Witam serdecznie drogie mamy te które przeżyly to co ja przeżywam i te które pewnie będą mnie krytykować.
Otóż walczę z plagiocefalią u synka.
Maluszek.ma juz skończony rok.
Moje pytanie brzmi :
czy są tu mamy , których dzieci miały tą przypadłość ? Chciałabym wiedzieć jak wyglądają wasze pociechy , czy mocno widać " krzywą " główkę a może nie.
DLA WYJAŚNIENIA :
zauważyłam nieprawidłowości ze maly preferuje jedną stronę udałam sie do fizjoteraupety gdy miał 5 tyg ( poszlabym wcześniej; niestety covid pokrzyzowal mi możliwość dostania się do gabinetu nawet prywatnie)
- cwiczylismy z małym w domu oraz w gabinecie
- konsultowałam z innym fizjoterapeutą
- zakupiłam poduszki head care
- bylismy na badaniu kwalifikującej do terapii kaskowej lecz nie zakwalifikował sie bo miał stopień deformacji pochodzący pod ciężki a kaski zakładają ciężki i bardzo ciężki.
Po rozmowach z neurochirurgiem i moim mężem który był od początku przeciwny odpuścilismy kask ( żałuję jak cholera bo maly ma roczek a nadal widoczną krzywizne )
- podjelam masaze u osteopaty - z stopnia według jakiegoś wykazu medycznego z 10 spadł na 4 więc sukces jakis osiągnięty.
Pomóżcie mi proszę bo moj stan psychiczny i mysl ze tak mu zostanie doprowadzają mnie do stanu depresyjnego :(