna. Miałam w swoim życiu wiele prac i wiele podobnych akcji. Wiele prac traciłam. Aktualnie pracuję. I mam nawet umowę na stałe, choć co się ocierpiałam to tylko ja wiem. Nie poddawaj się nigdy, bo nie wolno ci po prostu. Będzie ci ciężej niz innym. Taką masz naturę. Musisz to przyjąć tak jak np. niepełnosprawni muszą przyjmowac swoją niepełnosprawność. Ludzie będą cię częściej obgadywać. Przyzwyczajaj się, bo ludzie tacy własnie są. Czyli wstrętni. I są tacy wszędzie. Zawsze będą wyżej ... niż dupy mieć i zawsze będą wmawiać że tylko oni są coś warci, że tylko ich robota się liczy. Dlatego trzeba ich niestety traktować albo na dystans i olewacko albo jak przegną pałe to po chamsku, żeby czuli też na sobie jak się gnój po nich leje. I nie warto się spoufalać, bo nie ma z kim. To pierwsza lekcja z tego jak wygląda dorosłe życie. Ale żyć trzeba. Ja tak się męczę już 10-lecia. Ale żyję. Mój ulubiony czas to czas po pracy.
-
A tak w ogóle jak ty niby ćwiczysz na tym w-fie sam ? Bo ja to nigdy w życiu się nie spotkałam, żeby cała klasa nie chodziła na wf. To byłoby zjawisko na skale światową chyba i w normalnie działającej szkole na pewno nie pozostałoby to bez odzewu wychowawcy i dyrektora. Byłaby na pewno pogadanka z rodzicami i jakaś z tego tytułu akcja uswiadamiająca.
-
Przecież to jest obrzydliwe. Dlaczego chcesz zniszczyć swój wygląd. Jeśli większość klasy jest gruba to świadczy to o już o jakiejś poważnej anomalii społecznej. Czas szybko zleci, szkołe kiedyś skończysz, wasze drogi się rozejdą, a ty zostaniesz ze zniszczonym ciałem. Dziewczyny będą się brzydziły grubym chłopakiem. Pamiętaj, że pewne skutki roztycia się pozostają nieodwracalne, np. rozciągnięta na zawsze skóra, która po schudnięciu rzadko kiedy się wchłania, nogi szybko się koślawią i zostaje to na zawsze.
-
Mój były i nasza córka, mam mały problem, co robić ?
Ksantyge odpisał gzyz8 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A tak w ogóle to twoje dziwne przemyślenia wynikają stąd, że twoje dziecko wychowuje się w rozbitej rodzinie. I to co w normalnej rodzinie jest zwyczajnością to dla ciebie jest wielkim halo, tylko dlatego, że to ty się rozstałaś z ojcem swojego dziecka. A tu nie to, że dziecko nie jest przyzwyczajone być nago przy ojcu, bo jest, tylko to ty nie jesteś przyzwyczajona widzieć jak ojciec ją przebiera tak po ludzku, więc wydaje się to tylko tobie nienaturalne. Ja sama pamiętam, że myłam sie przy rodzicach do chyba 9 roku życia. Nie było to oczywiście żadne przedstawienie. Po prostu czasem ktoś się kręcił przy mnie żeby w czymś tam pomóc. I tyle. Potem kiedy się przeprowadziliśmy i skończyłam dziesięć lat to stwierdziłam, że będę się myć sama. Była to moja decyzja i to nie podyktowana wstydem tylko względami czysto technicznymi. Wstyd to się pojawił dopiero wtedy kiedy zaczęłam wchodzić w okres dojrzewania czyli kolejne kilka lat później jeszcze.