Ostatnio przechodzę taki okres w życiu, że straciłam dosłownie wszystkie przyjaciółki/koleżanki. Jedna bardzo bliska mi osoba odwróciła się ode mnie ponieważ mam dosyć kontrowersyjne poglądy, chcę być ginekologiem i nie zamierzam własnoręcznie wykonywać ,, zabiegu" terminacji ciąży. Inna przyjaciółka, którą znam prawie pół życia, zakończyła ze mną znajomość że względu na to, że czuje się gorsza (jak określiła problemem jest mój nowy związek oraz mój kierunek studiów, który był jej marzeniem). Inna koleżanka przestała ze mną rozmawiać i mówić mi ,, cześć" na uczelni ponieważ chciałam bronić siebie i wyraziłam swoje zdanie na temat jej ciągłego narzekania, które jest dla mnie toksyczne (powiedziałam jej, że mnie to dołuje, nic bardziej agresywnego). Pytanie do was: o co chodzi tym kobietom???? Straciłam praktycznie wszystkie bliskie młode kobiety w moim życiu w przeciągu miesiąca